Górnicze związki żądają wstrzymania jakichkolwiek działań restrukturyzacyjnych sektora przed uzgodnieniem ich z przedstawicielami górniczych załóg. W przeciwnym razie grożą protestami, ze strajkiem generalnym włącznie.
To główne przesłanie listu Sztabu Protestacyjno-Strajkowego Górniczych Central Związkowych do premier Ewy Kopacz, który przesłała PAP w środę śląsko-dąbrowska Solidarność.
- Sztab (...) żąda niepodejmowania jakichkolwiek działań restrukturyzacyjnych przed uzgodnieniem ich z przedstawicielami górniczych załóg. Jednocześnie chcemy wyraźnie podkreślić, iż dalszy brak dialogu społecznego zmusi nas do podjęcia zdecydowanych działań protestacyjno-strajkowych w celu obrony miejsc pracy w górnictwie - podkreślili w liście związkowcy.
- Jesteśmy gotowi na wszystkie formy protestu, konwencjonalne i niekonwencjonalne, ze strajkiem generalnym włącznie, a akcja protestacyjna obejmie nie tylko zakłady górnicze - uściślił szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Przeciwne sygnały płyną z doniesień medialnych
W środowym liście do Ewy Kopacz przedstawiciele sztabu protestacyjno-strajkowego powołują się m.in. na wcześniejsze deklaracje przedstawicieli rządu, że restrukturyzacja branży nie będzie wiązała się z likwidacją kopalń i zwalnianiem pracowników. Wskazują, że przeciwne sygnały płyną z doniesień medialnych o założeniach planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Uchwała ws. planu jest jednym z punktów środowego posiedzenia Rady Ministrów.
- Wobec niepokojących doniesień medialnych, iż przygotowywany przez rząd program naprawczy dla górnictwa węgla kamiennego ma zakładać likwidację kopalń i zwalnianie pracowników, Sztab (...) przypomina o deklaracjach składanych publicznie przez Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, który przyznając rację stronie społecznej, złożył obietnicę podjęcia natychmiastowych działań na rzecz naprawy naszego sektora, deklarując jednocześnie, iż ten proces nie będzie się wiązał z likwidacją kopalń i zwalnianiem pracowników - napisali do Ewy Kopacz związkowcy.
Wskazali przy tym, że nie zostały zrealizowane zapewnienia premiera Donalda Tuska – podtrzymane również przez adresatkę ich listu – że w pierwszej kolejności rząd podejmie działania przeciwdziałające nadmiernemu importowi węgla spoza UE i rozważy możliwość czasowego obniżenia wysokości bądź zawieszenia części obciążeń publicznoprawnych dotkniętych kryzysem spółek. Analizy miały też dotyczyć również zmiany systemu tych obciążeń dla polskiego górnictwa.
Związkowcy nawiązali w liście do listopadowego spotkania z szefową rządu i wicepremierem Januszem Piechocińskim, na którym z ich strony miały paść deklaracje „rzetelnych i uczciwych konsultacji założeń nowego programu (dla Kompanii - PAP) oraz uzgodnienia jego ostatecznej wersji z przedstawicielami strony społecznej”.
Recenzentem Rada Gospodarcza przy premierze
- Z przykrością stwierdzamy również, że nie wywiązała się Pani ze złożonej wówczas obietnicy spotkania z górniczymi centralami związków zawodowych. Dziś, po raz kolejny, górnicze związki zawodowe o założeniach nowego programu dowiadują się z doniesień medialnych. To nie tak powinien wyglądać dialog społeczny - zaakcentowali przedstawiciele związków.
Według wcześniejszych informacji podjęcie uchwały ws. nowego planu naprawczego dla Kompanii Węglowej znalazło się wśród punktów środowego posiedzenia rządu. Dotąd założenia planu nie były ujawniane. Plan przygotowywał w ostatnich tygodniach zespół ds. funkcjonowania górnictwa pod przewodnictwem pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka. Jego recenzentem ma być m.in. Rada Gospodarcza przy premierze.
Jak deklarował w ubiegłorocznej rozmowie z PAP Kowalczyk, priorytetem planu naprawczego jest stworzenie modelu polskiego górnictwa na przyszłość oraz zapewnienie bezpieczeństwa górnikom.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24