Jednak bez zasiłku dla większej liczby rodziców. "Po konsultacjach" zostaje tak, jak jest

Emilewicz: zasiłek opiekuńczy do 12 lat w drugiej specustawietvn24
wideo 2/5

Specjalny zasiłek dla osób, które w związku z zamknięciem placówek oświatowych muszą opiekować się dziećmi, pozostanie w niezmienionej formie. Przysługiwać będzie tylko rodzicom dzieci do ósmego roku życia. Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz, jak sama podała - po konsultacjach - dokonała "korekty" swojej wcześniejszej wypowiedzi, w której mówiła o podniesieniu tej granicy do lat 12.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

W środę premier Mateusz Morawiecki i ministrowie poinformowali o decyzji w sprawie zamknięcia szkół, przedszkoli i żłobków w Polsce. Dla wielu rodziców oznacza to konieczność rezygnacji z pracy.

Ustawa w sprawie szczególnych rozwiązań związanych z koronawirusem z początku marca przewiduje w takich przypadkach dodatkowy, 14-dniowy zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci do lat ośmiu. Ta granica miała się zmienić, mówiła o tym na porannej konferencji minister Jadwiga Emilewicz.

- Zapis związany z objęciem zasiłkami osób, rodziców dzieci powyżej 8. roku życia znajdzie się w specustawie (...), której zapisy zaprezentujemy na początku przyszłego tygodnia - powiedziała minister Emilewicz na briefingu po czwartkowym posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego.

Dodała, że zasiłek będzie przysługiwać rodzicom dzieci do 12 roku życia z mocą wsteczną.

Jednak po południu, po konsultacjach, poinformowała, że sprawa zasiłku pozostaje niezmieniona.

Okresu wypłaty dodatkowego zasiłku nie wlicza się do wcześniej obowiązujących limitów przy wypłacie zasiłku. Zgodnie z nimi w ciągu roku zasiłek opiekuńczy przysługuje przez 60 dni, jeżeli rodzic opiekuje się zdrowym dzieckiem do lat 8 lub chorym dzieckiem do lat 14, w tym także dzieckiem niepełnosprawnym w tym wieku. Na dziecko niepełnosprawne, które ukończyło 14 lat, ale nie ukończyło 18 lat zasiłek przysługuje przez 30 dni.

Zasiłek a umowa o dzieło

Minister rozwoju była pytana na konferencji prasowej, czy rząd będzie wypłacał zasiłki dla osób, które mają nieoskładkowane umowy o dzieło.

- Dzisiaj mówimy o tych umowach, które są oskładkowane. Tam, gdzie składkę pracownik płaci, tam otrzymuje świadczenie. Na razie nie rozważaliśmy rozszerzenia tego świadczenia. Będziemy analizowali sytuację na bieżąco - odpowiedziała Emilewicz.

Zastrzegła też, że przygotowywana na wtorek ustawa "najprawdopodobniej nie rozwiąże wszystkich problemów, które mogą się pojawić w najbliższych tygodniach". - My jesteśmy gotowi do reakcji systemowych w miarę rozwoju sytuacji - mówiła Emilewicz.

Podała też, że rozwiązania dla przedsiębiorców wejdą w życie od 1 kwietnia. - Zakładamy, że większość rozwiązań wejdzie od 1 kwietnia - tych proprzedsiębiorczych, poprawiających płynność finansową w przedsiębiorstwach - powiedziała minister rozwoju.

"Nie ma powodów, by kupować na zapas"

Emilewicz zapewniła, że Polska jest jednym z największych producentów żywności w Europie.

- Moce produkcyjne w zakładach są uruchomione na około 80 proc. Zatem są jeszcze rezerwy, aby zwiększyć - jeżeli będzie taka potrzeba - produkcję żywności. Dzisiaj takiej potrzeby jeszcze nie ma - stwierdziła. Dodała, że żywności w sklepach nie zabraknie. - Producenci są gotowi wytwarzać więcej, jeśli będzie taka potrzeba. Apeluję o racjonalne zachowanie w sklepach - powiedziała.

Minister przy okazji zapowiedziała, że spotyka się z producentami żywności oraz przedstawicielami branży transportowej i logistycznej gwarantującej dostawy żywności.

Zapewniła też, że rząd nie planuje zamykania sklepów oraz "odcinania kordonem sanitarnym żadnych dużych miast w Polsce".

- Z całą pewnością gwarantujemy państwu, że nie ma żadnych powodów ani podstaw do tego, by obawiać się, że sklepy zostaną zamknięte lub nie będą zaopatrzone - powiedziała.

Apelowała do Polaków, by nie robili dodatkowych, "nadmiarowych" zakupów. - Dzisiaj wychodzenie do miejsc, gdzie jest dużo osób, zdecydowanie jest niewłaściwe i niewskazane - ostrzegała.

Zwróciła też uwagę na problem osób starszych i prosiła o to, by pomóc im w zakupach. - Zobaczmy, kto w naszym sąsiedztwie jest starszy, komu możemy pomóc, robiąc zakupy, by ta osoba do sklepu nie musiała wychodzić - prosiła.

Apel o pracę zdalną

Minister zaapelowała też do pracodawców o wprowadzanie pracy zdalnej. - Dzisiaj najlepszym sposobem przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa jest ograniczenie kontaktu i takie zachowania rekomendujemy - powiedziała. Jak podkreśliła, resort stara się promować pracę zdalną i rekomendować ją firmom, podmiotom gospodarczym. - Praca zdalna, która jest możliwa dzięki specustawie, jest dobrym rozwiązaniem na ten trudniejszy czas - zapewniła.

- Przypomnijmy, że praca zdalna tym się różni od telepracy, że nie wymaga specjalnej akceptacji miejsca pracy przez pracownika BHP i można ją zlecić niemal z dnia na dzień, z godziny na godzinę - wyjaśniła. Jak dodała, tego typu rozwiązanie jest wdrażane również w Ministerstwie Rozwoju. - Już część pracowników tę pracę swoją świadczy zdalnie - zaznaczyła.

"Poczucie zdrowego rozsądku"

Obecny na briefingu szef KPRM Michał Dworczyk mówił m.in. o krokach, na jakie decyduje się rząd w związku z zagrożeniem koronawirusem. - Te wszystkie działania prowadzone są po to, żeby ograniczyć kontakty interpersonalne, pewne działania, które musimy wszyscy podjąć - powiedział Dworczyk.

Zaznaczył, że nie mówi o decyzjach administracyjnych, lecz o zmianie naszych nawyków. - Są niezbędne po to, żeby ograniczyć rozprzestrzenienia się koronawirusa - podkreślił.

- Nawet najbardziej restrykcyjne nakazy, decyzje administracyjne nie zastąpią poczucia odpowiedzialności obywatelskiej i poczucia zdrowego rozsądku - dodał Dworczyk.

Koronawirus

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem.

"KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA

Autor: //bgr / Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości