Amerykańskie cła na import z Chin wynoszą obecnie 145 procent, uwzględniając wcześniejsze podwyżki – poinformował w czwartek Biały Dom w oświadczeniu dla CNBC.
Cła nałożone przez USA na Chiny obejmują zarówno stawkę 125 proc., uwzględniającą tzw. cła wzajemne, jak i taryfy nałożone na Chiny za chińskie cła odwetowe.
Dodać do tego trzeba jednak również 20-proc. stawkę nałożoną przez Donalda Trumpa na początku tego roku za domniemany przemyt fentanylu.
Zawieszenie ceł na 90 dni, ale nie dla Chin
Cła USA na drugą co do wielkości gospodarkę świata są następstwem eskalacji wojny handlowej, w której kolejne decyzje o cłach odwetowych następują bardzo szybko.
W środę prezydent USA Donald Trump zdecydował o 90-dniowej przerwie w stosowaniu podwyższonych ceł, z wyjątkiem Chin. W tym czasie cła mają wynosić 10 proc. Decyzja nastąpiła 13 godzin po wejściu w życie nowych ceł USA na import.
W czwartek główne indeksy na Wall Street notują kilkuprocentowe spadki.
Pekin odpowiada Trumpowi
He Yongqian, rzeczniczka ministerstwa handlu w Pekinie, oświadczyła wcześniej w czwartek, że Chiny nie zaakceptują ekstremalnej presji i zastraszania ze strony USA.
Zwróciła uwagę, że choć "w wojnie handlowej nie ma zwycięzców", to Chiny będą "walczyć do końca" w odpowiedzi na kolejne decyzje Waszyngtonu.
Trump w środę ocenił, że dalsze podwyżki nie będą potrzebne. Przewidywał też, że Chiny chcą zawrzeć układ, lecz są "dumnym narodem", a przewodniczący ChRL Xi Jinping "dumnym człowiekiem" i "nie wiedzą, jak się do tego zabrać".
W odwecie za amerykańskie cła Pekin objął towary z USA cłem w wysokości 84 proc.
Czytaj również: "Nigdy nie zaakceptujemy ekstremalnej presji i zastraszania" >>>
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES