Międzynarodowy Fundusz Walutowy podał, że blisko połowa inflacji to wzrost jednostkowych zysków firm. Wywołało to liczne komentarze w mediach społecznościowych. - To prostacka teoria - ocenił w programie "Tak jest" dr Wojciech Warski, przedsiębiorca, ekspert Team Europe, odnosząc się do opinii o tym, że "za inflację odpowiadają złe, niedobre kapitalistyczne firmy, które doją społeczeństwa". - Zobaczyliśmy nie tyle przyczynę inflacji, co skutek inflacji - wyjaśnił Paweł Śliwowski z Polskiego Instytutu Ekonomiczego.
Gośćmi programu "Tak jest" byli dr Wojciech Warski, przedsiębiorca, ekspert Team Europe, szef Rady Gospodarczej Koalicji Polskiej-PSL oraz Paweł Śliwowski z Polskiego Instytutu Ekonomiczego. Komentowali szacunki ekonomistów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, z których wynika, że za 45 proc. wzrostu inflacji w strefie euro w ciągu ostatnich dwóch lat odpowiadają wyższe zyski firm.
"Zobaczyliśmy nie tyle przyczynę inflacji, co skutek inflacji"
Paweł Śliwowski z Polskiego Instytutu Ekonomiczego powiedział, że warto zacząć od sprostowania, "bo wykres i to badanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego wczoraj zrobiło furorę".
- Niestety większość dyskusji nie dotyczy realnych wniosków z tego badania. Po pierwsze autorzy tego badania stwierdzają, że to nie jest badanie przyczynowo-skutkowe. Nigdzie nie twierdzą, że wykazali, że wzrost marż, wzrost zysków firm odpowiada za inflację. Oni tylko pokazali, ile we wzroście cen, stanowiły zyski firm - zauważył.
Podkreślił, iż "w konkluzjach wprost piszą, że nie mamy żadnych znaków na zwiększoną zyskowność działalności przedsiębiorstw".
- Wskazują, że rzeczywiście obserwowaliśmy wzrost cen, które były częściowo wywołane czynnikami zewnętrznymi, czyli wzrostem chociażby cen energii. I że firmy po prostu do tego wzrostu cen szybciej się dostosowały, podnosząc ceny - wyjaśnił.
Według niego "zobaczyliśmy nie tyle przyczynę inflacji, co skutek inflacji".
- Na podstawie tego badania, cytując jego autorów, nie można postawić takiej konkluzji, że wzrost zyskowności firm wywołał inflację. Firmy same z siebie nie są w stanie wywołać tak dużej inflacji. Dla firm zawsze sufitem w podnoszeniu cen jest to, ile konsumenci są w stanie zapłacić za pewne dobra - zaznaczył Śliwowski.
Prostacka teoria
Podobnego zdania był dr Wojciech Warski. Ocenił, że to wczoraj i dziś na Twitterze panowała "prostacka teoria". - Że za inflację odpowiadają złe, niedobre kapitalistyczne firmy, które doją społeczeństwa. To oczywiście nie jest prawda - podkreślił.
Uznał, iż "to stwierdzenie, że jest to skutek inflacji, a nie jej przyczyna jest w tym wszystkim kluczowe".
- W momencie wybuchu pandemii za wzrost inflacji odpowiadał przede wszystkim gwałtowny wzrost kosztów pracy. Idąc dalej, jeżeli popatrzymy na upływ czasu, to wtedy zyski firm gwałtownie malały, były zduszone poniżej zera. Co oznacza, że firmy dokładały do swojego funkcjonowania po to, aby przetrwać. A potem potrafiły bardzo szybko odreagować wzrost cen inflacyjny poprzez zwiększanie swoich cen - wytłumaczył dr Wojciech Warski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Raketir/Shutterstock