Wpływy do budżetu z tytułu podatków ze sprzedaży paliw wyniosły w 2022 roku 57 miliardów złotych - poinformowała w czwartek Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego. Jednocześnie rekordowy był import, a najwięcej sprowadzono do Polski oleju napędowego i LPG.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) w czwartek podczas Kongresu Branży Paliwowej 2023 podała, że według wstępnych szacunków wartość sprzedaży detalicznej paliw silnikowych w Polsce w 2022 r. wyniosła ok. 194 mld zł. Wolumen sprzedanych paliw na stacjach określono wstępnie na 29,8 mld litrów (benzyny silnikowe, olej napędowy i autogaz).
"Wpływy do budżetu państwa z tytułu zapłaconych od tej sprzedaży podatków (VAT, akcyza, opłata paliwowa, opłata emisyjna) wyniosły około 57 mld zł" - wskazała POPiHN.
W raporcie za rok 2021 POPiHN podawała, że wstępne szacunki wartości sprzedaży detalicznej paliw silnikowych w Polsce w 2021 r. osiągnęły 142 mld zł. Wolumen sprzedanych paliw na stacjach określono wówczas wstępnie na 28,4 mld litrów. Według danych organizacji wpływy do budżetu z tytułu zapłaconych od tej sprzedaży podatków (VAT, akcyza, opłata paliwowa, opłata emisyjna) wyniosły w 2021 r. ok. 68,5 mld zł.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że rząd wprowadził w grudniu 2021 r. obniżki stawek podatków akcyzowych do minimalnych poziomów europejskich i od lutego 2022 r. obniżył stawkę podatku VAT z 23 do 8 proc. dla paliw silnikowych. Zawieszono też podatek od sprzedaży detalicznej dla paliw samochodowych.
Ile stacji paliw mamy w Polsce?
Najnowsze szacunki organizacji pokazują, że krajowa sieć stacji paliw, obejmująca stacje paliw ogólnodostępne, sprzedające co najmniej benzyny silnikowe i olej napędowy, na koniec 2022 r. liczyła 7898 punktów; w stosunku do końca 2021 r. liczba ta zwiększyła się o 46 obiektów.
"Największy polski operator detaliczny PKN Orlen na koniec 2022 r. miał w swojej sieci 1920 stacji paliw. Firma systematycznie zmniejsza liczbę stacji operujących pod logo BLISKA. Na koniec ub. r. było ich już tylko 20, o kolejne 2 obiekty mniej niż na koniec 2021 r. Większość obiektów, które w przeszłości funkcjonowały w zielonych barwach, dziś ma logo firmy matki" - zauważyli eksperci POPiHN.
Dodali, że firma powiększyła sieć po przejęciu części stacji Grupy Lotos. "Lotos Paliwa – firma powstała na skutek fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos – posiadała na rynku stacji paliw czwartą pod względem wielkości pozycję, operując na 414 obiektach. Niedługo stacje te będą funkcjonowały na rynku polskim pod logo MOL. Proces rebrandingu już się rozpoczął" - zaznaczono w raporcie.
Umocnienie koncernów międzynarodowych w Polsce
Eksperci wskazali, że w minionym roku umocnił się sektor stacji koncernów międzynarodowych operujących na rynku polskim.
"Pozycję krajowego wicelidera nadal dzierżyła firma BP, zwiększając swoją sieć o 11 stacji i posiadając na koniec 2022 r. 574 obiekty. Shell Polska pozyskał dodatkowe 18 stacji i rozbudował swój obszar działania do 455. Circle K na koniec roku administrował 393 stacjami i tym samym dołączył 16 obiektów do swojego grona. Amic Polska powiększył sieć o jedną stację do poziomu 117 obiektów" - podano w raporcie.
Według danych POPiHN marka TOTAL była obecna na 23 stacjach paliw, co oznacza, że firmie ubyło kolejnych 15 obiektów franczyzowych.
"Dynamicznie rozbudowywała swoje zasoby w roku ubiegłym firma ANWIM, której stacje działają w barwach MOYA. Firmie przybyły 33 obiekty i kończyła rok z ich liczbą na poziomie 401. Firma UNIMOT, posiadająca stacje w barwach AVIA, dodała do ich grona 21 miejsc i zakończyła rok z wynikiem 106 stacji" - poinformowała POPiHN.
Rekordowy import paliw
Oficjalna krajowa konsumpcja sześciu gatunków paliw płynnych przekroczyła nieznacznie 37 mln m sześc. i była wyższa o około 2 mln m sześc. od konsumpcji z 2021 r. Wzrost popytu wyniósł 5 proc., w tym import mający 37 proc. udział w całości rynku wzrósł o 9 proc. Oficjalnie do Polski sprowadzono prawie 14 mln m sześc. paliw, czyli o około 1,2 mln m sześc. więcej niż w roku poprzednim.
"Zaopatrzenie polskiego rynku w paliwa płynne dokonywane jest głównie poprzez produkcję w krajowych rafineriach, ale ich moce wytwórcze mimo corocznego wzrostu nie wystarczają do zaspokojenia całkowitego popytu. Konieczne jest, więc uzupełnienie z importu" - stwierdziła POPiHN, zaznaczając, że w 2022 r. import jeszcze wzrósł w stosunku do wysokiego poziomu z roku poprzedniego.
"Przyczynił się do tego też wzrost eksportu na nowym kierunku ukraińskim, co było skutkiem rozpoczętej w tym kraju wojny" - wyjaśnili eksperci.
Ich zdaniem dla rafinerii sprzedaż na rynku wewnętrznym jest bardziej opłacalna od eksportu. Dostarcza też większych wpływów do budżetu krajowego.
Pięciokrotna przewaga importu nad eksportem
Eksperci zaznaczyli, że paliwa wytworzone w kraju nie zaspokajają popytu w całości – szczególnie na takie produkty jak: olej napędowy czy gaz płynny LPG, a w ostatnim czasie również benzyny silnikowe.
Oficjalnie do Polski sprowadzono w ubiegłym roku prawie 14 mln m sześc. paliw, czyli o około 1,2 mln m sześc. więcej niż w 2021 r. - poinformowała w czwartek Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego. To nowy rekord - dodano. Najwięcej sprowadzono oleju napędowego i LPG.
"W 2022 r. przewaga szeroko rozumianego importu nad eksportem paliw była pięciokrotna. To też nowy rekord importu netto do Polski. Zwiększenie importu o 9 proc., mimo uaktywnienia eksportu o 43 proc. spowodowało, że różnica w wielkości przywozu i wywozu paliw z kraju wyniosła 11,1 mln m sześc. To nowy rekord przewyższający wynik ubiegłoroczny o około 0,5 mln m sześc." - oceniono w raporcie.
Z raportu POPiHN wynika, że eksport paliw płynnych wyniósł w 2022 r. ponad 2,6 mln m sześc.( o 43 proc. więcej niż w roku poprzednim).
"Jest to jednocześnie odwrócenie trendu z lat 2017 – 2021, kiedy eksport stale malał w stosunku do wyników z roku poprzedniego. Powodem była konieczność dostarczenia paliw dla walczącej z Rosją Ukrainy, odciętej od tradycyjnych dostaw paliw z Białorusi i Rosji" - poinformowano.
Zaznaczono też, że kierunek ukraiński był dominującym zarówno dla głównego paliwa wojennego, jakim jest olej napędowy, jak również dla benzyn silnikowych zasilających transport do i z frontu walk oraz transportu uchodźców i przesiedleńców.
POPiHN wskazała, że w imporcie dominował wciąż olej napędowy i gaz płynny LPG. "Eksport to głównie olej napędowy, choć dotychczasowy lider – ciężki olej opałowy – trzymał się mocno mimo uruchomienia głębszego przerobu w kierunku średnich destylatów w krajowych rafineriach" - stwierdzili eksperci.
Rynek paliw. Co przyniesie przyszłość?
Według POPiHN w przypadku utrzymania obecnych trendów w wykorzystaniu paliw krajowych i importowych "można ponownie założyć", że obecne proporcje między importem i eksportem paliw będą się zwiększać na rzecz importu". Wyjaśniono, że rosnący rynek i potrzeby eksportowe związane z wojną w Ukrainie będą wymagały większej ilości paliw, "dostarczanych zapewne tylko poprzez import (i z powodu nakładanych sankcji na Rosję) z innych kierunków niż w poprzednich latach".
Eksperci organizacji dodali, że pewne spowolnienie wzrostu popytu może być skutkiem rosnących cen paliw, "ale, jak pokazał obraz rynku z 2022 r., nie będzie to wpływ znaczący".
- W perspektywie najbliższych lat raczej nie zmieni tego też nawet efektywny wzrost liczby samochodów elektrycznych, które pojawiają się z dużą dynamiką na polskich drogach - zaznaczono w raporcie.
Eksperci POPiHN prognozują, że "polski bilans obrotów międzynarodowych sektora paliwowego będzie nadal kształtowany głównie przez import oleju napędowego i gazu płynnego LPG”.
"Jak jednak pokazał 2022 r., po powrocie gospodarki do wzrostów, może być konieczność importu również większych ilości benzyn silnikowych, na które popyt będzie większy ze względu na coraz bardziej widoczny trend odejścia od pojazdów zasilanych olejem napędowym" - podkreślono.
W raporcie zwrócono też uwagę, że zapotrzebowanie krajowe na ciężki olej opałowy nadal spadało i w 2022 r. było o 17 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Rynek potrzebował 249 tys. m sześc. tego gatunku paliwa grzewczego, z czego około 61 proc. pochodziło z importu.
"Paliwo to jest wytwarzane w polskich rafineriach w ilości dalece przekraczającej krajowe potrzeby i dlatego od lat nadwyżki wysyła się w dużych ilościach za granicę. Nie przeszkadza to jednak niezależnym importerom sprowadzać pewne ilości tego paliwa do kraju" - dodano.
Źródło: PAP