Rośnie liczba wniosków o interwencje dotyczące nieautoryzowanych transakcji płatniczych, które trafiają do Rzecznika Finansowego. W 2016 roku wniosków takich było 83, natomiast w 2018 roku ich liczba wzrosła do 246.
Rzecznik Finansowy to polski urząd państwowy powołany na mocy ustawy z 2015 roku, którego celem jest wspieranie klientów w sporach z podmiotami rynku finansowego.
"Wkrótce minie rok od wejścia w życie przepisów wprowadzających między innymi nowe zasady odpowiedzialności dostawców usług płatniczych za nieautoryzowane transakcje płatnicze na rachunkach bankowych czy z użyciem kart. Postanowiliśmy więc przeanalizować składane do nas wnioski i sprawdzić, jak zasady te realizowane są w praktyce przez podmioty rynku finansowego" - stwierdziła, cytowana w komunikacie, Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy.
Jak zwrócono uwagę, kolejnym powodem przygotowania analizy był obserwowany wzrost liczby wniosków o przeprowadzenie tak zwanego postępowania interwencyjnego w związku z nieautoryzowanymi transakcjami. Chodzi tu o przypadki kradzieży środków z rachunku bankowego dostępnego przez internet czy obciążenia konta karty kredytowej lub debetowej bez wiedzy klienta.
Przykłady opisywane w analizie Rzecznika Finansowego mogą trafiać do wyobraźni. W jednym przypadku poszkodowany użyczył telefonu obcemu mężczyźnie, który miał wykonać jedno połączenie. "Z opisu sprawy można wnosić, że najprawdopodobniej doszło wtedy do zainfekowania telefonu złośliwym oprogramowaniem" - podkreślono. Tego dnia oszuści wykonali pięć przelewów na łączną kwotę 39 019 zł.
W innej ze spraw wytransferowano kwotę 9861,49 zł. Było to możliwe dzięki temu, że w serwisie bankowości elektronicznej oszustom udało się zdefiniować nowy numer rachunku jako tzw. zaufany. Następnie zmieniono limit na rzecz odbiorców zaufanych z 500 zł na 9930 zł. Obie czynności zostały potwierdzone kodem SMS, choć poszkodowany nie otrzymał ich na swój telefon.
Wnioski o interwencje
Z danych Rzecznika Finansowego wynika, że tylko w pierwszym kwartale 2019 roku do biura RF trafiły 83 wnioski o interwencje dotyczące nieautoryzowanych transakcji płatniczych, W całym 2018 roku takich wniosków było 246, czyli o 70 procent więcej niż w 2017 roku.
"Oznacza to, że w 2018 roku przeciętnie każdego dnia roboczego do Rzecznika Finansowego trafiał przynajmniej jeden oficjalny wniosek o wszczęcie postępowania interwencyjnego w sprawie nieautoryzowanej transakcji płatniczej" - zauważono.
Dodano, że niemal równie częste były pytania (telefoniczne lub e-mailowe) o sposób radzenia sobie z tym problemem.
"Brak niezwłocznego zwrotu środków"
Jak podano, z analizy wynika, iż banki, na których postępowanie skarżą się klienci, ignorują wytyczne wynikające z unijnych dyrektyw i polskiego prawa. "Chodzi w szczególności o brak niezwłocznego zwrotu utraconych przez klienta środków w terminie określonym tzw. zasadą D+1. Oznacza to, że pieniądze powinny wrócić na konto klienta nie później niż do końca dnia roboczego następującego po dniu stwierdzenia wystąpienia nieautoryzowanej transakcji lub po dniu otrzymania zgłoszenia od klienta" - wyjaśniła, cytowana w komunikacie, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w biurze Rzecznika Finansowego Izabela Dąbrowska-Antoniak. Zastrzegła, że jedynym wyjątkiem od zasady zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji w tym terminie jest uzasadnione i należycie udokumentowane podejrzenie próby oszustwa ze strony klienta. Równocześnie bank powinien na piśmie poinformować o takim podejrzeniu organy ścigania.
Dąbrowska-Antoniak wskazała, że intencją prawodawców było przerzucenie odpowiedzialności za nieautoryzowane transakcje płatnicze w zasadzie w całości na dostawców usług. Ma to służyć nie tylko zwiększeniu ochrony klienta, ale również większej presji wobec profesjonalnych uczestników rynku, by maksymalnie zadbali o procedury bezpieczeństwa i ochronę transakcji. Jak wyjaśniła, szybki zwrot utraconych środków ma też zabezpieczyć klientów przed ryzykiem pozostawania przez dłuższy czas bez środków do życia. "Niewątpliwie wstrzymanie się przez bank ze zwrotem środków powinno być działaniem wyjątkowym, a nie standardowym, jak ma to miejsce w dzisiejszej praktyce" - uważa Dąbrowska-Antoniak.
Zastrzeżenia
Tymczasem, jak wynika z analizy, banki nie tylko opóźniają zwrot środków, ale też bezpodstawnie go odmawiają.
"Odmowa zwrotu następuje najczęściej tylko w oparciu o uprawdopodobnienie pewnych faktów i okoliczności zmierzających do wykazania autoryzacji, winy, umyślnego działania czy rażącego niedbalstwa klienta. Tymczasem przepisy jasno mówią, że to na banku spoczywa ciężar udowodnienia tych okoliczności" - powiedziała Izabela Dąbrowska-Antoniak.
Jej zdaniem bank powinien najpierw niezwłocznie oddać klientowi pieniądze, a następnie – jeżeli ma podstawy, by sądzić, że klient powinien w całości lub części odpowiadać za nieautoryzowaną transakcję – dochodzić tej kwoty od klienta na przykład przed sądem.
Potrzebna poprawa bezpieczeństwa
Z analizowanych przypadków nieautoryzowanych transakcji wynika, że przestępcy przejmujący kontrolę nad kontem ofiary zwykle mają możliwość dokonywania na nim wszelkich zmian. Dlatego według Rzecznika Finansowego systemy bankowości internetowej i mobilnej powinny być wyposażone w bardziej skuteczne mechanizmy zabezpieczające przed takimi sytuacjami.
"Poważnym problemem jest też możliwość zaciągnięcia kredytu na »klik« czy obciążenia karty kredytowej lub debetowej podpiętej do konta bankowego. Wydaje się, że tu również wskazane byłoby wprowadzenie dodatkowych procedur zabezpieczających" - apeluje Izabela Dąbrowska-Antoniak. Zdaniem Rzecznika Finansowego być może należałoby rozważyć wprowadzenie rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo nawet kosztem szybkości przeprowadzania transakcji, co byłoby zgodne z zasadą security first (najpierw bezpieczeństwo - red.).
Autor: mb / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock