Donald Trump: może pozwolimy mu umrzeć

Donald Trump
Trump: zaprosiłem Polskę na szczyt G20
Źródło: TVN24
Delegacje USA i Chin w Hiszpanii drugi dzień dyskutują o przyszłości relacji handlowych i decydują o losie popularnej aplikacji TikTok. Negocjacje odbywają się w kluczowym momencie - w środę mija termin, do kiedy chiński właściciel platformy ByteDance musi sprzedać amerykańską część biznesu albo stanąć w obliczu zakazu działania w Stanach Zjednoczonych.

Z TikToka korzysta około 170 milionów Amerykanów. Aplikacja od dawna jest przedmiotem politycznych sporów. Podczas pierwszej kadencji Donald Trump opowiadał się za całkowitym zakazem TikToka ze względów bezpieczeństwa i ochrony danych.

Obecnie podejście prezydenta USA do chińskiej platformy jest znacznie łagodniejsze. Dodatkowo USA i Chiny będą szukały rozwiązań dotyczących zakończenia wojny handlowej.

Przyszłość TikToka pod znakiem zapytania
Przyszłość TikToka pod znakiem zapytania
Źródło: Shutterstock

TikTok, Trump i rozmowy handlowe

Negocjacje prowadzone są przez amerykańskiego sekretarza skarbu Scotta Bessenta oraz chińskiego wicepremiera He Lifenga. To kolejna próba zakończenia wojny handlowej USA–Chiny, która w ostatnich latach doprowadziła do nakładania wzajemnych ceł sięgających nawet 100 proc.

Latem obie strony uzgodniły przedłużenie "rozejmu celnego" o 90 dni - do 10 listopada 2025 roku. Dzięki temu udało się ograniczyć importowe podatki i otworzyć przestrzeń do dalszych negocjacji w sprawie "nieuczciwych praktyk handlowych". Jednym z kluczowych punktów rozmów jest także przygotowanie gruntu pod potencjalne spotkanie prezydenta Donalda Trumpa i chińskiego przywódcy Xi Jinpinga. Do spotkania może dojść już w październiku podczas szczytu w Korei Południowej.

Trump i jego podejście do TikToka

Donald Trump podczas pierwszej kadencji zdecydowanie opowiadał się za zakazem TikToka. Prezydent USA wskazywał na zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego i prywatności danych. Aplikacja należąca do chińskiego ByteDance była według niego potencjalnym narzędziem Pekinu.

Obecnie jednak jego podejście jest łagodniejsze. Termin sprzedaży amerykańskiej części aplikacji kilkukrotnie przedłużano, a według Reutersa wpływ na to miała m.in. rosnąca popularność Trumpa na platformie, szczególnie wśród młodych wyborców.

Teraz prezydent USA nie daje jasnych deklaracji. Trump powiedział w niedzielę o TikToku: - Może pozwolimy mu umrzeć. A może... nie wiem. To zależy. To zależy od Chin. Nie ma to większego znaczenia.

Podkreślił, że decyzja zależy zarówno od negocjacji handlowych z Chinami, jak i bieżących kalkulacji politycznych.

Według BBC coraz bardziej prawdopodobne jest, że termin dotyczący TikToka, który upływa w środę, zostanie przedłużony po raz czwarty. Brytyjski portal poprosił Biały Dom o komentarz w tej sprawie, ale nie otrzymał odpowiedzi.

W sierpniu na TikToku pojawiło się oficjalne konto Białego Domu.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: