Od września za prawie wszystkie torby foliowe trzeba będzie zapłacić 20 groszy plus VAT - przypomniał minister środowiska Henryk Kowalczyk. Zmiany są efektem obchodzenia przepisów przez sklepy.
Szef resortu środowiska w "Jedynce" Polskiego Radia przyznał, że przepisy ustawy tzw. foliówkowej były obchodzone przez przedsiębiorców, którzy wprowadzali na rynek grubsze torby (powyżej 50 mikrometrów), za które nie trzeba było płacić. Jego zdaniem ustawa nie spełniła swojej roli.
- Nie osiągnęliśmy też efektów ekologicznych, stąd decyzja o objęciu wszystkich foliówek powyżej 15 mikrometrów opłatami - wyjaśnił.
Przypomniał, że od 1 września za każdą torbę foliową w sklepie, oprócz zrywek, czyli bardzo cienkich torebek do pakowania np. owoców, będziemy płacić 20 gr plus VAT. - Mam nadzieję, że ta zmiana sprawi, że powoli będziemy odchodzić od używania foliówek - dodał.
Mniej pieniędzy w budżecie
Tzw. nowela ustawy śmieciowej (ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw) czeka na podpis prezydenta.
Ustawa wprowadza także odpłatność za wszystkie plastikowe torby, jakie dostajemy w sklepach poza tak zwanymi zrywkami.
Z powodu obchodzenia przepisów przez sieci handlowe do budżetu trafiło znacznie mniej pieniędzy z opłat niż przewidywano - było to kilkadziesiąt milionów złotych.
Według szacunków resortu finansów objęcie wszystkich toreb foliowych opłatą recyklingową ma dać jeszcze w tym roku 63 mln zł do budżetu, a w 2020 r. - ponad 1,4 mld zł. Ministerstwo, wyliczając wpływy za 2020 rok, przyjęło założenie wykorzystania 150 sztuk foliówek na jednego mieszkańca Polski. Obecnie możemy wykorzystywać nawet 300 toreb z tworzyw sztucznych na mieszkańca rocznie.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock