"Piątka" za miliardy. Sprawdzamy obietnice Morawieckiego


"Piątka Morawieckiego", czyli niedzielne obietnice Prawa i Sprawiedliwości na zbliżające się wybory samorządowe, mają pochłonąć w perspektywie dekady ponad 100 miliardów złotych. Zgodnie z zapowiedziami premiera obywatele mają jednak płacić mniej za prąd i śmieci. Sprawdzamy czy, faktycznie odczujemy ulgę w naszych kieszeniach.

Na niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki przedstawił propozycje partii na zbliżające się wybory samorządowe. Program oparty jest na pięciu filarach, które – w zamyśle PiS – mają wpłynąć na to, że mniej zapłacimy za rachunki za energię i śmieci (przynajmniej ci, którzy będą je segregować), będziemy podróżować z wyremontowanych dworców, a w gminach ma być więcej pieniędzy na budżety obywatelskie.

W sumie wyborcze obietnice rządzącej partii mają pochłonąć - w perspektywie dekady – ponad 100 miliardów złotych.

Miliardy na termomodernizację

Zdecydowanie najwięcej pieniędzy ma trafić na termomodernizację budynków, co ma być elementem walki ze smogiem z jednej strony, a z drugiej – ma spowodować, że mniej pieniędzy będziemy wydawać na ogrzanie domów.

Prawo i Sprawiedliwość o programie termomodernizacji mówi od zimy, kiedy problem smogu był najbardziej palący. PiS w niedzielę zapewniał, że na termomodernizację przeznaczy (w ciągu 10 lat) 100 mld złotych.

Stawka rośnie, bo jeszcze w kwietniu Mateusz Morawiecki mówił, że rząd na termomodernizację wyda 25-30 miliardów złotych.

Obecny budżet "Czystego powietrza" (program, którego elementem jest termomodernizacja - red.) to 103 mld złotych, z czego 63,3 mld złotych to dotację, a reszta to pożyczki.

Pieniądze rzeczywiście głównie mają być przeznaczane na termomodernizację budynków i wymianę źródeł ciepła. Program może objąć ponad 3 mln domów, a osoby, które będą chciały z niego skorzystać, mogą liczyć na zachęty podatkowe – będzie można odliczyć od dochodu wydatki związane z termomodernizacją, nawet 53 tys. złotych. Ulga ma zacząć obowiązywać od przyszłego roku.

Rachunki za prąd

Wprowadzenie programu ma przyczynić się do obniżenia rachunków za energię, o czym w niedzielę mówił premier Morawiecki. To jednak bardziej odległa przyszłość. Na razie, jak w sierpniu pisał "Dziennik Gazeta Prawna", Ministerstwo Energii naciska na podległe spółki energetyczne, by nie wnioskowały o podwyżki cen dla gospodarstw domowych na 2019 roku, mimo rosnących cen węgla oraz praw do emisji dwutlenku w ramach unijnego systemu handlu.

A o tym, że mamy płacić więcej, ostrzegał w ostatnich tygodniach Instytut Energetyki Odnawialnej. Z szacunków Instytutu, które opisała "Rzeczpospolita", wynika, że po 2020 roku będziemy mieli najwyższe w Europie hurtowe ceny energii i taryfy dla wszystkich grup odbiorców.

"Prąd w hurcie rzeczywiście w ostatnich miesiącach jest bardzo drogi. W lipcu średnioważona cena na Towarowej Giełdzie Energii wyniosła niemal 235 zł/MWh, w stosunku do 157 złotych rok temu" - zauważył w poniedziałek portal wysokienapiecie.pl.

"Teoretycznie rosnące ceny hurtowe prądu powinny przełożyć się na przyszłoroczne taryfy zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Nie jest jednak wciąż jasne, czy kontrolowane przez Skarb Państwa cztery grupy energetyczne (PGE, Energa, Enea i Tauron - red.) zdecydują się na ten krok tuż przed wyborami samorządowymi" – czytamy w opracowaniu Bartłomieja Derskiego.

Dobra wiadomość jest taka, że na tle Europy nie płacimy najwyższych rachunków za prąd. Spośród 24 państw członkowskich, które dostarczyły dane europejskiemu urzędowi statystycznemu, ceny energii elektrycznej za kilowatogodzinę w gospodarstwach domowych wahały się w granicach od 10 eurocentów (Bułgaria) do 28 eurocentów (Belgia). W Polsce było to 15 eurocentów.

Mniej za śmieci

Mniej mamy również płacić za śmieci. Morawiecki nie dodał tylko, że chodzi o osoby, które będą segregowały odpady. Kto tego nie zrobi, będzie musiał głębiej sięgnąć do kieszeni. Przynajmniej tak wynika z projektu noweli tzw. ustawy śmieciowej, opublikowanej na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Zgodnie z propozycją zmian, jeżeli nie chce nam się segregować odpadów, to będziemy płacić cztery razy więcej niż za śmieci segregowane (obecnie jest to dwukrotność stawki). Według szacunków Ministerstwa Środowiska zwiększona stawka może dotyczyć aż sześciu milionów Polaków.

Rządowa propozycja nie rzuca ekspertów na kolana. Zdaniem Dariusza Marlaka, prezesa Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, "nie ma większego znaczenia, jakie stawki karne narzuci Ministerstwo Środowiska na odpady zmieszane".

- Pozbywanie się odpadów w sposób niesegregowany powinno być zabronione. Wówczas nie będzie dylematu, czy kogoś stać na to, żeby zapłacić czterokrotnie więcej i będzie mieszał odpady i będzie pozbywał się ich w taki sposób, który całkowicie uniemożliwia recykling nie tylko swoich odpadów, ale również tych odpadów, które inni segregują - tłumaczył Marlak w programie "Biznes dla Ludzi" na antenie TVN24 BiS.

Bolączki Polaków

Jak zostaną odebrane te propozycje rządzącej partii w regionach? Spójrzmy do badania CBOS, który w lipcu zapytał Polaków o bolączki, które ich trapią w miejscu zamieszkania. I choć zdecydowana większość z nas (92 proc.) jest zadowolona z własnegomiejsca zamieszkania, to 24 proc. ankietowanych przyznało, że problemem w ich miejscowości jest stan środowiska naturalnego, w tym smog.

Więcej wskazań miała tylko sytuacja w służbie zdrowia, która dokucza połowie ankietowanych i jakość dróg lokalnych, która jest problemem dla 40 proc. Polaków. Pierwszą piątkę bolączek w badaniu CBOS uzupełnia jeszcze sytuacja na rynku pracy (21 proc. wskazań) i utrudniona komunikacja z innymi miejscowościami, która jest problemem dla co piątego Polaka.

Drogi i dworce

O służbie zdrowia i rynku pracy Morawiecki nie wspominał ani słowem. Trzy pozostałe "bolączki" znalazły się w wyborczych obietnicach. Premier mówił m.in. o "miliardach złotych", które mają być przeznaczone na renowacje dworców kolejowych, budowę dróg i wsparcie dla komunikacji autobusowej.

To problemy, które widać nie tylko w badaniu CBOS. Zwraca na nie uwagę również Najwyższa Izba Kontroli. W sierpniu NIK przygotowała raport, w którym stwierdzono, że "samorządy nie są zainteresowane zarządzaniem starodrożami, czyli starymi drogami krajowymi, które przejęły po wybudowaniu i oddaniu nowych dróg krajowych. Powodem jest to, że przekazanie takiej drogi nie wiąże się z zapewnieniem środków na jej utrzymanie i samorządy muszą ponosić koszty remontów czy odśnieżania we własnym zakresie".

Takich dróg (w latach 2004-2017) jednostki samorządu terytorialnego otrzymały w zarząd blisko 1,4 tys. km. NIK zwraca również uwagę, że ponad 60 proc. skontrolowanych zarządców dróg nie prowadziło wymaganych kontroli stanu technicznego starodroży, a blisko połowa nie zapewniła ich czytelnego i prawidłowego oznakowania.

Problem jest także z dworcami kolejowymi. Pod koniec 2016 roku PKP przedstawiły program inwestycji dworcowych – prace modernizacyjne miały się toczyć na aż 464 dworcach. W październiku 2017 roku kolejowa spółka poinformowała, że unowocześnionych ma zostać (do 2023 roku) blisko 200 dworców. Sporo mniej niż początkowo zakładano, ale dla PKP to "największe tego typu przedsięwzięcie w historii polskiej kolei”. Program miał kosztować – według wyliczeń z października ubiegłego roku - miliard złotych.

Z kolei dworcom przekazywanym przez PKP do samorządów przyjrzała się też Najwyższa Izba Kontroli. W kwietniowym raporcie czytamy, że w latach 2013-2016 kolej planowała przekazać jednostkom samorządu terytorialnego w różnych formach 391 dworców. Ostatecznie jednak samorządy przejęły niewiele ponad połowę tych dworców.

"Stało się tak, bo dworce były w złym stanie technicznym, samorządy nie mogły wykorzystać w całości obiektów na inne cele niż transport, albo nie akceptowały warunków stawianych przez PKP dotyczących utrzymania pomieszczeń technicznych, poczekalni i kas biletowych" – czytamy w raporcie NIK.

Izba przyjrzała się też temu, jak samorządy zagospodarowały przejęte dworce. W niektórych przypadkach nie działo się tam dosłownie nic. W jednym przypadku gmina w województwie zachodniopomorskim wydzierżawiła budynek nieczynnego dworca. Powstał tam zakład wulkanizacyjny.

Wieś odcięta od transportu

Z kolei w maju kilka organizacji pozarządowych zainaugurowało kampanie, która ma na celu uwypuklić problem niedostępności transportu publicznego. Z przedstawionych wtedy danych wynika, że do co piątek wsi nie dociera jakikolwiek transport publiczny.

- Wybierając szkołę średnią, uczniowie z terenów wiejskich sugerują się często nie jej poziomem czy profilem, ale tym, czy da się do niej dojechać transportem publicznym lub czy rodzice będą mogli ich do niej dowozić – mówi wówczas Bartosz Jakubowski z Klubu Jagiellońskiego.

"Z dawnej sieci PKS zlikwidowano już połowę tras. Od 1993 roku pozamiejski transport autobusowy stracił 75 proc. pasażerów" – wyliczali dalej autorzy kampanii, postulując m.in. zmiany w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym.

Szybki internet

Premier Morawiecki zapowiedział budowę sieci szybkiego internetu, "żeby dzieci, młodzież, wszyscy w mniejszych miejscowościach, na wsiach, mieli takie same szanse, jak młodzież z większych miast".

- Autostrady internetowe są dzisiaj tak ważne, jak autostrady A1, A2, A3, czy A4 – mówił premier.

Na tym polu również mamy sporo do poprawienia. Z raportu przygotowanego przez brytyjską firmę Cable.co.uk wynika, że Polska jest na 32. miejscu w światowym rankingu szybkości internetu. To awans o trzy pozycje, jednak biorąc pod uwagę państwa unijne, wyższe miejsca w rankingu mają od nas m.in. Czesi, Słowacy i Bułgarzy.

Polska za to wyprzedza Wielką Brytanię, którą sklasyfikowano na 35. miejscu. Średnia prędkość internetu w tym kraju wynosi 18,57 megabitów na sekundę. Ponadto niżej od nas znalazły się: Irlandia, Austria, Chorwacja, Włochy, Malta, Grecja i Cypr.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział jeszcze "co najmniej dwukrotne" zwiększenie nakładów na domy seniora, dodatkowe pieniądze na nowe place zabaw, ośrodki sportowe i siłownie plenerowe oraz 300 mln złotych na wsparcie gmin w budżetach obywatelskich​.

Wybory samorządowe

Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Dwa tygodnie później - 4 listopada obędzie się druga tura.

Autor: sta / Źródło: tvn24bis.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Najem krótkoterminowy w wielu europejskich krajach jest powodem niezadowolenia lokalnych społeczności. Uważany jest za jedną z głównych przyczyn wysokich cen na rynku najmu. Szereg krajów już zdecydowało się na wprowadzenie ograniczeń prawnych, takich jak choćby konieczność uzyskania licencji czy maksymalną liczbę dni najmu mieszkania w tym systemie. Inne dopiero pracują nad takimi rozwiązaniami.

Fala rozlewa się na całą Europę. Kolejne państwa reagują

Fala rozlewa się na całą Europę. Kolejne państwa reagują

Źródło:
PAP

Napływ cudzoziemców na polski rynek pracy jest niezbędny do rozwoju gospodarczego - uważa Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jego zdaniem problem najmocniej uderzy w przemysł. Za dziesięć lat do obsadzenia wszystkich stanowisk zabraknie około 400 tysięcy osób. Jednocześnie - jak stwierdził - sama imigracja czy aktywizacja zawodowa nie wystarczą, by poradzić sobie z narastającą zapaścią demograficzną.

Polsce grozi potężna luka na rynku pracy. "Zapaść"

Polsce grozi potężna luka na rynku pracy. "Zapaść"

Źródło:
PAP

Pekin jest teraz lepiej przygotowany na wojnę celną z USA niż w 2016 roku, kiedy Donald Trump rozpoczynał pierwszą kadencję prezydencką – ocenił brytyjski dziennik "Financial Times". W rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi Chiny mogą wykorzystać swoją pozycję głównego dostawcy surowców o krytycznym znaczeniu.

"Sygnały ostrzegawcze" ze strony Pekinu. "Chiny jeszcze nie dokonały prawdziwego odwetu"

"Sygnały ostrzegawcze" ze strony Pekinu. "Chiny jeszcze nie dokonały prawdziwego odwetu"

Źródło:
PAP

Honorowym dawcom przysługują dwa dni wolne od pracy – jeden w dniu oddania krwi, a drugi w dniu kolejnym. Poseł Bartosz Romowicz (Polska 2050 - Trzecia Droga) w interpelacji skierowanej do dwóch ministerstw napisał, że pracodawcy zwracają uwagę, że "niektórzy pracownicy nadużywają uprawnień" przysługujących im z tego tytułu. Odpowiedzi w tej sprawie udzielił wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

Dodatkowe dwa dni wolne z zaskoczenia. Ministerstwo komentuje

Dodatkowe dwa dni wolne z zaskoczenia. Ministerstwo komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Od początku października do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynęło ponad 100 tysięcy wniosków o świadczenie Aktywni rodzice w pracy, czyli tak zwane babciowe - wynika z danych ZUS.

Ponad sto tysięcy wniosków o nowe świadczenie

Ponad sto tysięcy wniosków o nowe świadczenie

Źródło:
PAP

Wielki port Chancay w pobliżu Limy, stolicy Peru, zbudowany, sfinansowany i kontrolowany przez państwową chińską firmę ma usprawnić transport towarów pomiędzy Azją a Ameryką Południową. Chińczycy zainwestowali w niego 1,3 miliarda dolarów. W czwartek otworzył go wirtualnie odwiedzający Peru przywódca Chin Xi Jinping.

Rewolucja w handlu. Nowy megaport

Rewolucja w handlu. Nowy megaport

Źródło:
PAP

Dzieci i młodzież potrafią wydać spore pieniądze na zakup wirtualnych skrzynek z nagrodami. Eksperci ostrzegają, że w ten sposób młodzi ludzie są wciągani w uzależnienie od hazardu. Działalność firm, które na tym zarabiają, umożliwiają luki prawne i przestarzałe przepisy. - Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl prawniczka dr Justyna Grusza-Głębicka.

"Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają"

"Świat technologiczny bardzo przyspieszył, regulacje nie nadążają"

Źródło:
tvn24.pl

To jest duży problem, bo nawet jak machnę ręką i zapłacę ten rachunek, to nic to nie da. Będę co chwilę taki dostawać. Jak nie sześć, to dziesięć albo i sto tysięcy złotych - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Karolina, właścicielka mieszkania w Warszawie. Wcześniej dopłaty za wodę sięgały stu złotych, teraz dostała fakturę na kwotę sześćdziesiąt razy wyższą.

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o opodatkowaniu wyrównawczym - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP. Nowy podatek ma objąć kilka tysięcy firm.

Nowy podatek od stycznia

Nowy podatek od stycznia

Źródło:
PAP

W wieku 101 lat zmarł Olav Thon, potentat nieruchomości i turystyki w Norwegii. Był właścicielem kilkudziesięciu centrów handlowych i hoteli w północnej Europie. Jego majątek wyceniano na 25 miliardów koron (około 9,3 miliarda złotych).

Olav Thon nie żyje. Miał 101 lat

Olav Thon nie żyje. Miał 101 lat

Źródło:
PAP

W październiku 2024 roku przeciętny koszt wynajmu mieszkania w głównych miastach Polski osiągnął poziom 3634 złotych, co oznacza wzrost o 1,5 procent w porównaniu z wrześniem - wynika z raportu Otodom. Jednocześnie liczba wyszukiwań w październiku była o 8 procent niższa niż w poprzednim miesiącu.

"Właściciele mogą być otwarci na negocjacje"

"Właściciele mogą być otwarci na negocjacje"

Źródło:
PAP

Zaostrzenie kar dla kierowców, wprowadzenie nowego typu przestępstwa - organizacji i udziału w nielegalnych wyścigach samochodowych - oraz ograniczenie możliwości redukcji punktów karnych - takie zmiany szykuje rząd. - Po raz pierwszy wykraczają poza jeden kodeks, pod tym względem jest to podejście rewolucyjne - powiedział wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

"Rewolucja" dla kierowców. Wiceminister tłumaczy

"Rewolucja" dla kierowców. Wiceminister tłumaczy

Źródło:
PAP

Blisko 2,6 miliona Polaków zalega z płatnościami, ich zobowiązania we wrześniu zwiększyły się, osiągając najwyższy w historii poziom 86,5 miliarda złotych - wynika z raportu BIG InfoMonitor. Rekordzistą, jeśli chodzi o wartość zadłużenia, jest 68-letni mężczyzna z długiem wynoszącym 90 milionów złotych.

"Pogłębiają się stare problemy". Padł rekord

"Pogłębiają się stare problemy". Padł rekord

Źródło:
PAP

Gazprom całkowicie wstrzymał w sobotę rano dostawy gazu ziemnego do Austrii - potwierdziła rzeczniczka austriackiego koncernu energetycznego OMV Sylvia Shin w rozmowie z niemiecką agencją Deutsche Presse-Agentur. Kraj podjął stosowne środki zapobiegawcze i "zimą nikt nie zmarznie" - zapewnił już w piątek wieczorem kanclerz Austrii Karl Nehammer.

Rosyjski gigant wstrzymał dostawy gazu

Rosyjski gigant wstrzymał dostawy gazu

Źródło:
PAP

Rząd Rosji postanowił tymczasowo ograniczyć eksport wzbogaconego uranu do Stanów Zjednoczonych - przekazała w piątek agencja Reutera. Jak dodano, decyzja została podjęta na polecenie prezydenta w odpowiedzi na zakaz importu uranu ogłoszony wcześniej przez USA.

"Decyzja na polecenie prezydenta". Rosja reaguje na amerykański zakaz

"Decyzja na polecenie prezydenta". Rosja reaguje na amerykański zakaz

Źródło:
PAP

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrosły o 5 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,3 procent - podał Główny Urząd Statystyczny.

Tak rosną ceny w Polsce. Nowe dane o inflacji

Tak rosną ceny w Polsce. Nowe dane o inflacji

Źródło:
PAP

Wykryto salmonellę w jednej z partii jaj "Kurza Paczka" - ostrzegł Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). Dodał, że spożycie produktu zanieczyszczonego pałeczkami Salmonella wiąże się z ryzykiem zatrucia pokarmowego.

Salmonella w partii jaj. Ostrzeżenie

Salmonella w partii jaj. Ostrzeżenie

Źródło:
PAP

Platforma społecznościowa Bluesky podała, że zyskała ponad milion użytkowników w ciągu dnia. Według agencji AFP wielu internautów rezygnuje w ostatnim czasie z korzystania z należącego do Elona Muska serwisu X (dawniej Twitter).

Bluesky zyskuje na popularności. Rośnie konkurencja dla X

Bluesky zyskuje na popularności. Rośnie konkurencja dla X

Źródło:
PAP

Komisja Europejska podwyższyła w piątek prognozy wzrostu PKB dla Polski. W 2024 roku ma to być 3 procent a w 2025 roku - 3,6 procent. Wcześniejsze, wiosenne szacunki mówiły o wzroście na poziomie 2,8 procent w tym roku i 3,4 procent w roku przyszłym.

Komisja Europejska zmienia prognozy dla Polski

Komisja Europejska zmienia prognozy dla Polski

Źródło:
PAP

Zrobiliśmy pierwszy krok. Tym pierwszym krokiem, mówiąc w uproszczeniu, była rezygnacja ze składki zdrowotnej od aktywów trwałych, teraz czas na kolejne kroki. Krokiem numer dwa będzie obniżenie minimalnej składki zdrowotnej, która w tej chwili jest płacona od stu procent minimalnego wynagrodzenia. Obniżymy to do 75 procent - powiedział w rozmowie z Agatą Adamek, w programie "Jeden na Jeden", minister finansów Andrzej Domański.

Co ze składką zdrowotną? Minister finansów o "kroku numer dwa"

Co ze składką zdrowotną? Minister finansów o "kroku numer dwa"

Źródło:
TVN24

Od 1 stycznia osobom, które ukończyły 100 lat, będzie przysługiwać świadczenie honorowe w wysokości 6246,13 złotych brutto miesięcznie, które co roku zostanie zwaloryzowane - wynika z ustawy podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Ponad 6000 złotych co miesiąc. Jest podpis prezydenta

Ponad 6000 złotych co miesiąc. Jest podpis prezydenta

Źródło:
PAP