- Uzyskaliśmy organizację tej imprezy w drodze przetargu. Przez 15 lat organizowaliśmy ją tylko dlatego, że wszystko sprawnie działało. Stadniny były z nas zadowolone - Barbara Mazur z firmy Polturf, organizatora jednej z najbardziej prestiżowych aukcji koni arabskich, tłumaczy w rozmowie TVN24 powody zerwania umowy ze stadninami.
Aukcja "Pride of Poland" to główna część Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim, z udziałem klientów z całego świata. Firma Polturf, która przez 15 lat organizowała aukcję rozwiązała umowę ze stadninami w Janowie Podlaskim i Michałowie. - 26 kwietnia rozwiązałam z wielkim żalem umowę z państwowymi stadninami na organizowanie tej imprezy - mówi w rozmowie z TVN24 Barbara Mazur z firmy Polturf.
Układ?
Podczas aukcji sprzedawane są wyhodowane w Polsce wysokiej klasy konie arabskie pochodzące z państwowych stadnin w Janowie, Michałowie oraz z Białce. W imprezach też mogą uczestniczyć prywatni hodowcy. W rekordowej aukcji, jaka odbyła się w Janowie Podlaskim w sierpniu 2015 r., za klacz Pepita uzyskano kwotę 1,4 mln euro. O umowie z firmą Polturf, która znalazła się m.in. w raporcie z kontroli stadnin dokonanej przez CBA, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel mówił w marcu, że była "miażdżąco niekorzystna dla zarządów spółek (stadnin) i pracowników nadzoru właścicielskiego", „niekorzystna dla Skarbu Państwa"; była co roku przedłużana, a tryb jej zawarcia był nietransparentny.
Z raportu CBA – przedstawianego przez Jurgiela - wynikało, że w latach 2010-2014 firma Polturf odnotowała z tytułu organizacji imprez w Janowie wpływy wysokości 10 mln zł. W ub.r. otrzymała prowizję ze sprzedaży koni w wysokości 512 tys. euro (4,6 mln euro to łączne dochody ze sprzedaży). - W ocenie CBA, zarówno sposób wyłaniania organizatora i konstrukcja umów prowadzi de facto do sprywatyzowania imprezy światowej rangi, jakimi są Dni Konia Arabskiego i przejęcia dochodów z tego tytułu, jak również 12 proc. dochodów ze sprzedaży koni arabskich przez stadniny - podkreślił Jurgiel.
Niekorzystne miały być też umowy dotyczące użytkowania terenu i obiektów stadniny przez firmę Polturf. Do 2013 r. stadnina w Janowie nie pobierała za to żadnych opłat, a od 2014 r. opłata wynosiła 15 tys. zł. W ocenie ANR wartość użytkowanego mienia była na tyle duża (teren, stajnie), że ówczesny zarząd stadniny (czyli odwołany w lutym prezes Marek Trela) powinien zapytać o zgodę na zawarcie takiej umowy ministra skarbu.
Mazur pytana o oskarżenia, odpowiada, że "jeżeli ktoś tak mówi, to musi mierzyć własną miarą". - Uzyskaliśmy organizację tej imprezy w drodze przetargu. Przez 15 lat organizowaliśmy ją tylko dlatego, że wszystko sprawnie działało. Stadniny były z nas zadowolone - podkreśla.
- Czy był tam jakiś tzw. układ? Oczywiście, układ ludzi, którzy dobrze się znali, którzy mieli do siebie zaufanie. Natomiast każdy wiedział, co do niego należy. Każdy wykonywał prace najlepiej jak potrafił. Natomiast znając się przez tyle lat w tym ciasnym środowisku trudno się z ludźmi nie zaprzyjaźnić - dodaje w rozmowie z TVN24 Barbara Mazur z firmy Polturf.
Brak kontaktu
"W związku z brakiem jakiejkolwiek współpracy z obecnymi zarządami Stadnin, co uniemożliwia zorganizowanie imprezy na zakładanym poziomie, w dniu 26 kwietnia 2016 r. rozwiązałam umowę. (…) Utraciłam zaufanie do moich zleceniodawców” – poinformowała na stronie internetowej firmy jej właścicielka Barbara Mazur. Podkreśliła, że jako przedsiębiorca „inwestuje swój własny kapitał i pokrywa wszelkie koszty imprezy”, a zleceniodawcy „nie byli w stanie dotrzymać terminów zapisanych w umowie, łamią klauzulę poufności” i „zapewne nie dotrzymają też innych, zapisanych w niej warunków”. „Dodatkowo, w związku z wymianą zarządów Spółek i wydarzeniami z ostatnich tygodni, atmosfera wokół Stadnin Państwowych jest fatalna. Rozlega się wiele głosów niepokoju ze strony międzynarodowej społeczności hodowców i właścicieli koni arabskich. Wielu ważnych i najbardziej lojalnych klientów aukcji nie zamierza przyjechać do Polski. Wycofała się też większość sponsorów zagranicznych” – napisała Mazur. „To wszystko sprawia, że nie widzę możliwości przeprowadzenia Pride of Poland 2016 z sukcesem na poziomie z ostatnich lat” – dodała.
Aukcja się odbędzie
Doroczna aukcja Pride of Poland ma się w tym roku odbyć 15 sierpnia. - Aukcja się odbędzie. Nie ulega to żadnej wątpliwości. Nie tylko Polturf istnieje - powiedział PAP prezes stadniny w Janowie Podlaskim Marek Skomorowski.
Firma Polturf - jak czytamy na jej stronie internetowej - jest jedną z najdłużej działających w Polsce firm zajmujących się pośrednictwem w handlu końmi użytkowymi i hodowlanymi ras czystych. Działając nieprzerwanie od roku 1997 (w latach 1997-2006 jako spółka cywilna), firma Polturf zdobyła doświadczenie na rynku koni pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej.
Firma ta od 2001 roku organizuje prestiżowe imprezy w stadninie w Janowie Podlaskim przeznaczone głównie dla hodowców koni - Dni Konia Arabskiego i aukcję "Pride of Poland", na której sprzedaje wyhodowane w Polsce wysokiej klasy konie arabskie pochodzące z państwowych stadnin w Janowie, Michałowie oraz z Białce. W imprezach też mogą uczestniczyć prywatni hodowcy. Co roku imprezy odbywają się w sierpniu.
Zmiany w zarządzie
Pod koniec lutego br. szef Agencji Nieruchomości Rolnych powołał na funkcję prezesa stadniny w Janowie Podlaskim Marka Skomorowskiego, z wykształcenia ekonomistę, który wcześniej był m.in. zastępcą dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR. Skomorowski w rozmowie z Polsat News przyznał, że nie miał styczności z końmi. W połowie marca Zgromadzenie Wspólników Stadniny Koni Janów Podlaski powołało Mateusza Leniewicz-Jaworskiego (28 lat) na pełniącego obowiązki członka zarządu stadniny. Wcześniej z funkcji prezesa został zdymisjonowany długoletni prezes stadniny w Janowie Marek Trela. Jako powód zwolnienia podano "utratę zaufania" i niegospodarność.
7 kwietnia ze stadniny w Janowie Podlaskim zabrane zostały dwa konie należące do Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones. Wcześniej dwa inne cenne konie należące do Watts padły z powodu skrętu jelit. Wszystkie konie przebywały w Janowie Podlaskim w ramach dzierżawy. Media podały, że Watts zamierza dochodzić odszkodowania na drodze sądowej. Wcześniej, w październiku u.br. z tego samego powodu padła klacz Pianissima.
Autor: mb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24