Daniel Kaye został skazany za cyberatak, który sparaliżował usługi telekomunikacyjne w całej Liberii. Brytyjski haker usłyszał wyrok 32 miesięcy pozbawienia wolności - podał CNN.
Pod koniec 2016 r. Kaye zaatakował jednego z największych dostawców usług telekomunikacyjnych w Liberii. Uważa się, że był to pierwszy przypadek w historii, gdy jeden haker zablokował dostęp do internetu w całym kraju.
Straty spowodowane cyberatakiem, choć trudne do oszacowania, są liczone w dziesiątkach milionów dolarów. Brytyjczyk przyznał się do winy.
Wysoko wykwalifikowany
Mike Hulett z brytyjskiej Narodowej Agencji ds. Przestępczości (NCA) nazwał Kaye'a "wysoko wykwalifikowanym hakerem na zamówienie".
Cyberatak miał zostać zakontraktowany przez jednego z liberyjskich telekomunikacyjnych rywali, za co Brytyjczyk miał otrzymać 30 tys. funtów (w przeliczeniu ok. 142 tys. złotych) - informuje "Independent".
Kaye przeprowadził atak ze swojej cypryjskiej kryjówki. Brytyjczyk został aresztowany w lutym 2017 roku i ekstradowany do Niemiec, gdzie następnie przyznał się do kolejnego ataku, tyle że na jednego z największych niemieckich operatorów. Niemieckie władze przekazały go Brytyjczykom kilka miesięcy później.
- Jego działania przyczyniły się do szkód w wielu krajach na świecie i doskonale pokazują, że cyberprzestępczość nie zna granic - stwierdził Hulett.
Autor: kris//dap / Źródło: cnn.com, independent.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock