Skala przerosła moje wyobrażenia, to jest oczywiste - powiedział w programie "Jeden na Jeden" na antenie TVN24 szef Krajowej Administracji Skarbowej Marcin Łoboda, odnosząc się do objętej audytem kwoty stu miliardów złotych wydatkowanych za rządów PiS.
Podczas konferencji prasowej z początku sierpnia premier Donald Tusk mówił, że "podejrzana kwota wydatków publicznych, ustalona w wyniku kontroli Krajowej Administracji Skarbowej, osiągnęła 100 miliardów złotych". Poinformował także, że działania prowadzone są w 90 jednostkach i obecnie jest ponad 60 zawiadomień do prokuratury w związku z tymi sprawami.
Łoboda: skala przerosła moje wyobrażenie
W programie "Jeden na Jeden" szef KAS Marcin Łoboda był pytany o to, co obejmuje wspomniana przez premiera kwota. - Około 100 miliardów to kwota objęta audytem. To jest pewien proces analizy danych, informacji dotyczących budżetu państwa, na podstawie tego są kwalifikowane podmioty dla audytu. To jest kwota, która powinna zostać sprawdzona - wyjaśniał szef KAS Marcin Łoboda.
- Czy to jest duża skala? (...) Ona przerosła moje wyobrażenie, to jest oczywiste - stwierdził szef KAS.
- Brak było procedur, wewnętrznych regulacji. Jeżeli słyszymy, że kontrola celowości wydatkowania następowała intuicyjnie, to znaczy, że tych procedur nie było - zwracał uwagę. Stwierdził, że konieczne jest wprowadzenie rozwiązań systemowych, tak aby uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.
"Każdy podatnik ma prawo wiedzieć"
Szef KAS poinformował, że "jest już 56 zawiadomień do prokuratury na kwotę 3,4 mld złotych". Dodał, że obecnie "jest 5 mld nieprawidłowości, które już stwierdziliśmy".
- Każdy z naszych z podatników, ktokolwiek wpłaci chociażby jedną złotówkę, ma prawo wiedzieć, na co ona poszła, czy została wydana oszczędnie, celowo i przede wszystkim zgodnie z prawem - stwierdził.
- Niedochodzenie i niesprawdzenie części budżetowej przez dyrektorów izb KAS oznaczałoby niedopełnienie obowiązków i zarzut z tytułu 231 Kodeksu karnego. W związku z tym oni mają obowiązek przeprowadzenia audytu i sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku - mówił.
Szef KAS mówił także o tym, jak wygląda procedura sprawdzania wydatków. - Ministerstwo jest na początkowym etapie, to jest główny dysponent części budżetowej, później są instytucje, wszelkiego rodzaju fundacje, stowarzyszenia, które otrzymują pieniądze na realizację zadań statutowych, na przykład Ministerstwa Kultury. Sprawdzamy, czy one zostały rozliczone, czy zostały celowo i rzetelnie przyznane - mówił.
- Tutaj też się nie zatrzymujemy. Mamy możliwości przejścia na kontrolę celno-skarbową, tak, aby sprawdzić pewne elementy związane z rozliczeniem podatków, a także uzyskać informację, kto był ostatecznym beneficjentem przekazania pieniędzy - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24