Jak poinformował w środę prokurator Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku, śledztwo zostało umorzone 26 czerwca wobec "braku ustawowych znamion czynu zabronionego". - W toku postępowania nikomu nie przedstawiono zarzutów popełnienia przestępstwa - dodał.Odpis postanowienia prokuratury doręczono fundatorowi fundacji - Światowej Radzie Związków Kredytowych oraz Komisji Nadzoru Finansowego - instytucji państwowej, która w marcu 2015 roku zawiadomiła o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne. KNF złożyła zażalenie, które rozpatrzy Sąd Okręgowy w Gdańsku.

Czego dotyczyło śledztwo

Śledztwo zostało wszczęte w kwietniu 2015 roku. Ze wstępnych ustaleń postępowania wynikało, że po przeprowadzeniu likwidacji Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych z siedzibą w Sopocie, jej majątek "znalazł się we władaniu prywatnego podmiotu gospodarczego S() I() N() G.B. z siedzibą w Sopocie" - informował Marciniak. Szacowany na ponad 77 mln zł majątek powinien tymczasem zasilić fundusz stabilizacyjny Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej.Śledztwo było prowadzone pod kątem art. 296 Kodeksu karnego, dotyczącego niegospodarności i wyrządzenia szkody. W jego toku prokuratorzy sprawdzali, czy "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie doszło do nadużycia uprawnień w zakresie zarządzania majątkiem Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych i wyrządzenia tej Fundacji szkody majątkowej w wielkich rozmiarach".

O SKOK-ach

SKOK-i działają w Polsce od 1992 roku. System kas oszczędnościowo-kredytowych jest częścią światowego ruchu związków kredytowych. Ideą takich związków jest to, że grupa ludzi wspólnie gromadzi oszczędności i udziela sobie wzajemnie pożyczek.

W rozumieniu prawa SKOK nie jest bankiem. Działa w oparciu o ustawę o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Od października 2012 roku SKOK-i objęte zostały nadzorem KNF.

Autor: mb/ms / Źródło: PAP, tvn24bis.pl