Ryzyko zainwestowania w Polsce wzrasta z każdą chwilą - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Roman Rewald, prawnik zajmujący się inwestycjami amerykańskimi w Polsce. W ten sposób odniósł się do rozpatrywanego w Sejmie projektu ustawy anty-TVN.
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu podczas wtorkowego posiedzenia przyjęła wraz z poprawkami projekt nowelizacji ustawy medialnej.
- Ryzyko zainwestowania w Polsce znacznie wzrasta z każdą chwilą. To dotyczy zarówno tych, którzy już są w Polsce, ponieważ mogą się obawiać, że może ich spotkać podobny los. Nowi inwestorzy będą musieli przyjąć, że jest podwyższony stan ryzyka dla ich inwestycji - powiedział Roman Rewald, amerykański prawnik działający w Polsce.
- Jako prawnik będę musiał im to pokazać, że inwestycja może ulec nagłemu ograniczeniu, a inwestorzy przecież po to inwestują, aby zarobić, nie ma dobroczynności, więc po włożeniu kapitału w daną inwestycję, jeżeli ona jest zatrzymana w połowie, zanim przyniesie zyski, to są oczywiste straty, to jest ryzyko, które trzeba ponieść - zauważył.
Jego zdaniem ryzyko jest jednak ograniczone możliwościami prawnymi. - Inwestorzy, którzy zaangażowali się, a spotkał ich taki los na skutek działania państwa, podlegają pod ewentualne przepisy traktatu polsko-amerykańskiego - wyjaśniał Rewald.
Jak przypominał, projekt ustawy anty-TVN "to nie jest pierwszy taki zamach na amerykańską inwestycję". - Invenergy było takim przedsiębiorstwem, które zainwestowało 700 milionów euro w Polskę i musiało się wycofać na skutek działalności władz państwowych - wskazał gość "Faktów po Faktach" w TVN24.
USA-Polska - traktat o stosunkach handlowych
Polsko-amerykański Traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych został podpisany 21 marca 1990 roku. Zgodnie z jednym z jego artykułów "żadna ze stron nie naruszy w jakikolwiek arbitralny i dyskryminacyjny sposób zarządu, prowadzenia, utrzymywania, użytkowania, korzystania, nabywania, rozwijania lub rozporządzania inwestycją. Każda ze Stron będzie przestrzegać jakichkolwiek zobowiązań, które mogła zaciągnąć w odniesieniu do inwestycji".
Rewald był pytany, jak trudno jest dowieść, że rozpatrywany w Sejmie projekt ustawy anty-TVN łamie zapisy tego artykułu. - Tak samo trudno, jak prowadzenie każdego innego dowodu w postępowaniu arbitrażowym (...). Obiektywnie wydaje się, że jest racja po stronie inwestorów, jeżeli ich inwestycja zostanie przerwana w taki sposób, jaki jest przewidywany - powiedział prawnik.
- Jest pewna nieprzyzwoitość tej ustawy (anty-TVN - red.), która się w trzech płaszczyznach objawia. Jedną z nich jest stosunek do amerykańskich inwestorów, którzy w czasach, kiedy Polska była krajem dopiero wychodzącym z komunizmu i kiedy kraje europejskie patrzyły na Polskę dziwnym wzrokiem, co tam może powstać, Amerykanie byli pierwsi, którzy przybyli z pomocą i to zarówno rząd amerykański, jak i biznes, organizacje pozarządowe. Wszyscy rzucili się z pomocą, a teraz jak już nie jest to potrzebne, bo jest Unia Europejska, NATO, to Amerykanie "dziękuje bardzo, mogą odejść". Taki stosunek jest nieprzyzwoity. A warto być przyzwoitym, jak mówił pan Bartoszewski - podkreślił Roman Rewald.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny dziennika "Rzeczpospolita", który także był gościem "Faktów po Faktach", zwracał uwagę, że "zarówno w administracji amerykańskiej, jak i parlamencie, takie elementy jak wolność słowa, czy też standardy demokratyczne danego kraju, to jest klucz do postrzegania w relacjach międzynarodowych". - My gramy bardzo, bardzo ryzykownie, bo wszyscy doskonale wiedzą i wynikało to dzisiaj z tych wypowiedzi przedstawicieli PiS-u w komisji sejmowej, że chodzi o ograniczenie możliwości działalności poważnego nadawcy w Polsce. Nadawcy, który nie sprzyja władzy, tylko posługuje się standardami wolnego słowa - powiedział Chrabota.
Amerykańskie inwestycje w Polsce
O sytuacji w Polsce mówił niedawno w rozmowie z magazynem "Variety" Jean-Briac Perrette, prezes i dyrektor generalny Discovery Networks International. Podkreślił, że proponowane zmiany w polskim prawie podważają interesy biznesowe Discovery, właściciela TVN, ale także "zasadniczo zmierzają do destabilizacji kraju dla wszystkich firm".
Przedstawiciel Discovery zwrócił uwagę, że "jedną z podstawowych zasad inwestowania jest poczucie praworządności i tego, co to oznacza dla bezpieczeństwa i pewności inwestycji biznesowej".
Jean-Briac Perrette zapewnił, że firma "bardzo uważnie przygląda się obronie naszych interesów biznesowych przed nadmiernymi regulacjami i zachowaniami antykonsumenckimi oraz innymi niepewnościami na rynku".
Projekt anty-TVN i koncesja dla TVN24
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano w uzasadnieniu. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony w lutym 2020 roku. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN.
Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN. Od 2016 roku - w takich samych warunkach właścicielskich - KRRiT wydała już koncesje dla kanałów TVN24 BiS, TTV i TVN International West. W sprawie koncesji dla TVN24 odbyły się w czwartek dwa głosowania w KRRiT. Nie doszło jednak do żadnych rozstrzygnięć.
Właścicielem TVN jest Discovery poprzez spółkę zależną Polish Television Holding BV w Holandii, a więc należącą do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24