Mam nadzieję, że rząd się z tego ostatecznie wycofa, ale same zapowiedzi są naprawdę bardzo złym sygnałem - powiedział na antenie TVN24 były minister gospodarki Jacek Piechota, odnosząc się do podatku od nadmiarowych zysków. Zdaniem Jacka Piechoty obarczenie daniną wszystkich większych przedsiębiorców to znak, że "karać będziemy tych, którym się udało, którzy odnieśli sukces". - Bez takich lokomotyw napędzających koniunkturę, gospodarkę będziemy się tylko cofać - podkreślał.
Jacek Piechota podczas rozmowy na antenie TVN24 odniósł się między innymi do pomysłu, zgodnie z którym nowy podatek od nadmiarowych zysków miałyby zapłacić wszystkie duże przedsiębiorstwa, nie tylko te z branży energetycznej. - Ja jestem przerażony tymi zapowiedziami. O sukcesie polskiej gospodarki, polskiego cudu ekonomicznego zadecydowały małe i średnie firmy. One już wyrosły ponad 250 zatrudnionych, zgodnie z klasyfikacją prawną przeszły już do firm dużych. Jednak to one napędzały polską gospodarkę, powodując, że nie jesteśmy wciąż tak głęboko w kryzysie - mówił.
"Bardzo zły sygnał"
Zdaniem Piechoty "dzisiaj znowu zapowiadamy rozwiązania, które każą sprawnych, lepszych, tych, którzy byli efektywniejsi ekonomicznie". - Zyski firm energetycznych faktycznie biorą się z określonej sytuacji na rynku. Chociaż ja się pytam, gdzie w tej całej sytuacji jest Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza, powinien zatwierdzać taryfy energetyczne, biorąc pod uwagę koszty - powiedział.
- Mam nadzieję, że rząd się z tego ostatecznie wycofa, ale same zapowiedzi są naprawdę bardzo złym sygnałem, tym bardziej że żyjemy w Unii Europejskiej, obszarze, gdzie obowiązuje swoboda przepływu ludzi, kapitału. Nikt nie zmusza prowadzących działalność gospodarczą dzisiaj, aby prowadzili ją akurat na terenie Polski. Można sobie wyobrazić odwrót z Polski tych najaktywniejszych, jeżeli akurat taką politykę będziemy prowadzić - stwierdził.
Piechota podkreślił, że "taką sytuację należy nazwać po imieniu". - (Wy, przedsiębiorcy - red.) zostaniecie ukarani za swoją aktywność, sprawność, efektywność, za to, że daliście sobie radę w najtrudniejszym czasie. To sygnał, że karać będziemy tych, którym się udało, którzy odnieśli sukces. Bez takich lokomotyw napędzających koniunkturę, gospodarkę będziemy się tylko cofać - podkreślał.
- Ta wiara w państwowe giganty, monopole jest czymś dla mnie osobiście przerażającym. Odpowiadałem kiedyś w tym kraju za małe i średnie przedsiębiorstwa (..), to była sól ziemi, jeżeli chodzi o przedsiębiorczość, na tym wyrośliśmy - powiedział.
Czytaj więcej: Zamieszanie wokół nowego podatku. Co wiemy do tej pory
Nowy podatek dla spółek
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że będzie domagał się od spółek Skarbu Państwa, aby ograniczały swoje nadmiarowe zyski. Poinformował, że rząd nie będzie tolerował takiego ustalania cen energii elektrycznej, które są pięcio- czy dziesięciokrotnie wyższe, czy marży, która sięga 700-900 zł na MWh.
Z kolei Ministerstwo Aktywów Państwowych poinformowało, że na najbliższym posiedzeniu rządu przedstawi rozwiązania chroniące samorządy i instytucje wrażliwe przed drastycznie rosnącymi cenami energii. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin proponuje wprowadzenie maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh dla odbiorców wrażliwych i jednostek samorządu terytorialnego. Proponowana cena stanowi wzrost o 40 proc. względem średniej wysokości taryfy zatwierdzonej przez URE dla gospodarstw domowych na 2022 rok.
Proponowana przez MAP ustawa ma zakładać również wprowadzenie daniny od nadzwyczajnych zysków spółek za 2022 roku, w tym spółek energetycznych, co pozwoli na zapewnienie środków na wsparcie odbiorców wrażliwych, jednostek samorządu terytorialnego, a także innych odbiorców energii.
Sasin w sobotę poinformował, że szacowane wpływy do budżetu z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych to 13,5 mld zł.
We wtorek "Rzeczpospolita" podała, że nowy 50-proc. podatek miałby objąć nie tylko spółki Skarbu Państwa, nie tylko spółki energetyczne i banki, ale po prostu wszystkie firmy – włącznie z prywatnymi – zatrudniające powyżej 250 osób. "Obowiązek uiszczenia daniny ciążyć będzie na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 nie będzie uwzględniony w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter" - podał dziennik.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock