Polskie Linie Lotnicze LOT uziemiają samoloty Boeing 737 MAX 8. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego zamknął polską przestrzeń powietrzną dla tego typu maszyn.
LOT dołączył do kolejnych linii lotniczych (m.in. Norwegian, Turkish Airlines czy niemiecki operator turystyczny TUI), które zdecydowały się na tymczasowe wstrzymanie lotów tym modelem samolotu. We flocie przewoźnika znajduje się obecnie pięć maszyn tego typu. "Maksy" latają na popularnych europejskich trasach, m.in. do Londynu, Madrytu, Paryża i Tel Awiwu.
- W związku z pojawiającymi się decyzjami kolejnych agencji lotniczych na świecie i w Europie LOT podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu wykonywania operacji lotniczych Boeingami 737 MAX 8 - poinformował we wtorek rzecznik spółki Adrian Kubicki. - Rejsy, które były zaplanowane do wykonania tym typem samolotu, będą wykonywane innymi samolotami, w miarę dostępności floty. Będziemy też mieli samoloty wynajęte w formule ACMI (umożliwia ona wypożyczenie maszyny razem z załogą - red.), które będą wykonywały dla nas rejsy tak, żeby rozkład mógł zostać bez zmian - dodał. Jak podkreślił, pasażerowie mogą spodziewać się "niewielkich utrudnień, jeśli chodzi o połączenia". - Dzisiaj LOT odwołał dwa rejsy - do Brukseli i Amsterdamu. Już od jutra będą samoloty, które zastąpią "maksy", więc wystarczą do obsługi naszych połączeń - mówił rzecznik.
Spółka poinformowała w oświadczeniu, że jej służby operacyjne "dokonują niezbędnych modyfikacji siatki połączeń oraz zawierają krótkoterminowe umowy wyleasingowania dodatkowych samolotów celem utrzymania ciągłości operacji".
Zamknięta przestrzeń
Boeingi 737 MAX 8 nie mogą też latać nad Polską - to decyzja prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który przekazał ją Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. To ona zarządza polską przestrzenią powietrzną. Decyzja została podjęta na podstawie konsultacji z Europejską Agencją Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) oraz Eurocontrol.
- Otrzymaliśmy pismo z Urzędu Lotnictwa Cywilnego określające decyzję co do działalności operacyjnej Boeingów 737 MAX 8. W wyniku tej decyzji wszystkie samoloty znajdujące się na polskich lotniskach zostają uziemione, co oznacza, że nie mogą wykonywać swoich lotów - potwierdził p.o. prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) Janusz Janiszewski. Dodał, że na razie nie określono dokładnie, jak długo decyzja ta będzie obowiązywała. Janiszewski wyjaśnił, że samoloty B737 MAX 8, które przelatują nad polską przestrzenią powietrzną, muszą jak najszybciej wylądować na najbliższym lotnisku albo zmienić trasę i przelecieć przez przestrzeń, gdzie można wykonywać operacje lotnicze tego typu maszynami. PAŻP przekazała, że po decyzji ULC w dwóch przypadkach Agencja odmówiła wydania zgody na wlot samolotów typu Boeing 737 MAX 8 w polską przestrzeń powietrzną. Pierwszy dotyczył maszyny, która miała lecieć z Wilna, a drugi - samolotu z Kopenhagi.
Inne kraje
Wiele krajów już wcześniej zamknęło swoją przestrzeń powietrzną dla Boeingów 737 MAX, m.in. Wielka Brytania, Francja, Irlandia, Niemcy i Holandia. Teraz do tej listy dołączyła Polska.
Te działania to efekt dwóch katastrof, do których doszło na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy. Ich przyczyny nie są jasne.
Należący do Ethiopian Airlines Boeing 737 MAX 8 rozbił się w niedzielę rano kilka minut po starcie z lotniska w stolicy Etiopii - Addis Abebie. Samolot leciał do stolicy Kenii - Nairobi. Na pokładzie było 149 pasażerów i 8 członków załogi. Nikt nie przeżył. Przyczyna wypadku nie jest znana.
Z kolei w październiku ubiegłego roku maszyna indonezyjskich niskobudżetowych linii Lion Air, lecąca ze stolicy Indonezji - Dżakarty na wyspę Sumatra, również wkrótce po starcie runęła do morza w odległości ok. 15 km od brzegu. Zginęło wówczas 189 osób.
Firma Boeing oświadczyła we wtorek, że ma "pełne zaufanie" do bezpieczeństwa samolotu 737 MAX.
"Rozumiemy, że agencje regulacyjne i klienci podjęli decyzje, które, jak uważają, są najwłaściwsze dla ich rodzimych rynków" - napisano w oświadczeniu Boeinga, przypominając jednocześnie, że amerykański Federalny Urząd Lotnictwa "nie zarządził żadnych dalszych działań w tej sprawie i na podstawie obecnie dostępnych informacji nie mamy żadnych podstaw do wydawania nowych zaleceń operatorom".
Polskie Maksy
Spośród polskich przewoźników, oprócz LOT-u, Boeingi 737 MAX 8 w swojej flocie posiada jeszcze Enter Air (dwie maszyny, cztery zamówione). W poniedziałek obie linie lotnicze poinformowały, że nie zdecydowały się na wstrzymanie lotów tymi maszynami. PLL LOT przesłał tvn24bis.pl komunikat, w którym napisano, że użytkowane przez narodowego przewoźnika samoloty Boeing 737 MAX 8 "są w pełni sprawne i wykonywane przez nich rejsy spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa".
"Na tej podstawie LOT kontynuuje realizowanie rejsów Boeingami 737 MAX 8, podobnie zresztą jak wszyscy inni przewoźnicy w Europie i Ameryce Północnej" - zaznaczono.
Enter Air przekazał z kolei, że "maszyny są pod stałą opieką naszych służb technicznych", a linie "nie stwierdziły w nich żadnych problemów". "W branży turystycznej jest niski sezon, więc lotów jest mało. W najbliższym czasie nie mamy zaplanowanych lotów na te samoloty" - poinformował w oświadczeniu przesłanym w poniedziałek do tvn24bis.pl Grzegorz Polaniecki, członek zarządu Enter Air.
Wcześniej Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował nas, że jest w stałym kontakcie z polskimi operatorami samolotu 737 MAX 8, czyli LOT i Enter Air. "Na podstawie tych informacji, nie ma przesłanek do zawieszenia operacji tymi maszynami" - wskazano.
Autor: kris/tol/mmh / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock