W Chinach rozpoczęto budowę największej na świecie tamy i elektrowni wodnej na rzece Yarlung Zangpo w Regionie Autonomicznym Tybetu – podały państwowe media. Inwestycja o wartości 170 miliardów dolarów ma być największym przedsięwzięciem tego typu od czasów Tamy Trzech Przełomów.
Państwowe media chińskie poinformowały, że w sobotniej ceremonii wmurowania kamienia węgielnego uczestniczył premier Li Qiang.
"Projekt stulecia"
Inwestycja, której wartość, według agencji Xinhua, szacowana jest na 1,2 biliona juanów, przewiduje budowę pięciu elektrowni kaskadowych i ma zostać oddana do użytku w latach 30.
Pekin twierdzi, że zapora, nazywana przez premiera "projektem stulecia", zaspokoi potrzeby energetyczne głównie w innych regionach Chin, ale także w Tybecie, bez znaczącego wpływu na zasoby wodne i ekosystemy.
Rzeka Yarlung Zangpo o długości ok. 1700 km bierze swój początek na lodowcu Jiema Yangzong w pobliżu góry Kailas w południowo-zachodnim Tybecie, następnie rozszerza się i staje się rzeką Siang w Indiach, a następnie wpada do Brahmaputry.
Kontrowersje
Indie już w styczniu wyraziły Pekinowi swoje obawy, deklarując monitorowanie sytuacji i podjęcie niezbędnych kroków w celu ochrony swoich interesów.
Również organizacje pozarządowe, takie jak International Campaign for Tibet, ostrzegają przed zagrożeniami dla środowiska naturalnego Płaskowyżu Tybetańskiego.
Wiadomość o rozpoczęciu budowy wywołała znaczące wzrosty na chińskich giełdach, zwłaszcza w sektorze inżynieryjnym i budowlanym – zauważa agencja Reuters.
Projekt jest realizowany w kontekście rywalizacji między azjatyckimi mocarstwami, Indiami i Chinami, które dzielą tysiące kilometrów spornych granic, oraz dążenia Chin do samowystarczalności energetycznej i neutralności węglowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock