Premier Grecji Aleksis Cipras powiedział podczas spotkania swego gabinetu, że Ateny nie będą się ubiegały o kolejny pakiet pomocowy, a kwestia tego, w jaki sposób Grecja spłaci swoje długi, jest nadal przedmiotem dyskusji z europejskimi kredytodawcami.
Cipras przedstawił swoim ministrom projekty ustaw, które ma zamiar przedłożyć w parlamencie, omówił też szczegóły porozumienia z eurogrupą, na mocy którego Ateny uzyskały czas do końca czerwca na modyfikację programu naprawy finansów państwa.
Jest to zarazem przedłużenie o cztery miesiące tzw. bailoutu, czyli pakietu pomocowego powiązanego z koniecznością przeprowadzenia reform.
Nadal chcą redukcji długu
Grecki premier dodał też, że rząd zwrócił się do zagranicznych kredytodawców z prośbą o redukcję długu Grecji, choć zarówno eurogrupa, jak i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) uważają, że Ateny powinny w pełni spłacić swe zobowiązania. - Niektórzy zakładali, że istnieje możliwość, iż w czerwcu wejdzie w życie trzeci bailout. Przykro mi, ale raz jeszcze będą zawiedzeni. Niech zapomną o programach pomocowych. Lud Grecji zdecydował o zakończeniu bailoutów, głosując w wyborach - powiedział premier w wystąpieniu transmitowanym przez telewizję. Wcześniej w piątek Reuters, powołując się na źródła greckie i unijne, napisał, że mimo porozumienia z Unią Europejską Grecji wyczerpują się możliwości pozyskiwania finansowania; jeśli Europejski Bank Centralny nie zezwoli Atenom na zwiększenie pułapu emisji obligacji, pieniądze skończą się za kilka tygodni. Oznacza to, że Grecji, która nie ma możliwości pozyskiwania pieniędzy na rynku, grozi niewypłacalność już w połowie lub pod koniec marca. Zawarte w minionym tygodniu porozumienie z kredytodawcami Grecji wywołało niezadowolenie nawet w łonie Syrizy. Skrajna lewica zarzuca rządowi, że wycofuje się ze składanych przed wyborami obietnic, w tym położenia kresu bardzo niepopularnemu programowi pomocowemu UE i MFW.
Autor: mn / Źródło: PAP