Rola polskiego rządu jest taka, żeby wystąpić w drużynie - ocenił w debacie nad przyszłością Polaków na Wyspach po Brexicie w TVN24BiS Andrzej Jonas z "Warsaw Voice". Zgodziła się z nim filozofka Katarzyna Kasia. Piotr Semka z tygodnika "Do Rzeczy" ocenia, że Polska będzie miała większe szanse, działając w grupie "nowych państw unijnych".
Andrzej Jonas zastanawiał się podczas debaty o przyszłości Polaków w TVN24 BiS, czy polski rząd jest w stanie sprostać takiemu zadaniu w pojedynkę i czy nie byłoby lepiej, "żeby to była troska całej Unii Europejskiej", czyli wszystkich 27 krajów.
Równe prawa
Jonas zwrócił uwagę na to, że nie tylko Polacy są na statucie imigrantów, czy też emigrantów w Wielkiej Brytanii. Wskazał, że taki status mają i Brytyjczycy, ponieważ mieszkają w wielu krajach Unii Europejskiej. "Zakładnicy" w negocjacjach są więc po obu stronach.
Jego zdaniem "rola polskiego rządu jest taka, żeby wystąpić w drużynie". - Dlatego, że drużyna europejska będzie miała znacznie większą szansę załatwienia tej sprawy, niż Polska w pojedynkę - stwierdził gość TVN24 BiS.
Nic na siłę
- Poczynania rządu nie powinny iść w stronę zmuszania Polaków do powrotu na siłę, tylko do tego, aby byli w stanie jednak tam na takich prawach jak dotychczas pracować i żyć, jeśli tego sobie życzą, jeśli tego chcą - stwierdziła dr Katarzyna Kasia, dziennikarka "Kultury Liberalnej".
- Jeśli jest się u kogoś w gościach, to nigdy nie jest się pewnym swoich praw - ocenił Piotr Semka. - Scenariusz, który się zarysował, uderzył także w Polaków - dodał. Zdaniem Semki był to "piękny scenariusz, pewne piękne marzenie o całkowitym wymienianiu się miejscami pracy, czy swobodzie umowy o pracę". Ale - jak zaznaczył - ten scenariusz "się rozwiewa".
W opinii Semki Wielka Brytania naraża się na zasadę wzajemności. Jednak obecnie zarysowany scenariusz najbardziej uderza w obywateli państw bałtyckich.
Autor: ag/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock