Kurs dolara na zakończenie roku 2014 wynosił 3,54 PLN. W ciągu pierwszego tygodnia roku 2015 amerykańska waluta podrożała o 10 groszy i jest najdroższa od początków roku 2009. Oto pięć przyczyn, przez które dolar wciąż drożeje i może dalej drożeć.
1. Nadchodząca podwyżka stóp procentowych Fed
Przyczyna najważniejsza - według coraz bardziej powszechnego przekonania na rynkach - Fed zapewne już w czerwcu podniesie stopy procentowe kończąc trwający od 2008 okres „kryzysowego” trzymania stóp na poziomie zerowym. Dalej mają następować kolejne podwyżki. Waluta kraju, który zamierza podnieść stopy procentowe zwykle się umacnia, bo wyższe oprocentowanie może przyciągać kapitał międzynarodowy. Rynek walutowy działa tak, że umocnienie waluty wywołuje już samo oczekiwanie na podwyżkę. Dolar już w 2014 roku był najsilniejszą walutą na świecie.
2. Słabość euro – deflacja, Grecja, ECB
Dolar jest silny słabością drugiej najważniejszej waluty świata, czyli euro. Od wielu tygodni kapitał spekulacyjny gra na umacnianie się dolara wobec euro, ponieważ strefa euro zapada się w deflację, rośnie w niej ryzyko polityczne związane z tegorocznymi wyborami w Grecji i w Hiszpanii, a Europejski Bank Centralny zamierza dodatkowo łagodzić politykę monetarną i zacząć skup obligacji rządowych (czyli wykonać ruch odwrotny niż w USA, gdzie taki skup zakończył się w październiku).
3. Rekomendacje na rok 2015
Początek roku to zwykle okres nowych inwestycji na rynkach, a najbogatsi klienci banków inwestycyjnych kierują się ich rekomendacjami. W rekomendacjach największych banków na rok 2015 dominuje jeden temat: silny dolar. To ma być kolejny rok mocniejszego dolara, a skoro tak, to właśnie na początku roku USD zyskuje bardziej niż zwykle, bo dzięki rekomendacjom, to w jego stronę płyną nowe pieniądze ze strony klientów firm zarządzających i funduszy inwestycyjnych.
4. Wypowiedzi ministra finansów i członków RPP
Dolar w Polsce jest najdroższy od sześciu lat także dlatego, że złoty nie jest ostatnio zbyt silny. Nie pomagają jego notowaniom wypowiedzi ministra finansów Mateusza Szczurka, który w ostatnich tygodniach kilka razy mówił, że słaby złoty nie jest niczym złym i wręcz pomaga polskiej gospodarce. Także niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej uważają, że słabszy złoty jest korzystny, bo dzięki niemu drożeje import, a to może nas uchronić przed wpadnięciem w deflację. Złotego mogą też osłabiać oczekiwania na kolejne obniżki stóp procentowych w Polsce, chociaż trzeba przyznać, że nie są one ostatnio zbyt powszechne. Z pewnością jednak dość duże prawdopodobieństwo takich obniżek w ciągu 2015 utrudnia umacnianie się złotego.
5. Wpływ konfliktu ukraińsko-rosyjskiego
Już w roku 2014 złoty należał do najsłabszych walut świata, podobnie jak forint węgierski czy czeska korona, nie wspominając o walutach Rosji, czy Ukrainy. Cały region traci ze względu na ryzyko związane z konfliktem ukraińsko-rosyjskim. Chodzi przede wszystkim o zły wpływ konfliktu na eksport z Europy Środkowej na Wschód, a także o negatywny wpływ na nastroje przedsiębiorców i konsumentów, co może przekładać się na spowolnienie inwestycji prywatnych, a co za tym idzie na niższe tempo wzrostu gospodarczego. Te negatywne prognozy na razie się nie sprawdzają, ale już sama obawa przed takim scenariuszem powoduje, że złoty jest słabszy.
Jak daleko może dojść kurs dolara? Dość często można spotkać prognozy mówiące o dojściu do poziomu 1,10 USD za euro (obecnie mamy 1,18 USD za euro, a w maju ubiegłego roku było jeszcze 1,40 USD). Przy kursie 1,10 USD i zakładając, że euro będzie u nas dalej w okolicach 4,30 PLN otrzymujemy kurs 3,90 PLN za dolara. Ale równie dobrze można sobie wyobrazić euro po 4,40 PLN i dolara po 4,00 PLN. Znacząca zmiana w jednym z powyższych pięciu punktów (przesunięcie oczekiwań dotyczących Fed, czy ECB, ożywienie gospodarcze i przezwyciężenie deflacji w strefie euro, zmiana tonu wypowiedzi polskich władz, czy koniec konfliktu na Ukrainie) może sytuację oczywiście diametralnie zmienić.
Autor: Rafał Hirsch / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu