Dane z przemysłu poniżej oczekiwań analityków. "Efekt osłabienia gospodarczego w kraju"

fabryka hala praca S shutterstock_1064126297
Hausner o stopach procentowych i kondycji polskiej gospodarki
Źródło: TVN24
Produkcja przemysłowa w marcu 2023 roku spadła o 2,9 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 14,1 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. - Kurczenie się produkcji przemysłowej to efekt osłabienia gospodarczego w kraju i strefie euro - skomentowali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się spadku produkcji o 1,8 proc. rdr i wzrostu o 15,2 proc. mdm.

Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w marcu produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 2,5 proc. niższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 1,0 proc. niższym w porównaniu z lutym.

Produkcja przemysłowa w Polsce
Produkcja przemysłowa w Polsce
Źródło: PAP

Komentarze ekspertów

"W przemyśle obraz znany z ostatnich miesięcy - ponowne spadki w ujęciu rocznym w przypadku górnictwa oraz energii. Nie oznaczy to jednak, że przetwórstwo pozostaje mocne. Wręcz przeciwnie - od kilku miesięcy trwa sukcesywne wytracanie impetu wzrostowego (obecnie ~0% r/r)" - skomentowali na Twitterze analitycy mBanku.

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego napisali na Twitterze, że "kurczenie się produkcji przemysłowej to efekt osłabienia gospodarczego w kraju i strefie euro". "Anemiczne wyniki obserwujemy również w pozostałych krajach regionu czy państwach strefy euro" - dodano.

Ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka zwrócił uwagę, że co prawda produkcja była na minusie, ale są też dobre informacje dla firm.

- Inflacja producencka zbliża się do granicy 10 proc. To potężny spadek w cenach producenckich. Przed miesiącem mówiliśmy o wzroście cen przekraczającym 18 proc. To bardzo silny impuls do spadku cen dla konsumentów - ocenił Zielonka, zaznaczył jednak, że kwestią otwartą pozostaje jednak czas, kiedy rynek przełoży obniżki na finalne ceny.

- Może niestety być to odłożone w czasie, ponieważ firmy mają nadal dość wysokie stany zapasów - zauważył ekspert.

Wskazał też, że wraz ze wzmożonym popytem na energię, gaz i wydobycie ruszyły wynagrodzenia, a z nimi również wzrost zatrudnienia. - Ten rok to po prostu korekta tego, co działo się przed 12 miesiącami - wyjaśnił ekonomista.

W jego ocenie przetwórstwo przemysłowe "na tak wielkim minusie nie jest (-0,4 r/r). Zielonka wskazał, że są branże, które notują spadki i są to niezmiennie branże z grupy energochłonnych oraz te, których dotyka brak surowca (przemysł drzewny).

- Z drugiej strony mamy produkcję samochodów (+36,5 proc.). Dla przypomnienia, właśnie ten dział gospodarki jest głównym motorem napędowym naszego eksportu. Wygląda na to, że dane marcowe o handlu zagranicznym będą kopią tego, co obserwowaliśmy w lutym - prognozuje ekspert Konfederacji Lewiatan.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: