Konsumenci sądzą, że od zakupów na chińskich portalach nie muszą płacić podatku. Według Ministerstwa Finansów to błąd - podaje "Rzeczpospolita".
Dziennik pisze, że większość polskich konsumentów uważa, że kupując przez internet towary o małej wartości spoza UE, np. na chińskim AliExpress nie trzeba płacić nie tylko cła, ale i podatku VAT. Inne zdanie na ten temat ma resort finansów, który poinformował właśnie, że zwolnienie z podatku towarów o wartości do 22 euro nie dotyczy przedmiotów importowanych w ramach zamówienia wysyłkowego.
Trzeba zapłacić?
Jak podaje "Rz" według resortu każdy, kto dokonuje importu towarów (także zamawiając je w sklepie internetowym) dostarczanych do kraju w przesyłkach wysyłanych z państwa trzeciego bezpośrednio do odbiorcy, staje się podatnikiem z tytułu importu towarów i nie korzysta ze zwolnienia. I nie ma tu znaczenia, czy chodzi o firmę czy osobę fizyczną. Według informacji dziennika ministerstwo chce teraz skutecznej egzekwować te przepisy. "Powstał już nawet zespół mający uszczelnić system poboru VAT od towarów zakupionych za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Nieoficjalnie mowa jest o szczegółowych kontrolach przesyłek dostarczanych głównie przez Pocztę Polską" - czytamy w artykule "Rzeczpospolitej".
"Trwają prace i analizy dotyczące możliwości wprowadzenia odpowiednich rozwiązań obejmujących towary zamawiane drogą internetową. Patrzymy na praktykę innych krajów, wymogi unijne, ale bierzemy też pod uwagę uwarunkowania krajowe, np. związane z informatyzacją Krajowej Administracji Skarbowej. Weryfikujemy też zakres ewentualnych zmian prawnych, które mogą być konieczne – wyjaśnia w "Rz" biuro prasowe Ministerstwa Finansów.
Autor: msz / Źródło: PAP