Projekt nowelizacji Prawa upadłościowego, który wprowadzi w Polsce nowy model upadłości konsumenckiej w najbliższych dniach, na pewno jeszcze w styczniu, trafi do konsultacji - poinformował w środę w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Pytanie o pomoc dla osób "znajdujących się w spirali zadłużenia" oraz o reformę systemu upadłości konsumenckiej przedstawicielowi resortu sprawiedliwości - w ramach poselskich pytań w sprawach bieżących - zadali przedstawiciele PiS: Andrzej Gawron, Dariusz Starzycki i Jerzy Paul. - Prawie połowa wniosków o upadłość konsumencką jest oddalana przez sądy - wskazał Starzycki. - Ministerstwo ma świadomość tej zupełnej niedoskonałości obecnych przepisów o upadłości konsumenckiej. Mając to na uwadze minister Zbigniew Ziobro powołał zespół ekspertów, który pracuje już od roku w resorcie. Zespół przedstawił konkretne rozwiązania, które na dniach zostaną skierowane do konsultacji międzyresortowych, a co za tym idzie zostaną upublicznione - powiedział Woś.
Dodał, że nastąpi to "na pewno jeszcze w styczniu", a najprawdopodobniej "jest to kwestia kilku dni".
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawił główne założenia przygotowywanej nowelizacji w grudniu zeszłego roku. - Ta sprawa jest niezwykle ważna dla wielu naszych rodaków, bo blisko dwa miliony Polaków znalazło się w spirali zadłużenia. Mają problem ze spłatą zobowiązań, które zaciągnęli w różnych okolicznościach. W sposób istotny utrudnia im to codzienne funkcjonowanie - mówił wtedy Ziobro.
Z kolei wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przedstawiając założenia zmian wskazywał, że resort chce wprowadzenia trzech zasadniczych zmian.
Założenia zmian
Po pierwsze - jak mówił - umyślność, niedbalstwo i kwestie lekkomyślnego zaciągania długów mają być badane nie na pierwszym etapie otwierania upadłości, ale na etapie tzw. planu spłaty.
- Jeżeli ktoś nie ze swojej winy - a z powodu choroby, niepowodzeń życiowych - wpadnie w spiralę długów, będzie mógł liczyć na plan spłaty do trzech lat, reszta długów zostanie umorzona. Jeśli ktoś przecenił możliwości finansowe, żył ponad stan, wtedy zobowiązania będzie spłacać od lat 4 do 7, odpowiednio do swojego niedbalstwa - wyjaśnił Warchoł. Drugie rozwiązanie ma dawać możliwość zawarcia porozumienia z wierzycielami poza sądem. - W Wielkiej Brytanii około 50 tysięcy takich postępowań (dotyczących upadłości) na 90 tysięcy prowadzonych, nie wymaga sądów. Dochodzi do relacji dłużnika z doradcą restrukturyzacyjnym, z syndykiem, który pokazuje mu dalszą drogę wyjścia na prostą - zaznaczał. Jeżeli jednak do porozumienia nie dojdzie, sąd uruchomi postępowanie upadłościowe. W ocenie MS proponowane rozwiązanie odciąży sądy, a dłużnikom da możliwości oddłużenia bez konsekwencji upadłości, czyli np. bez wpisu do rejestru dłużników niewypłacalnych Krajowego Rejestru Sądowego. Z kolei wierzycielom zapewni szybsze odzyskanie wierzytelności. Trzecia zmiana ma polegać na ogłoszeniu upadłości bezmajątkowej już w momencie otwarcia procedury upadłościowej, bez ogłaszania fazy likwidacyjnej i planu spłat.
- Jeżeli ktoś nie ma majątku, dochodów, a ma liczną rodzinę i ta cała rodzina pokrywa całość dochodów, które ta osoba ma, nie ma potrzeby ogłaszania fazy likwidacyjnej - mówił Warchoł. Jak wskazywało MS sąd już na wstępie będzie mógł zdecydować, że wobec dłużnika nie ma sensu uruchamiać fazy likwidacji majątku i ustalać planu spłaty, bo dłużnik praktycznie nic nie ma. W takiej sytuacji sąd jednocześnie z ogłoszeniem upadłości będzie mógł całkowicie umorzyć zobowiązania. Ponadto według nowych przepisów, każdy, kto rozważa złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, będzie mógł skorzystać z nieodpłatnej pomocy prawnej.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock