Zdaniem Polskiej Rady Centrów Handlowych ewentualne wprowadzanie dodatkowych ograniczeń dla handlu jest nieuzasadnione, gdyż klienci przychodzą do galerii, by zaspokoić najważniejsze potrzeby zakupowe. Organizacja podkreśla, że wprowadzenie dodatkowych obostrzeń może zagrozić przyszłości wielu podmiotów z sektora handlowego i doprowadzić do bankructw, a w konsekwencji do zwolnień pracowników.
Jak napisano w stanowisku Rady, która zrzesza ponad 200 największych podmiotów działających w branży nieruchomości handlowych, liczba osób odwiedzających galerie spada, obowiązują godziny dla seniorów oraz ograniczenia dotyczące liczby osób przebywających w sklepach. Wprowadzono także zakaz korzystania z oferty restauracyjnej, poza zamawianiem posiłków na wynos.
"Obowiązkiem branży centrów handlowych jest zapewnienie klientom możliwości zrealizowania potrzeb zakupowych w maksymalnie bezpiecznych warunkach, zgodnie z obowiązującym zaostrzonym reżimem sanitarnym. Sektor centrów handlowych był i jest przygotowany do bezpiecznej obsługi klientów także przy pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej" - napisano w stanowisku Rady.
PRCH podkreśla, że w sklepach stosowane są "najwyższe standardy sanitarne", w tym m.in. nieograniczony dostęp do środków dezynfekujących, regularna i częsta dezynfekcja miejsc dotykanych przez ludzi, poza tym wykorzystywane są zaawansowane technologie – systemy kamer zliczające klientów w czasie rzeczywistym, pozwalające na kontrolowanie liczby osób przebywających w obiekcie, a także "prowadzone są intensywne działania informacyjno-edukacyjne kierowane do klientów".
W stanowisku Rady wskazano, że wiosenny lockdown mocno zdestabilizował sytuację finansową wielu podmiotów z branży handlowej, zarówno najemców, jak i wynajmujących, które mozolnie zaczęły odrabiać straty i nadal muszą mierzyć się z kolejnymi zagrożeniami.
Dodatkowe ograniczenia uderzą w branże
"Wprowadzenie dodatkowych ograniczeń może zagrozić przyszłości wielu podmiotów z sektora handlowego i doprowadzić do bankructw, a w konsekwencji do zwolnień pracowników" - podkreśliła Rada, wskazując, że w pierwszym półroczu 2020 roku PRCH Turnover Index wskazujący na poziom obrotów branży centrów handlowych był o jedną trzecią niższy (31,2 proc.) w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Wynikało to z lockdownu wprowadzonego od 14 marca do 4 maja. Rekordowo niskie obroty zanotowano w kwietniu br., kiedy indeks był niższy aż o 79,6 proc. rok do roku.
Jak napisano, na tzw. lockdownie najbardziej ucierpiały usługi. Według danych PRCH Turnover Index, obroty w tej kategorii zakupowej w pierwszej połowie 2020 roku były niższe niż przed rokiem o ponad połowę, czyli o 58,8 proc. Z kolei moda i akcesoria odnotowały spadek obrotów o 38,6 proc. rok do roku. Trudna sytuacja pandemiczna najmniej wpłynęła na sklepy z żywnością, które w okresie wiosennym mogły działać nieprzerwanie. W tej kategorii odnotowano spadek obrotów o 12,2 proc. rok do roku.
Według Rady skutki drugiej fali pandemii już widać w spadających wskaźnikach odwiedzalności w ostatnim tygodniu (19 – 25 października), kiedy PRCH Daily Footfall Index był niższy o 10 punktów proc. w porównaniu do wcześniejszego tygodnia (11-18 października) i wyniósł dla dni handlowych 70 proc. W zależności od dnia tygodnia i wielkości obiektu, odwiedzalność w ostatnim tygodniu była niższa nawet o 40 proc.
"Pragniemy również wyrazić poparcie dla postulatów branży gastronomicznej, fitness oraz rozrywkowej o uruchomienie realnej pomocy, która pozwoli przetrwać tym podmiotom nie tylko miesiąc, ale przede wszystkim kolejne tygodnie w oczekiwaniu na poprawienie się sytuacji epidemicznej" - napisała PRCH w swoim stanowisku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock