Fundacja Koalicja dla wcześniaka zebrała już dziesięć tysięcy podpisów pod petycją o wydłużenie urlopów macierzyńskich o czas pobytu dziecka po urodzeniu w szpitalu - poinformowała organizacja w mediach społecznościowych. Jej przedstawiciele domagają się spotkania z nową ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i złożenia dokumentu na jej ręce. - Wierzymy, że nowy rząd nas nie zignoruje jak poprzedni - podkreślają.
W zamieszczonym w mediach społecznościowych materiale wideo wiceprezes fundacji Elżbieta Brzozowska mówiła o tym, że "to czas, aby Agnieszka Dziemianowicz-Bąk dowiedziała się o tym, że mamy do niej serdeczną prośbę, aby mamy wcześniaków przestały być okradane z urlopów macierzyńskich".
"Wierzę, że uda się nam zmienić ten absurdalny przepis"
- Głęboko wierzę, że uda nam się zmienić ten absurdalny przepis, który nie pozwala na ten czas wziąć zwolnienia z tytułu opieki nad dzieckiem. Dziękuję każdemu, który przyłożył się do tego, ta petycja jest naprawdę silna dzięki waszym głosom - mówiła.
- Pamiętajcie, że razem możemy zmienić rzeczywistość. Mamy wcześniaków i chorych noworodków, które muszą być w szpitalu, naprawdę nie powinny w tym czasie tracić urlopu macierzyńskiego - powiedziała Elżbieta Brzozowska.
Przypomniała, że petycja jest inicjatywą 10 organizacji, a także Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego oraz konsultant krajowej ds. neonatologii. - Dziękuję gorąco wszystkim, którzy się podpisali. Wierzę, że właśnie ten rok będzie tym momentem zwrotnym - mówiła.
Jak czytamy we wpisach w mediach społecznościowych, przedstawiciele organizacji domagają się spotkania z nową ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i złożenia dokumentu na jej ręce. - Wierzymy, że nowy rząd nas nie zignoruje jak poprzedni - podkreślają.
Apel o pilną zmianę w przepisach
Apel o pilną zmianę w przepisach prawa, która pozwoli udzielać matkom wcześniaków oraz noworodków wymagających hospitalizacji pełnopłatnego zwolnienia lekarskiego z tytułu opieki nad dzieckiem do czasu wypisu niemowlęcia do domu wystosowały w listopadzie Fundacja Koalicja dla wcześniaka oraz siedem organizacji współtworzących Ogólnopolskie Porozumienie Razem dla wcześniaków. Wezwanie ma poparcie krajowej konsultant w dziedzinie neonatologii profesor Ewy Helwich oraz Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.
"Aktualny stan prawny wymaga rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego wraz z porodem wcześniaka i umożliwia przerwanie go dopiero po ośmiu tygodniach. Matki wcześniaków czują się ograbione z urlopu macierzyńskiego podczas hospitalizacji ich ciężko chorych dzieci" - argumentowały organizacje.
Jak podkreślono, "okres walki o życie i zdrowie ich maluszków nie może być nazwany urlopem macierzyńskim". "Matki dzieci hospitalizowanych nie mogą, niestety, spędzać całego czasu ze swoim chorym dzieckiem, stąd poczucie okradania ich ze wspólnego czasu. Dokładnie takich słów używają zrozpaczone matki, które mają skrócony czas pobytu z dzieckiem w domu po wypisie ze szpitala" - czytamy.
Jak dodano, "skrajne wcześniaki spędzają w szpitalu nawet kilka miesięcy, a mamy cierpią nie tylko z powodu strachu o życie ich dziecka, ale też z żalu, że ucieka im urlop macierzyński, przemija wspólny czas z dzieckiem specjalnej troski, który też różni się od urlopu macierzyńskiego z dzieckiem urodzonym o czasie".
Czytaj więcej: Zdmuchnięcie trzech świeczek na torcie to punkt zwrotny. A jak pomóc mu wcześniej? >>>
Wcześniaki w Polsce
W Polsce rodzi się tysiące wcześniaków. W 2022 roku pojawiło się prawie 23 tysiące maluchów, które na świat przyszły przed 37. tygodniem ciąży.
Z początkiem 2024 roku ma ruszyć pilotażowy program KORD (Kompleksowa Opieka Rozwojowa Dziecka urodzonego przedwcześnie), którego celem jest zapewnienie wcześniakom i ich opiekunom opieki poprzez realizację pełnego zestawu świadczeń, dostęp do diagnostyki, terapii i rehabilitacji leczniczej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock