Prezes Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze podpisał z wykonawcami umowy dotyczące budowy lotniska w Radomiu. Port w Radomiu ma być gotowy pod koniec 2020 roku.
Pierwsza podpisana w środę umowa dotyczy wykonania projektu budowlanego wraz z programem funkcjonalno-użytkowym dróg kołowania oraz płyt postojowych. Zajmie się tym konsorcjum spółek: Innebo Group i Projekt Plus. Wartość kontraktu to 3 mln zł.
Prezes PPL Mariusz Szpikowski podpisał także kontrakt z konsorcjum firm: GMT i PIG Architekci. Przewiduje on wykonanie projektu budowlanego wraz z programem funkcjonalno–użytkowym budowy nowego terminala dla lotniska Radom-Sadków. Wartość inwestycji to blisko 1,9 mln zł.
Przedmiotem trzeciej umowy jest wykonanie projektu budowlanego wraz z programem funkcjonalno-użytkowym w zakresie parkingów, dróg miejskich, miejsc postojowych i dworców. Konsorcjum firm Arcadis i WLC Inżynierowie otrzyma za to blisko 1,5 mln zł.
Prezes PPL zapowiedział, że wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na przebudowę i wydłużenie drogi startowej do 2,5 tys. metrów.
"Kamień milowy"
Według wiceministra infrastruktury Mikołaja Wilda podpisanie pierwszych umów związanych z budową lotniska w Radomiu to kamień milowy w rozwoju nie tylko tego portu lotniczego, ale całego systemu komunikacyjnego w Polsce.
- Polacy w szczególności z Mazowsza chcą latać i ten popyt rośnie szybciej niż przepustowość, czyli możliwości, które oferuje port Chopina - powiedział wiceminister infrastruktury, który wziął udział w uroczystości podpisania umów z wykonawcami.
Według niego na rozwoju lotniska w Radomiu skorzystają nie tylko mieszkańcy Radomia czy Warszawy, ale całego Mazowsza. - Z tego punktu widzenia dobrze, że jesteśmy dzisiaj świadkami tego kamienia milowego przy realizacji tego projektu - powiedział wiceminister.
Zaznaczył, że dzięki budowie lotniska w Radomiu przyspieszyły też inwestycje drogowe i kolejowe w tej części Mazowsza i następuje rozwój całego systemu komunikacyjnego w kraju.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan podkreślił, że port lotniczy w Radomiu jest elementem większego, intermodalnego systemu, w którym lotniska są uzupełniane przez połączenia kolejowe i drogowe.
- To lotnisko będzie świetnie skomunikowane zarówno poprzez drogi, jak i trasy kolejowe – zapewnił Bielan. Wicemarszałek zaznaczył, że dobrze przebiega budowa trasy wylotowej S7 z Warszawy; trwa modernizacja linii kolejowej nr 8 z Radomia do stolicy, szybko też - w jego ocenie - posuwają się prace związane ze Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowym (STEŚ) drogi S12 z Piotrkowa Trybunalskiego przez Radom do Puław.
Także w ocenie szefa gabinetu politycznego premiera Marka Suskiego, lotnisko w Radomiu będzie istotnym elementem polskiego systemu komunikacyjnego, którego podstawą ma być Centralny Port Komunikacyjny.
- W ramach budowy tego systemu ważnym elementem ma być węzeł komunikacyjny Radomia, który będzie dobrze skomunikowany z całym krajem, a z CPK – nową linią kolejową - zapowiedział Suski.
Jego zdaniem budowa lotniska w Radomiu nie jest tylko i wyłącznie projektem politycznym, co zarzucają przeciwnicy tej inwestycji. - To jest przede wszystkim projekt biznesowy, oparty o analizy wyspecjalizowanych instytucji, które wskazały lokalizację lotniska w Radomiu jako odpowiednie miejsce dla tego rodzaju działalności - zaznaczył Suski.
Dla czarterów i tanich linii
Port Lotniczy w Radomiu jest projektowany jako lotnisko czarterowe i obsługujące linie niskokosztowe. W pierwszej fazie lotnisko ma obsłużyć rocznie 3 mln pasażerów, a docelowo 10 mln osób.
Istniejący terminal na lotnisku w Radomiu ma być rozebrany. W jego miejsce powstanie nowy, który - zdaniem prezesa PPL - ma spełniać wymogi pasażerów lotów czarterowych. - Pasażerowie wyjeżdżający na urlopy zaczynają wakacje już na lotnisku. Dlatego taki terminal musi spełniać warunki galerii handlowej, by można tu spędzić czas, zrobić zakupy - stwierdził Szpikowski.
W pierwszej fazie terminal ma mieć powierzchnię 30 tys. m kw., z czego główna hala ma mieć 258 m kw. W terminalu będzie 30 stanowisk check-in, dziewięć stanowisk kontroli bezpieczeństwa, po osiem stanowisk kontroli dokumentach na wylotach i przylotach, 10 bramek wylotowych, trzy karuzele odbioru bagażu.
Na początku lotnisko ma dysponować parkingami na 880 miejsc parkingowych, z możliwością rozbudowy do ok. 3,5 tys., oraz dworzec autokarowy z 15 stanowiskami postojowymi.
Przypomnijmy, że lotnisko w Radomiu świeci pustkami od 29 października 2017 roku. Tego dnia działalność zakończyła tam linia SprintAir, która jako jedyna wówczas operowała z tego portu na regularnych trasach.
Krytyka
Eksperci z branży krytycznie odnoszą się do planów rozbudowy lotniska w Radomiu.
Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR podkreślał w rozmowie z tvn24.pl, że to lotnisko w ogóle "nie powinno powstać". - W Radomiu nie ma potencjału turystycznego ani biznesowego. Nie ma nawet potencjału do lotów general aviation, czyli lotów biznesowych i taksówek powietrznych - oceniał Furgalski. Zdaniem eksperta "warto na początku zadać pytanie dla kogo się buduje lotnisko". - Ne ma żadnej linii lotniczej, która by się tam wybierała - zauważył Furgalski. Według niego zwolennicy inwestycji liczą głownie na węgierską tanią linią Wizzair, ale mogą się rozczarować.
Potwierdzają to słowa szefa Wizzaira. Jozsef Varadi pytany latem przez "Gazetę Wyborczą" o możliwość opuszczenia przez jego firmę lotniska w Warszawie odpowiedział: "Spekulacje nie mają sensu. Ta lotniskowa gra jest polityczna i mało transparentna. Jeśli będzie konkretna decyzja o zamknięciu Lotniska Chopina, to się do niej ustosunkujemy. Na ten moment zamierzamy się trzymać Okęcia tak długo, jak możemy".
Z lotniska w Radomiu nie chce też korzystać Enter Air. Obecnie nie ma żadnego potencjału, aby samoloty Enter Air miały się przenieść z warszawskiego Lotniska Chopina na lotnisko w Radomiu czy w Modlinie - mówił w marcu ubiegłego roku prezes spółki Grzegorz Polaniecki. W jego ocenie trudno będzie przekonać warszawiaków do podróży z Radomia.
Dominik Sapiński, analityk ds. transportu i infrastruktury z "Polityki Insight", zwracał uwagę na antenie TVN24, że dojazd do Radomia jest "raczej słaby, a w 2020 roku nie będzie dużo lepszy". - Ani linie kolejowe, ani S7 nie będą jeszcze skończone - wyjaśniał.
PPL brały pod uwagę dwa lotniska zapasowe dla Lotniska Chopina - Radom, który jest 110 km od centrum Warszawy, i Modlin, który jest ponad połowę bliżej. Firma zamówiła ekspertyzę, z której wynikało, że szybciej i taniej będzie rozbudować lotnisko bardziej oddalone od stolicy.
Rozwój Modlina blokuje konflikt udziałowców. PPL, który jest przedsiębiorstwem Skarbu Państwa - ma 30 procent udziałów. Agencja Mienia Wojskowego, którego szefa wybiera premier - 34 procent. Po drugiej stronie jest Województwo Mazowieckie, w którym rządzi koalicja KO-PSL - 30 procent udziałów i gmina Nowy Dwór Mazowiecki - prawie 5 procent udziałów.
Lotnisko w Modlinie obsłużyło w 2018 roku 3,081 mln pasażerów. Jedynym przewoźnikiem operującym na lotnisku jest Ryanair.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24