Mają dość masowej turystyki i chcą więcej praw. "Nie ma obecnie w Europie narzędzi do tego"

wenecja wlochy Palac Dozow Piazza San Marco shutterstock_2364777167
Wenecja wprowadza kolejne ograniczenia (materiał archiwalny z lutego 2024 roku)
Źródło: Justyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Burmistrzowie włoskich miast domagają się większych uprawnień, by móc działać w celu ograniczenia skutków masowej turystyki. Podczas spotkania na wyspie Capri zauważono, że w Europie nie ma narzędzi, by uporać się z nadmiernym napływem turystów.

Postulaty szefów lokalnych władz, w tym Wenecji, Taorminy na Sycylii, Imperii, Positano przedstawił burmistrz Capri Paolo Falco.

Tłumy turystów w Wenecji
Tłumy turystów w Wenecji
Źródło: Kirk Fisher/Shutterstock

CZYTAJ WIĘCEJ O MASOWEJ TURYSTYCE: "Nie ma chleba, będziemy jeść turystów">>>

Burmistrzowie chcą większych uprawnień, by reagować na masowy napływ turystów

Burmistrzowie domagają się takiego rozszerzenia ich kompetencji, by mogli interweniować w kluczowych kwestiach dotyczących zarządzania napływem turystów, działalności hoteli, przeznaczania większych funduszy na zapewnienie bezpieczeństwa i zatrudnienie nowych funkcjonariuszy straży miejskiej, a także regulowania zasad i sposobu wjazdu do miast i miejscowości.

Jak zaznaczył Falco, w tej sprawie "wszyscy muszą stać po jednej stronie: rząd, gminy, różne instytucje".

Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro podkreślił, że konieczne jest zarządzanie napływem przybyszów, bo stawką - dodał - jest jakość turystyki.

- Turysta powinien móc nacieszyć się autentycznością miejsca, a może to zrobić tylko w warunkach zrównoważonego rozwoju i komfortu, które mogą zostać zagwarantowane, jeśli zdołamy zarządzać zjawiskiem napływu, a nie cierpieć z jego powodu - oświadczył Brugnaro.

"Nie ma obecnie w Europie narzędzi do tego"

- My w Wenecji zaczęliśmy działać i będziemy dalej podążać tą drogą - stwierdził burmistrz miasta, w którym eksperymentalnie w tym roku wprowadzono na trzy miesiące system rejestracji wizyt w centrum i wymóg opłaty w wysokości 5 euro dla turystów przybywających tylko na kilka godzin, bez noclegu.

Były burmistrz Florencji, obecnie eurodeputowany Dario Nardella uważa, że potrzebne są działania także na poziomie europejskim.

- Nie ma obecnie w Europie narzędzi do tego, by uporać się z nadmierną turystyką. Dlatego powołujemy sojusz z innymi eurodeputowanymi na rzecz europejskiej dyrektywy, która przyznałaby większą władzę burmistrzom - ogłosił Nardella.

Obecna na Capri włoska minister turystyki Daniela Santanche zapewniła, że rząd już podejmuje działania w odpowiedzi na tzw. overtourism.

- Jest jeszcze wiele do zrobienia. Turystyka nie może być zagrożeniem, ale szansą i trzeba znaleźć rozwiązania w takich kwestiach, jak wynajem mieszkań na krótki okres - dodała minister.

Między innymi władze Florencji podjęły działania, by uregulować tę sprawę.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: