- To, że kupujemy cały czas i płacimy nie tylko za paliwa, ale za rosyjską ropę surową kupowaną do rafinerii w Płocku i Gdańsku, to jest wielki wstyd - mówił w programie "Tak jest" w TVN24 Piotr Woźniak, były minister gospodarki i były prezes PGNiG. Katarzyna Bilewska z Greenpeace Polska wskazywała, że "już od dawna mogliśmy uniezależnić się od dostaw surowców z Rosji". Jak wyjaśniała, chodzi o możliwość wpisania na przykład rosyjskich koncernów paliwowych na listę podmiotów finansujących terroryzm i w ten sposób zerwania kontraktów na dostawy surowców.
W ostatni piątek aktywiści Greenpeace Polska protestowali w centrum Warszawy, wywieszając 60-metrowy baner na Moście Poniatowskiego, na którym mogliśmy przeczytać, że "Polska nadal kupuje ropę z Rosji". Chodzi o kontrakt na dostawy rosyjskiego surowca, podpisany z Tatnieftem. Organizacja domagała się zatrzymania procederu zakupu ropy z tego kierunku przez Orlen. Dzień później płocki koncern poinformował, że dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane, ale nie przez Orlen, ale przez stronę rosyjską.
- Ubolewamy nad tym, że to, o czym mówimy właściwie od samego początku tej krwawej inwazji Rosji na Ukrainę, nie jest słyszane ani przez prezesa (PKN Orlen Daniela - red.) Obajtka, ani przez koncern Orlen, ale też niestety nie jest słyszane przez polskie władze - komentowała w programie "Tak jest" w TVN24 Katarzyna Bilewska z Greenpeace Polska.
- My już w maju postulowaliśmy wykorzystanie możliwości, które daje polskie prawo, zwłaszcza ustawa, która reguluje kwestie tego, że Polska nie może wspierać prania brudnych pieniędzy ani nie może wspierać terroryzmu - dodała. Jak wyjaśniała, chodzi o możliwość wpisania np. rosyjskich koncernów paliwowych na listę podmiotów finansujących terroryzm i w ten sposób zerwania kontraktów.
- Dzięki temu mogliśmy już od dawna uniezależnić się od dostaw surowców z Rosji - podkreśliła Bilewska.
W jej ocenie teraz doszło do "bardzo krępującego" momentu dla prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. - Teraz mamy, niestety, taką sytuację, w której, pomimo tego, że Orlen zmniejszył wolumen surowców pochodzących z Rosji, to ciągle kupował tę ropę. Zamiast wyjść z tej sytuacji z twarzą, czyli - tak jak zapowiadał zresztą premier Morawiecki - zakończyć kupowanie paliw kopalnych z Rosji, to Orlen ciągle to robił. Nie włożono żadnego wysiłku w to, żeby tę sytuację zatrzymać, żeby wprowadzić odpowiednie sankcje. Mamy teraz taką sytuację bardzo krępującą dla prezesa Obajtka, że to Rosja zdecydowała się zakręcić nam kurek - mówiła Katarzyna Bilewska.
Greenpeace Polska oszacował, że jeśli Orlen nie zerwie kontraktu z Tatnieftem, to do końca przyszłego roku polski koncern wyśle do rosyjskiej spółki 8 miliardów złotych. "Za taką kwotę armia Putina może zakupić blisko 90 tysięcy irańskich dronów-samobójców Szahid" - mogliśmy przeczytać w komunikacie organizacji.
"Wielki wstyd"
Były minister gospodarki i były prezes PGNiG Piotr Woźniak ocenił ciągłe zakupy rosyjskiej ropy mianem "wielkiego wstydu".
- To, że kupujemy cały czas i płacimy nie tylko za paliwa, ale za ropę surową kupowaną do rafinerii w Płocku i Gdańsku, to jest wielki wstyd, dlatego że za te pieniądze finansuje się armia rosyjska i cały kompleks wojenny rosyjski. W związku z tym bomby i rakiety spadają na głowy Ukraińców codziennie - powiedział gość programu "Tak jest" w TVN24.
Woźniak pytał, jak długo Orlen będzie odchodzić od rosyjskich dostaw.
- Ma zakręcony kurek w dostawach do Polski, oprócz tego Orlen jest posiadaczem rafinerii Możejki na Litwie oraz dwóch rafinerii w Czechach, a tam strumień rosyjskiej ropy, tak zwaną południową nitką (rurociągu Przyjaźń - red.) - na skutek wywalczonej przez Węgrów ulgi w sankcjach - cały czas płynie - zwracał uwagę były prezes PGNiG.
Prezes Obajtek tłumaczy
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek podczas wtorkowej konferencji prasowej tłumaczył, dlaczego wcześniej nie zerwano kontraktu z Tatnieftem. - Dlaczego myśmy tej umowy nie zerwali? Dla dobra Orlenu i dla dobra Polaków. Państwo wyobrażacie sobie, co to znaczy zerwać umowę i płacić kary, i tak by do reżimu Putina trafiły pieniądze z zapłaconych kar. Nie mogliśmy tego zrobić - mówił Obajtek.
Zwracał przy tym uwagę, że "niejednokrotnie premier rządu polskiego, pan Mateusz Morawiecki apelował do Komisji Europejskiej o wprowadzenie sankcji również na rurociągi". - Te sankcje nie zostały wprowadzone. Jeżeli Europa nie wprowadzi sankcji, my nie mamy podstaw do wypowiadania umów, bo narazimy koncern na potężne straty i trzeba być odpowiedzialnym człowiekiem w tym wszystkim, odpowiedzialnym zarządem - podkreślił prezes PKN Orlen.
- Nie możemy płacić podwójnie, więc staraliśmy się działać w granicach prawa, ale zrobiliśmy wielki wysiłek i dziś w systemie, w Polsce, 100 procent ropy jest spoza kierunku rosyjskiego - zapewnił Daniel Obajtek.
Źródło: TVN24 Biznes