W sprawozdaniach z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej pomijane są niektóre wypowiedzi członków Rady - napisała w mediach społecznościowych jedna z członkiń tego gremium Joanna Tyrowicz. "Możecie się państwo z łatwością domyślić, co do protokołu nie trafia" - dodała ekonomistka.
'Od jakiegoś czasu pan prezes arbitralnie nie uwzględnia w protokole wielu kwestii podniesionych przez członków Rady podczas posiedzenia i sformułowanych przez nas jako poprawki do protokołu. Ściślej: pan prezes arbitralnie decyduje, co z wypowiedzi (np. moich) trafia do protokołu" - napisała Tyrowicz.
"Możecie się państwo z łatwością domyślić, co do protokołu NIE trafia" - stwierdziła.
Tyrowicz: członkowie Rady nie wiedzą, czy ich uwagi zostały uwzględnione
Joanna Tyrowicz zastanawiała się, jak taką kwestię regulują przepisy. "I co teraz? Ściślej: co mogę zrobić, jako członkini tej Rady, by protokoły odzwierciedlały to, co w mojej ocenie powinny z moich wypowiedzi (ew. odpowiedzi na moje pytania). Jak tę sytuację widzi prawo w Polsce?" - pisała.
We wpisie w mediach społecznościowych Joanna Tyrowicz zwróciła także uwagę, do czego zobowiązuje prezesa Narodowego Banku Polskiego i Radę regulamin. Wyjaśniła, że zgodnie z regulaminem prezes opracowuje projekt protokołu z posiedzenia, a do tego protokołu można zgłaszać poprawki i uzupełnienia.
"Rada na następnym posiedzeniu przyjmuje protokół z poprzedniego posiedzenia. Kiedy Rada głosuje nad tym przyjęciem protokołu, nie zna jego ostatecznej wersji. Oznacza to, że członkowie Rady nie wiedzą, czy ich uwagi i poprawki zostały uwzględnione" - opisywała ekonomistka.
Członkini RPP zwróciła także uwagę na klauzulę tajności. "Protokół jest zastrzeżony. Jest nagranie posiedzenia. Nagranie częściowo nie ma żadnej klauzuli, ale na niektóre części posiedzenia prezes nakłada klauzulę tajności. Prezes do-tajnia do klauzuli 'zastrzeżone' to, co z części jawnej przebiegu posiedzenia trafia do protokołu. Ale i od-tajnia do klauzuli 'zastrzeżone' to, co trafia do protokołu z części tajnej" - zarzuciła.
Do wpisu Joanna Tyrowicz załączyła także korespondencję pomiędzy nią a prezesem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim. Ekonomistka zwróciła się na piśmie z prośbą "o wskazanie podstawy prawnej, na której ingeruje w treść protokołu z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej w zakresie dotyczącym wypowiedzi poszczególnych członków tejże Rady". "Względnie, proszę wskazać, że robi Pan to bez podstawy prawnej" - czytamy.
W odpowiedzi prezes NBP Adam Glapiński przytoczył podstawy prawne, na podstawie których sporządzany i głosowany jest protokół z posiedzeń RPP. W opinii Joanny Tyrowicz nie udzielił jednak odpowiedzi na jej pytanie.
Poprosiliśmy Narodowy Bank Polski o przesłanie stanowiska w sprawie zarzutów Joanny Tyrowicz. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
To już kolejny raz, gdy w mediach społecznościowych ekonomistka krytycznie odnosi się do działań Narodowego Banku Polskiego. W październiku minionego roku Joanna Tyrowicz opublikowała na portalu LinkedIn własną wersję komunikatu po posiedzeniu RPP wraz z uzasadnieniem. "Powrót inflacji do celu Narodowego Banku Polskiego może nie nastąpić nawet przez kilka lat i nie ma podstaw do umocnienia złotego przy bieżącym połączeniu polityki pieniężnej z fiskalną" - alarmowała wtedy.
Stopy procentowe i inflacja w Polsce
Podczas ostatniego, październikowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna spadła do poziomu 5,75 procent.
To była druga z rzędu obniżka stóp procentowych. We wrześniu RPP zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 75 punktów bazowych. Tak duża skala obniżki zaskoczyła wielu ekonomistów.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja we wrześniu 2023 roku wyniosła 8,2 procent, licząc rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny obniżyły się o 0,4 procent. W sierpniu wzrost cen towarów i usług wynosił w ujęciu rocznym 10,1 procent.
Źródło: TVN24 Biznes