Konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego rozpocznie się w piątek o godzinie 15. Będzie to pierwsze publiczne wystąpienie po tym, jak pod koniec marca został złożony przez grupę posłów koalicji rządowej wniosek o postawienie szefa NBP przed Trybunał Stanu.
Konferencja prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, w związku z zakończonym kolejnym posiedzeniem RPP, rozpocznie się w piątek o godzinie 15 i będzie transmitowana na żywo przez NBP.
Jest to pierwsze wystąpienie szefa NBP po wniosku o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek przygotowała i złożyła pod koniec marca w Sejmie grupa posłów koalicji rządowej. Podpisało go 191 osób.
CZYTAJ TAKŻE: Rekordowe zarobki prezesa NBP>>>
Zarzuty we wstępnym wniosku dla Adama Glapińskiego
Autorzy wniosku zarzucają prezesowi NBP, że "w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw". Pierwszy zarzut dotyczy pośredniego sfinansowania przez NBP deficytu budżetowego w wysokości 144 mld zł poprzez skup obligacji skarbowych oraz obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa w latach 2020-2021.
Autorzy wniosku twierdzą, że Glapiński, "działając wspólnie i w porozumieniu" z przedstawicielami rządu, PFR, BGK i niektórych banków komercyjnych, inicjował i uczestniczył w wykonaniu decyzji o skupie skarbowych i nieskarbowych, ale gwarantowanych przez Skarb Państwa papierów wartościowych emitowanych przez PFR i BGK. Kolejny zarzut głosi, że skup ten dokonywany był bez upoważnienia od Rady Polityki Pieniężnej, co ma naruszać ustawę o NBP.
We wniosku zarzuca się też Glapińskiemu naruszenie prawa poprzez interwencje walutowe, które podejmował jako prezes NBP w grudniu 2020 r. oraz w marcu 2022 r. bez należytego upoważnienia od Zarządu NBP. Co najmniej część z tych interwencji miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty - zaznaczono we wniosku. Kolejne zarzuty dotyczą m.in. osłabienia złotówki poprzez obniżenie stóp procentowych NBP, co miało być "bezpośrednio związane z kampanią wyborczą", a także uchybienia apolityczności.
Szałamacha: to rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki
Po złożeniu wniosku głos zabrał zarząd banku centralnego. Członkowie władz NBP bronili prezesa i nie kryli oburzenia próbą postawienia Glapińskiego przed TS. - Dziś stoimy wobec próby złamania niezależności polskiego banku centralnego podjętej przez stu kilkudziesięciu posłów. Dzieje się to poprzez wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu" - mówił na konferencji prasowej członek zarządu NBP Paweł Szałamacha. Podkreślił, oceniając wniosek, że "to nie jest sprawa personalna tej jednej osoby". - To rozbijanie podstaw państwa polskiego i jego gospodarki - zaznaczył. Odniósł się do jednego z zarzutów dotyczących zakupu na rynku wtórnym obligacji emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa. Przedstawiciel NBP wskazał, że wnioskodawcy twierdzą, że było to złamanie konstytucji. - NBP, tak jak i system amerykańskiej rezerwy federalnej, Bank Anglii czy Europejski Bank Centralny, dokonywał skupu obligacji w czasie covidu w latach 2020-2021 (...) Operacje te były przeprowadzone z zachowaniem najwyższych standardów na otwartych aukcjach. Aukcje te były ogłaszane publicznie, dostępne dla wszystkich banków mających dostęp do systemów transakcyjnych NBP - wskazał Szałamacha, dodając, że w tej sposób skupiono obligacje na ok. 144 mld zł.
Inny członek zarządu NBP Artur Soboń ocenił, że NBP wywiązuje się ze swoich zadań w "sposób celujący".
- Jesteśmy w sytuacji, w której znajdujemy się w okolicach celu inflacyjnego, jesteśmy w sytuacji, w której potwierdziły się wszystkie prognozy Narodowego Banku Polskiego, jesteśmy w sytuacji, w której Polska gospodarka ma szansę w tym roku na wzrost rzędu 3-4 proc. PKB - powiedział Soboń.
Dodał, że dzieje się tak dzięki zarówno polityce prowadzonej przez Narodowy Bank Polski jak i polityce rządowej.
- Tylko wzajemna odpowiedzialność, niezależność obu tych polityk, daje szansę na to, aby Polska była tym państwem, które osiąga swój cud gospodarczy - powiedział Soboń.
W trakcie konferencji padło pytanie, czemu nie bierze w niej udziału prezes NBP Adam Glapiński, do którego wniosek bezpośrednio się odnosi.
- Chcemy pokazać, że to nie jest sprawa personalna, to jest kwestia niezależności NBP – powiedziała wiceprezes NBP Marta Kightley. - Jeśli chodzi o procedury, to będziemy mówić o nich szczegółowo w odpowiednim czasie przed komisją, ale żadne procedury nie zostały złamane – dodała.
"Będziemy działać bardzo sprawnie"
Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Dariusz Joński został zapytany pod koniec marca, kiedy komisja będzie mogła zająć się oceną wniosku? - Jesteśmy gotowi rozpocząć procedurę niezwłocznie - odpowiedział.
Podkreślił, że wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia musi skierować do komisji wniosek o wszczęcie procedury w sprawie wniosku dotyczącego prezesa NBP. - Sama procedura jest podobna do tej znanej z komisji śledczych, ale większość przesłuchań odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Następnie komisja wydaje opinię i Sejm podejmie ostateczną decyzję o głosowaniu za oskarżeniem i postawieniem w stan oskarżenia pana Glapińskiego przed Trybunał Stanu - wyjaśnił poseł KO. Pytany, ile może potrwać cała procedura, odpowiedział, że czas na to jest nieograniczony. Jednak, jak dodał, chciałby, aby "było to liczone raczej w tygodniach, a nie latach". Podkreślił, że wniosek ma 70 stron i zawiera osiem "dość poważnych zarzutów", które komisja musi przeanalizować, a także przesłuchać świadków. - Zrobimy absolutnie wszystko, aby odbyło się to sprawnie, ale też precyzyjnie - zaznaczył Joński. Pytany kogo może przesłuchać komisja odpowiedział, że zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Nadmienił, że plan pracy komisji zostanie ustalony na jednym z jej pierwszych posiedzeń, gdzie oprócz sporządzenia listy świadków organ zawnioskuje o dowody w sprawie m.in. do NBP oraz Ministerstwa Finansów. Joński zaznaczył, że świadkowie mogą być przesłuchiwani w momencie oczekiwania na spłynięcie tych dowodów. - Będziemy działać bardzo sprawnie. Od pracy komisji zależy, jak długo będzie to trwało, ale mam nadzieję, że procedura przebiegnie szybko i Sejm będzie mógł się zapoznać z opinią Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w tym roku - dodał.
Czytaj też: Jest decyzja w sprawie stóp procentowych
Wniosek o postawienie przed TS
Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Rady Ministrów oraz członków Rady Ministrów Sejm podejmuje większością 3/5 ustawowej liczby posłów (276).
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (PSL oraz Polska 2050) oraz Lewica mają w Sejmie łącznie 248 mandatów
Źródło: tvn24.pl