W dyskusji nad stanem polskiego przemysłu udział wzięli Paweł Poncyljusz, były wiceminister gospodarki oraz Marek Michałowski, przewodniczący rady nadzorczej Budimexu.
Nie budujmy od nowa
Jak mówił Poncyljusz, w Polsce funkcjonuje z jednej strony wiele drobnych polskich firm, jak i z drugiej potężne zagranicznych koncernów - głównie fabryk, linii montażowych.
- Nie mamy tej przestrzeni „pomiędzy” - tzn. dużych, silnych firm polskich. Albo jest ich niewiele - zauważał.
- Możemy, co prawda, wskazać takie rodzime marki, jak: Pesa, Solaris, Nowy Styl, WB Electronics czy Newag, to jednak, zdaniem polityka, w stosunku do reszty podmiotów, jest to niewielka liczba - dodał.- Weźmy pod uwagę to, o czym mówi prezydent Duda w trakcie kampanii. Z jednej strony zachwycamy się Pesą czy Newagiem, ale kupujemy Pendolino. Zachwycamy się kolejnymi firmami polskimi, choćby oknami FAKRO z południa Polski, ale nie mamy wsparcia dla tych firm - komentował Poncyljusz. - Nie ma sensu budować fabryk od nowa, tak jak się to robiło w międzywojniu. Dzisiaj potrzeby są inne - zaznaczył.
Doszliśmy do ściany
Marek Michałowski przyznał, że pomoc państwa jest potrzebna.
- Stoimy w dość ważnym punkcie. Przemysł do tej pory się rozwijał dzięki taniej sile roboczej. Przemysł nie był skomplikowany - robiliśmy, montowaliśmy i doszliśmy do ściany - mówił prezes Budimexu.
Jego zdaniem teraz przyszedł wreszcie czas na rozwój przemysłu w takim kierunku, by "młodzi zostali w Polsce, zaczęli współpracować". - Pojawia się także potrzeba nawiązania współpracy między biznesem a środowiskiem akademickim. Brak jednak odpowiedniej komunikacji - mówił.
- Biznes przychodzi na uczelnie i nie wie czego może oczekiwać - zgodził się Poncyljusz.
Firmy prywatne bardziej "obrotne"?
- Obiema rękoma podpisuje się za projektem uprzemysłowienia kraju, ale od razu zaznaczam: to nie powinno być z udziałem firm państwowych - mówił Poncyljusz. Jego zdaniem firmy prywatne są bardziej "obrotne", konkurencyjne. - Inaczej się rozmawia z firmą prywatną, inaczej z państwową - dodał.Zdaniem Michałowskiego zatrudnienie w przemyśle nie powinno już rosnąć. - Powinniśmy raczej popracować nad efektywnością, wydajnością. W Polsce uprzemysłowienie jest wciąż wyższe niż średnia unijna, biorąc pod uwagę PKB - ocenił.
- My musieliśmy przejść ten etap, który, mam nadzieje, się właśnie kończy, czyli uprzemysłowienia prostego, poprzez tanią pracę, proste roboty. Teraz właśnie przychodzi ten moment na tę reindustrializację, czyli nowoczesne uprzemysłowienie - ocenił Michałowski.
Energetyka w ogniu kampanii
Autor: ag / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock