"Piątka" za miliardy. Sprawdzamy obietnice Morawieckiego


"Piątka Morawieckiego", czyli niedzielne obietnice Prawa i Sprawiedliwości na zbliżające się wybory samorządowe, mają pochłonąć w perspektywie dekady ponad 100 miliardów złotych. Zgodnie z zapowiedziami premiera obywatele mają jednak płacić mniej za prąd i śmieci. Sprawdzamy czy, faktycznie odczujemy ulgę w naszych kieszeniach.

Na niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki przedstawił propozycje partii na zbliżające się wybory samorządowe. Program oparty jest na pięciu filarach, które – w zamyśle PiS – mają wpłynąć na to, że mniej zapłacimy za rachunki za energię i śmieci (przynajmniej ci, którzy będą je segregować), będziemy podróżować z wyremontowanych dworców, a w gminach ma być więcej pieniędzy na budżety obywatelskie.

W sumie wyborcze obietnice rządzącej partii mają pochłonąć - w perspektywie dekady – ponad 100 miliardów złotych.

Miliardy na termomodernizację

Zdecydowanie najwięcej pieniędzy ma trafić na termomodernizację budynków, co ma być elementem walki ze smogiem z jednej strony, a z drugiej – ma spowodować, że mniej pieniędzy będziemy wydawać na ogrzanie domów.

Prawo i Sprawiedliwość o programie termomodernizacji mówi od zimy, kiedy problem smogu był najbardziej palący. PiS w niedzielę zapewniał, że na termomodernizację przeznaczy (w ciągu 10 lat) 100 mld złotych.

Stawka rośnie, bo jeszcze w kwietniu Mateusz Morawiecki mówił, że rząd na termomodernizację wyda 25-30 miliardów złotych.

Obecny budżet "Czystego powietrza" (program, którego elementem jest termomodernizacja - red.) to 103 mld złotych, z czego 63,3 mld złotych to dotację, a reszta to pożyczki.

Pieniądze rzeczywiście głównie mają być przeznaczane na termomodernizację budynków i wymianę źródeł ciepła. Program może objąć ponad 3 mln domów, a osoby, które będą chciały z niego skorzystać, mogą liczyć na zachęty podatkowe – będzie można odliczyć od dochodu wydatki związane z termomodernizacją, nawet 53 tys. złotych. Ulga ma zacząć obowiązywać od przyszłego roku.

Rachunki za prąd

Wprowadzenie programu ma przyczynić się do obniżenia rachunków za energię, o czym w niedzielę mówił premier Morawiecki. To jednak bardziej odległa przyszłość. Na razie, jak w sierpniu pisał "Dziennik Gazeta Prawna", Ministerstwo Energii naciska na podległe spółki energetyczne, by nie wnioskowały o podwyżki cen dla gospodarstw domowych na 2019 roku, mimo rosnących cen węgla oraz praw do emisji dwutlenku w ramach unijnego systemu handlu.

A o tym, że mamy płacić więcej, ostrzegał w ostatnich tygodniach Instytut Energetyki Odnawialnej. Z szacunków Instytutu, które opisała "Rzeczpospolita", wynika, że po 2020 roku będziemy mieli najwyższe w Europie hurtowe ceny energii i taryfy dla wszystkich grup odbiorców.

"Prąd w hurcie rzeczywiście w ostatnich miesiącach jest bardzo drogi. W lipcu średnioważona cena na Towarowej Giełdzie Energii wyniosła niemal 235 zł/MWh, w stosunku do 157 złotych rok temu" - zauważył w poniedziałek portal wysokienapiecie.pl.

"Teoretycznie rosnące ceny hurtowe prądu powinny przełożyć się na przyszłoroczne taryfy zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Nie jest jednak wciąż jasne, czy kontrolowane przez Skarb Państwa cztery grupy energetyczne (PGE, Energa, Enea i Tauron - red.) zdecydują się na ten krok tuż przed wyborami samorządowymi" – czytamy w opracowaniu Bartłomieja Derskiego.

Dobra wiadomość jest taka, że na tle Europy nie płacimy najwyższych rachunków za prąd. Spośród 24 państw członkowskich, które dostarczyły dane europejskiemu urzędowi statystycznemu, ceny energii elektrycznej za kilowatogodzinę w gospodarstwach domowych wahały się w granicach od 10 eurocentów (Bułgaria) do 28 eurocentów (Belgia). W Polsce było to 15 eurocentów.

Mniej za śmieci

Mniej mamy również płacić za śmieci. Morawiecki nie dodał tylko, że chodzi o osoby, które będą segregowały odpady. Kto tego nie zrobi, będzie musiał głębiej sięgnąć do kieszeni. Przynajmniej tak wynika z projektu noweli tzw. ustawy śmieciowej, opublikowanej na stronach Rządowego Centrum Legislacji.

Zgodnie z propozycją zmian, jeżeli nie chce nam się segregować odpadów, to będziemy płacić cztery razy więcej niż za śmieci segregowane (obecnie jest to dwukrotność stawki). Według szacunków Ministerstwa Środowiska zwiększona stawka może dotyczyć aż sześciu milionów Polaków.

Rządowa propozycja nie rzuca ekspertów na kolana. Zdaniem Dariusza Marlaka, prezesa Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, "nie ma większego znaczenia, jakie stawki karne narzuci Ministerstwo Środowiska na odpady zmieszane".

- Pozbywanie się odpadów w sposób niesegregowany powinno być zabronione. Wówczas nie będzie dylematu, czy kogoś stać na to, żeby zapłacić czterokrotnie więcej i będzie mieszał odpady i będzie pozbywał się ich w taki sposób, który całkowicie uniemożliwia recykling nie tylko swoich odpadów, ale również tych odpadów, które inni segregują - tłumaczył Marlak w programie "Biznes dla Ludzi" na antenie TVN24 BiS.

Bolączki Polaków

Jak zostaną odebrane te propozycje rządzącej partii w regionach? Spójrzmy do badania CBOS, który w lipcu zapytał Polaków o bolączki, które ich trapią w miejscu zamieszkania. I choć zdecydowana większość z nas (92 proc.) jest zadowolona z własnegomiejsca zamieszkania, to 24 proc. ankietowanych przyznało, że problemem w ich miejscowości jest stan środowiska naturalnego, w tym smog.

Więcej wskazań miała tylko sytuacja w służbie zdrowia, która dokucza połowie ankietowanych i jakość dróg lokalnych, która jest problemem dla 40 proc. Polaków. Pierwszą piątkę bolączek w badaniu CBOS uzupełnia jeszcze sytuacja na rynku pracy (21 proc. wskazań) i utrudniona komunikacja z innymi miejscowościami, która jest problemem dla co piątego Polaka.

Drogi i dworce

O służbie zdrowia i rynku pracy Morawiecki nie wspominał ani słowem. Trzy pozostałe "bolączki" znalazły się w wyborczych obietnicach. Premier mówił m.in. o "miliardach złotych", które mają być przeznaczone na renowacje dworców kolejowych, budowę dróg i wsparcie dla komunikacji autobusowej.

To problemy, które widać nie tylko w badaniu CBOS. Zwraca na nie uwagę również Najwyższa Izba Kontroli. W sierpniu NIK przygotowała raport, w którym stwierdzono, że "samorządy nie są zainteresowane zarządzaniem starodrożami, czyli starymi drogami krajowymi, które przejęły po wybudowaniu i oddaniu nowych dróg krajowych. Powodem jest to, że przekazanie takiej drogi nie wiąże się z zapewnieniem środków na jej utrzymanie i samorządy muszą ponosić koszty remontów czy odśnieżania we własnym zakresie".

Takich dróg (w latach 2004-2017) jednostki samorządu terytorialnego otrzymały w zarząd blisko 1,4 tys. km. NIK zwraca również uwagę, że ponad 60 proc. skontrolowanych zarządców dróg nie prowadziło wymaganych kontroli stanu technicznego starodroży, a blisko połowa nie zapewniła ich czytelnego i prawidłowego oznakowania.

Problem jest także z dworcami kolejowymi. Pod koniec 2016 roku PKP przedstawiły program inwestycji dworcowych – prace modernizacyjne miały się toczyć na aż 464 dworcach. W październiku 2017 roku kolejowa spółka poinformowała, że unowocześnionych ma zostać (do 2023 roku) blisko 200 dworców. Sporo mniej niż początkowo zakładano, ale dla PKP to "największe tego typu przedsięwzięcie w historii polskiej kolei”. Program miał kosztować – według wyliczeń z października ubiegłego roku - miliard złotych.

Z kolei dworcom przekazywanym przez PKP do samorządów przyjrzała się też Najwyższa Izba Kontroli. W kwietniowym raporcie czytamy, że w latach 2013-2016 kolej planowała przekazać jednostkom samorządu terytorialnego w różnych formach 391 dworców. Ostatecznie jednak samorządy przejęły niewiele ponad połowę tych dworców.

"Stało się tak, bo dworce były w złym stanie technicznym, samorządy nie mogły wykorzystać w całości obiektów na inne cele niż transport, albo nie akceptowały warunków stawianych przez PKP dotyczących utrzymania pomieszczeń technicznych, poczekalni i kas biletowych" – czytamy w raporcie NIK.

Izba przyjrzała się też temu, jak samorządy zagospodarowały przejęte dworce. W niektórych przypadkach nie działo się tam dosłownie nic. W jednym przypadku gmina w województwie zachodniopomorskim wydzierżawiła budynek nieczynnego dworca. Powstał tam zakład wulkanizacyjny.

Wieś odcięta od transportu

Z kolei w maju kilka organizacji pozarządowych zainaugurowało kampanie, która ma na celu uwypuklić problem niedostępności transportu publicznego. Z przedstawionych wtedy danych wynika, że do co piątek wsi nie dociera jakikolwiek transport publiczny.

- Wybierając szkołę średnią, uczniowie z terenów wiejskich sugerują się często nie jej poziomem czy profilem, ale tym, czy da się do niej dojechać transportem publicznym lub czy rodzice będą mogli ich do niej dowozić – mówi wówczas Bartosz Jakubowski z Klubu Jagiellońskiego.

"Z dawnej sieci PKS zlikwidowano już połowę tras. Od 1993 roku pozamiejski transport autobusowy stracił 75 proc. pasażerów" – wyliczali dalej autorzy kampanii, postulując m.in. zmiany w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym.

Szybki internet

Premier Morawiecki zapowiedział budowę sieci szybkiego internetu, "żeby dzieci, młodzież, wszyscy w mniejszych miejscowościach, na wsiach, mieli takie same szanse, jak młodzież z większych miast".

- Autostrady internetowe są dzisiaj tak ważne, jak autostrady A1, A2, A3, czy A4 – mówił premier.

Na tym polu również mamy sporo do poprawienia. Z raportu przygotowanego przez brytyjską firmę Cable.co.uk wynika, że Polska jest na 32. miejscu w światowym rankingu szybkości internetu. To awans o trzy pozycje, jednak biorąc pod uwagę państwa unijne, wyższe miejsca w rankingu mają od nas m.in. Czesi, Słowacy i Bułgarzy.

Polska za to wyprzedza Wielką Brytanię, którą sklasyfikowano na 35. miejscu. Średnia prędkość internetu w tym kraju wynosi 18,57 megabitów na sekundę. Ponadto niżej od nas znalazły się: Irlandia, Austria, Chorwacja, Włochy, Malta, Grecja i Cypr.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział jeszcze "co najmniej dwukrotne" zwiększenie nakładów na domy seniora, dodatkowe pieniądze na nowe place zabaw, ośrodki sportowe i siłownie plenerowe oraz 300 mln złotych na wsparcie gmin w budżetach obywatelskich​.

Wybory samorządowe

Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Dwa tygodnie później - 4 listopada obędzie się druga tura.

Autor: sta / Źródło: tvn24bis.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na przystąpienie Bułgarii do strefy euro 1 stycznia 2026 roku. Bułgaria będzie 21. unijnym krajem w eurolandzie.

Przyjęcie euro. Jest decyzja ministrów

Przyjęcie euro. Jest decyzja ministrów

Źródło:
PAP

Polska wraz z Estonią, Litwą i Łotwą, a także konsorcjum prywatnych przedsiębiorców oraz instytutów badawczych, złożyła do Komisji Europejskiej wniosek dotyczący budowy GigaFabryki Sztucznej Inteligencji - podał resort cyfryzacji. Projekt ma kosztować trzy miliardy euro.

Wiceminister o "przełomowej inwestycji". "Wspólnie z Litwą, Łotwą i Estonią"

Wiceminister o "przełomowej inwestycji". "Wspólnie z Litwą, Łotwą i Estonią"

Źródło:
PAP

Kwestia sztucznej inteligencji (AI) wymaga głębokiej refleksji etycznej - uważa papież Leon XIV. Przestrzega też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.

Papież Leon o sztucznej inteligencji

Papież Leon o sztucznej inteligencji

Źródło:
PAP

TSUE wypowiedział się jednoznacznie za tym, że banki nie mogą występować o zwrot kwoty faktycznie wypłaconego kredytu, gdy konsument już go spłacił. Eksperci w rozmowach z tvn24.pl mówią zgodnie: to dobry sygnał dla konsumentów. - Bank będzie mógł po tym wyroku występować tylko o uregulowanie różnicy, czyli zwrot kapitału, który jeszcze pozostał do spłaty - komentuje czwartkowy wyrok adwokat Anna Wolna-Sroka z kancelarii Czabański Wolna-Sroka.

Co wyrok TSUE oznacza dla frankowiczów? Eksperci odpowiadają

Co wyrok TSUE oznacza dla frankowiczów? Eksperci odpowiadają

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej zaakceptowali zmiany w polskim Krajowym Planie Odbudowy (KPO). Chodzi o utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności o wartości prawie 26 miliardów złotych. Otwiera to drogę do wypłaty trzeciej transzy środków z KPO dla Polski.

Zmiany w polskim KPO. Szefowie resortów zdecydowali

Zmiany w polskim KPO. Szefowie resortów zdecydowali

Źródło:
PAP

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podsumowuje pierwsze półrocze. Drogowcy planują ogłosić w tym roku przetargi na co najmniej 330 km dróg o szacunkowej wartość 13,5 mld zł. GDDKiA poinformowała, że w tym roku w Polsce przybędzie ponad 400 km nowych dróg.

Ponad 400 kilometrów nowych dróg w tym roku

Ponad 400 kilometrów nowych dróg w tym roku

Źródło:
PAP

W ubiegłym roku blisko dwa miliony podatników znalazło się w drugim progu podatkowym. - Wszelkie progi, czy to w składkach emerytalnych, czy w podatkach, powodują również niepożądane działania na rynku pracy, czego jednym z przykładów jest tak zwany arbitraż, czyli uciekanie z etatu na działalność gospodarczą - komentuje w rozmowie z TVN24+ doktor Sławomir Dudek, ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych.

Blisko dwa miliony Polaków przekroczyło próg. "Wypchnęli nas na klif"

Blisko dwa miliony Polaków przekroczyło próg. "Wypchnęli nas na klif"

Źródło:
TVN24+

Polska branża samochodowa ma problemy. Produkcja spada, a zaległe zobowiązania firm z branży motoryzacyjnej gwałtownie rosną. Na koniec kwietnia 2025 wyniosły ponad 309 mln zł - wynika z raportu BIG InfoMonitora i BIK. Zadłużenie firm produkujących części motoryzacyjne zwiększyło się w ciągu roku z 18 do 280 milionów złotych, tj. o 1400 proc.

"Kondycja branży budzi niepokój". Zadłużenie rośnie w błyskawicznym tempie

"Kondycja branży budzi niepokój". Zadłużenie rośnie w błyskawicznym tempie

Źródło:
PAP

Naukowcy potwierdzili, że jest to z pewnością największe naruszenie danych w historii. Niemal 16 miliardów danych logowania, w tym haseł ujawniono. "To nie jest zwykły wyciek - to plan masowego wykorzystania" - ocenili badacze. Eksperci zalecają, zmień hasło, włącz dwuskładnikową weryfikację i dbaj o swoje bezpieczeństwo w sieci.

Olbrzymi wyciek danych. 16 miliardów rekordów z Google i Apple ujawnionych

Olbrzymi wyciek danych. 16 miliardów rekordów z Google i Apple ujawnionych

Źródło:
Forbes, TVN24

Każdy Austriak, który będzie chciał zarejestrować psa, a nie miał wcześniej zwierzęcia, będzie musiał przejść szkolenie. W ciągu czterech godzin dowiedzą się między innymi więcej o podstawach sprawowania opieki nad czworonogiem. Pomysł został już przetestowany z powodzeniem w Wiedniu, gdzie w szkoleniu dotąd wzięło udział ponad 20 tys. osób.

W tym kraju wprowadzono obowiązkowe kursy dla przyszłych właścicieli psów

W tym kraju wprowadzono obowiązkowe kursy dla przyszłych właścicieli psów

Źródło:
PAP

Bruksela wyklucza chińskich producentów sprzętu medycznego. W piątek Komisja Europejska ogłosiła, że zostaną wykluczeni z unijnych zamówień publicznych przekraczających wartość 5 mln euro. Ma to być odpowiedź na ograniczenia, jakie spotykają europejskie firmy na tamtejszym rynku.

"Nie" dla chińskiego sprzętu medycznego

"Nie" dla chińskiego sprzętu medycznego

Źródło:
PAP

Hiszpania poprosiła o rezygnację z planu NATO dotyczącego zwiększenia wydatków na obronność przez członków do 5 proc. PKB. To może zniweczyć przyszłotygodniowy szczyt, na którym miała paść taka propozycja. W liście wysłanym w czwartek do szefa NATO Marka Rutte, premier Pedro Sanchez zażądał "bardziej elastycznej formuły", która w rzeczywistości wyłączałaby Hiszpanię z nowych zobowiązań.

Decyzja hiszpańskiego premiera może wykoleić szczyt NATO

Decyzja hiszpańskiego premiera może wykoleić szczyt NATO

Źródło:
Reuters, PAP

Znane osoby w reklamie to żadna nowość. Co jednak, gdy znana osoba "poleca" produkt, o istnieniu którego nie ma pojęcia? To jest możliwe dzięki technologii "klonowania mowy". Zagrożeni są nie tylko celebryci czy osoby, które skuszą się na promowane produkty. "Sklonowany głos" może być też wykorzystywany do wyłudzeń przez telefon metodą "na wnuczka".

Ukradli jej głos i wykorzystali go w reklamie. "To kwestia paru kliknięć"

Ukradli jej głos i wykorzystali go w reklamie. "To kwestia paru kliknięć"

Źródło:
tvn24.pl

Trwa długi weekend czerwcowy, związany ze świętem Bożego Ciała. W tym czasie duża część Polaków biorąc jeden dzień urlopu (piątek), ma wolne aż cztery dni. Sprawdziliśmy, jak w tym czasie pracują sklepy.

Zakupy w długi weekend czerwcowy. Jak pracują sklepy

Zakupy w długi weekend czerwcowy. Jak pracują sklepy

Źródło:
tvn24.pl

Polska znalazła się na podium wśród trzech najtańszych krajów Unii Europejskiej pod względem wydatków gospodarstw domowych w 2024 roku - wynika z obliczeń Eurostatu. Najdrożej jest w Danii.

Polska jednym z najtańszych krajów UE

Polska jednym z najtańszych krajów UE

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Czy wiesz, że w Polsce możesz posługiwać się elektronicznymi dokumentami, ale jadąc za granicę, musisz mieć ich papierowe odpowiedniki? Że wystarczy prosta polisa za kilkadziesiąt złotych, aby uniknąć horrendalnych kosztów leczenia? Podpowiadamy, jak uniknąć przykrych niespodzianek podczas urlopu.

Jak przygotować się do zagranicznych wakacji. Lista

Jak przygotować się do zagranicznych wakacji. Lista

Źródło:
TVN24+

Piątek po Bożym Ciele to dzień, dzięki któremu część Polaków każdego roku może mieć tak zwany długi weekend. Nie jest on jednak obecnie ustawowo wolny od pracy. Wiele osób decyduje się na wykorzystanie dnia urlopu, mając wtedy szansę na dłuższy wypoczynek. Jednak nie każdy pracownik może sobie na to pozwolić, bo według prawa jest to normalny dzień pracujący. Do Kancelarii Prezydenta trafił projekt ustawy, z propozycją wprowadzenia ustawowo wolnego dnia po Bożym Ciele. Zadecyduje o tym prawdopodobnie nowa głowa państwa - Karol Nawrocki.

To może być ostatni taki piątek po Bożym Ciele. Nowy prezydent może zdecydować

To może być ostatni taki piątek po Bożym Ciele. Nowy prezydent może zdecydować

Źródło:
tvn24.pl

W okolicach Tel Awiwu spadły irańskie rakiety - poinformowała izraelska służba ratunkowa Magen David Adom (MDA), publikując nagrania z miejsca zdarzenia. Poważnie ucierpiało miasto Ramat Gan, gdzie znajduje się Izraelska Giełda Diamentów - jedno z najważniejszych centrów obrotu diamentami na świecie.

Izraelska Giełda Diamentów pod ostrzałem. Poważne straty

Izraelska Giełda Diamentów pod ostrzałem. Poważne straty

Źródło:
tvn24.pl

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że polski zakaz reklamy aptek, punktów aptecznych i ich działalności jest niezgodny z prawem UE. Skargę przeciwko Polsce złożyła w tej sprawie Komisja Europejska w 2024 roku. Przepisy w Polsce w ocenie TSUE mają naruszać swobodę przedsiębiorczości i świadczenia usług.

Polska łamie unijne prawo. Chodzi o apteki

Polska łamie unijne prawo. Chodzi o apteki

Źródło:
PAP

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że bank nie ma prawa domagać się od konsumenta zwrotu pełnej kwoty nominalnej kredytu frankowego po jego unieważnieniu, jeśli wcześniej kredytobiorca spłacił już część zobowiązania. TSUE uznał, że takie roszczenia są niezgodne z przepisami unijnego prawa. Związek Banków Polskich ocenił, że wyrok będzie impulsem do zawierania ugód.

Ważny wyrok dla frankowiczów. Tego nie może robić bank

Ważny wyrok dla frankowiczów. Tego nie może robić bank

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Sprzedaż mieszkań na rynku wtórnym wyraźnie zwolniła i na kupca trzeba poczekać średnio dłużej niż przed rokiem. Najszybciej znikają z rynku niewielkie mieszkania, zwłaszcza w dużych miastach i do remontu. Najnowsze dane Otodom pokazują, że liczy się nie tylko lokalizacja, ale też metraż i potencjał inwestycyjny.

Tutaj najdłużej czekają na nabywcę. Raport

Tutaj najdłużej czekają na nabywcę. Raport

Źródło:
PAP

W czwartkowym losowaniu Lotto nie padła szóstka. Oznacza to, że kumulacja rośnie do czterech milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 19 czerwca 2025 roku.

Kumulacja w Lotto rośnie

Kumulacja w Lotto rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Bank centralny Norwegii - Norges Bank - obniżył referencyjną stopę depozytową o 0,25 punktu procentowego, z poziomu 4,50 procent do 4,25 procent - poinformowano w oficjalnym komunikacie instytucji.

Zwrot w sprawie stóp. Tego eksperci się nie spodziewali

Zwrot w sprawie stóp. Tego eksperci się nie spodziewali

Źródło:
PAP

Narodowy Bank Szwajcarii obniżył w czwartek stopy procentowe do zera w odpowiedzi na spadającą inflację, presję na aprecjację franka szwajcarskiego i niepewność gospodarczą wywołaną nieprzewidywalną polityką handlową administracji USA. To szósta obniżka od marca 2024 roku.

Dobra wiadomość dla frankowiczów. Decyzja banku centralnego Szwajcarii

Dobra wiadomość dla frankowiczów. Decyzja banku centralnego Szwajcarii

Źródło:
PAP