W poniedziałek 5 czerwca rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rynek nie spodziewa się zmiany stóp procentowych. Uwaga inwestorów będzie skupiona na sygnałach płynących z komunikatu po posiedzeniu Rady i konferencji prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego.
W poniedziałek rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. RPP ostatni raz zmieniła stopy procentowe we wrześniu 2022 r. i od tego czasu utrzymuje je na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi 6,75 proc.
"Miesiąc temu, po pierwszej fali ofensywy medialnej niektórych członków RPP sugerującej możliwe obniżki stóp po wakacjach, nie wykluczaliśmy, że RPP zdecyduje się na formalne zakończenie cyklu podwyżek. Tak jednak się nie stało, a ton wypowiedzi prezesa Glapińskiego na konferencji był wręcz zaskakująco mało gołębi. Na wypowiedziach przedstawicieli RPP przestaliśmy się już skupiać, uznawszy, że wprowadzają one więcej zamieszania niż jasności" - wskazali w raporcie ekonomiści Santander BP.
"Trzeba jednak przyznać, że od majowego posiedzenia RPP w danych ekonomicznych pojawiło się więcej sygnałów sprzyjających oczekiwaniom szybszej dezinflacji, m.in.: niższy od oczekiwań wstępny odczyt CPI za maj, po raz pierwszy od dawna wynikający z przyhamowania inflacji bazowej, zapaść popytu krajowego w I kw. br., słaba aktywność i sygnały szybkiego hamowania kosztów w europejskim przemyśle" - dodali.
Pomimo pozytywnych sygnałów obniżek stóp raczej nie będzie
Mimo pozytywnych z punktu widzenia procesów inflacyjnych danych, ekonomiści Santander BP prognozują, że w 2023 r. nie będzie warunków do obniżek stóp procentowych w Polsce.
"Naszym zdaniem kluczowe dla decyzji Rady będą jednak napływające dane. A te, w naszej opinii pokażą, że warunków do obniżek stóp w tym roku nie będzie - nawet jeżeli CPI przed końcem br. zejdzie poniżej 10 proc. rdr to nieznacznie i przy wciąż wyraźnie uporczywej inflacji bazowej, w warunkach stopniowego ożywienia gospodarczego, napiętego rynku pracy i rozwiązującego się worka z przedwyborczymi obietnicami wydatków, utrudniających proces dezinflacji w kolejnych latach" - ocenili ekonomiści.
"W efekcie, niezmiennie uważamy, że rynkowa wycena obniżek stóp procentowych NBP jest nadmiernie optymistyczna" - dodali.
Możliwa jest zmiana retoryki
- Rada Polityki Pieniężnej na rozpoczynającym się w poniedziałek posiedzeniu nie zmieni stóp procentowych – powiedział ekonomista ING BSK Adam Antoniak. Możliwa jest jednak zmiana retoryki - dodał. W maju 2023 r., jak wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja spadła do 13 proc. z 14,7 proc. w kwietniu br. To, jak przyznaje ekonomista ING BSK, znaczący spadek inflacji, który powinien pociągnąć za sobą wyraźny spadek inflacji bazowej (ta w kwietniu obniżyła się ledwie o 0,1 pkt. proc., do 12,2 proc.). - Prezes NBP Adam Glapiński powinien odnotować zarówno wyraźny spadek inflacji oraz fakt, że także jesteśmy za punktem zwrotnym w inflacji bazowej. Mogą się także pojawić sugestie, że pod koniec tego roku dojdzie do spadku stóp procentowych - stwierdził Adam Antoniak. Jego zdaniem jednak, skala spadku inflacji w tym roku nie będzie dostatecznie wysoka, aby dało się uzasadnić obniżkę stóp procentowych. Stwierdził, że choć obecnie inflacja spada szybko, to jednak w średnim terminie będzie się utrzymywać na podwyższonym poziomie. - Myślę, że nawet nowa projekcja inflacji, która zostanie opublikowana w lipcu, nie pokaże silnego przyspieszenia dezinflacji w średnim terminie i szybszego jej powrotu do celu NBP. Mogą się zmienić lekko ścieżki inflacji ze względu na ceny energii, ale jednak dużej zmiany nie będzie – powiedział ekonomista ING BSK.
Źródło: PAP