W związku z niepodjęciem przez Astaldi prac na dwóch kontraktach, PKP Polskie Linie Kolejowe w piątek złożyły oświadczenia o odstąpieniu od obu umów z winy konsorcjantów - poinformowano w komunikacie kolejowej spółki.
Kolejowa spółka przypomniała, że 2 października wezwała Astaldi wraz z konsorcjantami, do podjęcia prac na linii kolejowej nr 7 na odcinku Dęblin - Lublin oraz linii Poznań - Leszno.
Odstąpienie od kontraktów
W związku z niepodjęciem prac na obu kontraktach, "PKP Polskie Linie Kolejowe 5 października złożyły oświadczenia o odstąpieniu od obu umów z winy konsorcjantów" - brzmi komunikat. "Spółka podjęła nadzwyczajne działania względem regulowania należności dla podwykonawców. Określono najszybszy i zgodny z prawem sposób procedowania dokumentów, który pozwoli podwykonawcom uzyskać należności wynikające ze zobowiązań Astaldi" - czytamy dalej.
Kolejowa spółka wylicza, że pierwsze przelewy dla podwykonawców wykonano już we wtorek. Z kolei w czwartek 5 firm dostało w sumie 14 mln złotych zaległych należności. W piątek wypłacono kolejne pół miliona złotych.
Z danych kolejarzy wynika, że w przypadku kontraktu realizowanego na linii Poznań - Wrocław, zaległości wobec podwykonawców to ok. 10 mln zł, z czego 3 mln zł już wypłacono. W przypadku drugiego kontraktu zaległości szacowane są na 45 mln zł.
PKP PLK "analizują najskuteczniejsze warunki do szybkiej kontynuacji prac objętych powyżej opisanymi kontraktami".
Poważne problemy
Powodem takiej decyzji ma być m.in. wzrost cen materiałów budowlanych, trudności z ich transportem i rosnące koszty zatrudniania.
Ale włoski gigant ma kłopoty nie tylko w Polsce. Firma zwróciła się w piątek do sądu w Rzymie o ochronę przed wierzycielami. Jako główną przyczynę podano problemy w Turcji wynikające m.in. z pogłębiającego się tam kryzysu politycznego i finansowego. W rezultacie Astaldi ma kłopot ze sprzedażą swoich udziałów w konsorcjum, które zbudowało Trzeci Most Bosforski. To miał być zastrzyk finansowy pozwalający utrzymać spółce płynność.
W środę podwykonawcy włoskiej spółki spotkali się z przedstawicielami PKP PLK. Domagają się od spółki kolejowej zapłaty za zaległe faktury, których nie regulowali Włosi.
W czwartek doszło do kolejnego spotkania, tym razem z przedstawicielami spółki. Stronom nie udało się jednak dojść do porozumienia.
Protest
Po spotkaniu, które miało miejsce w lubelskim oddziale Astaldi, podwykonawcy zapowiedzieli protest. Ma on odbyć się w środę, 10 października. Budowlani mają zablokować inwestycje Astaldi w Warszawie, Zakopiankę i dwie drogi ekspresowe - DK17 i DK19.
- Mamy ZUS-y, należności, pensje dla pracowników. Pracownicy sami mówią, że nie wytrzymają - powiedział dziennikarzom przedstawiciel firmy Budmax. - Wyjedziemy samochodami, sprzętem ciężarowym, na pewno będzie nas około dwustu - dodał.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock