Borys Niemcow wiedział, że Rosja tonie, a upadek gospodarki dopiero się zaczyna. Twierdził, że Rosja miała niepowtarzalną szansę na wielki skok cywilizacyjny, ale gigantyczne rezerwy pochodzące ze sprzedaży ropy naftowej zostały zmarnowane - mówi Michał Kacewicz, dziennikarz tygodnika "Newsweek". - Uważał, że sankcje są rozumne, bo odpowiadają na szaleńczą politykę Putina, przez którą Rosja zmierza do katastrofy - dodaje.
Michał Kacewicz, dziennikarz tygodnika "Newsweek" rozmawiał z Borysem Niemcowem w piątek, czyli w dniu jego śmierci.
Nie bał się
- W czasie tej rozmowy Borys Niemcow nakreślił straszną wizję Rosji, która zamienia się w państwo faszystowskie. A jednocześnie mówił z wielką nadzieją o rozpoczynających się właśnie protestach. Niemcow miał ogromną nadzieję, że od dzisiejszego marszu zacznie się przebudzenie Rosjan i przestaną oni z takim fanatyzmem ufać Władimirowi Putinowi - opowiada w TVN24 Biznes i Świat Michał Kacewicz. Dziennikarz wspomina, że w czasie rozmowy Niemcow był spokojny i nie sprawiał wrażenia człowieka, który obawia się o własne życie. - O dzisiejszej Rosji mówił ze spokojnym smutkiem. Ożywiał się, gdy roztaczał wizję przebudzenia Rosji. Nie wyczuwało się żadnego strachu, czy obaw. To nie był człowiek, który sprawiał wrażenie zaszczutego i przestraszonego chociaż wiemy, że od dawna otrzymywał pogróżki, czy to w postaci SMS-ów, czy też telefonów. To działo się od wielu miesięcy, a nawet lat - twierdzi Kacewicz.
Przebudzenie?
Zdaniem Michała Kacewicza to obecny w Rosji kryzys dawał nadzieję Borysowi Niemcowowi na przebudzenie Rosjan. - Niemcow zdawał sobie sprawę z tego, że Rosja tonie i jest w fatalnej sytuacji, a upadek gospodarki dopiero się zaczyna. To paliwo, którym Putin napędzał swoją popularność się skończyło. Niemcow uważał, że kiedy większość Rosjan dowie się prawdy o tym, jaka jest skala zaangażowania Rosji na Ukrainie, jakie są ogromne ofiary i koszty tej - jak mówił - bratobójczej wojny, to zaczną się budzić. Uważał, że ten rok będzie kluczowy dla tej przemiany - mówi Kacewicz.
Katastrofa
Kacewicz twierdzi, że Niemcow uważał, że "Rosja miała niepowtarzalną szansę na wielki skok cywilizacyjny". - Miała gigantyczne rezerwy pochodzące ze sprzedaży ropy naftowej.To wszystko zostało zmarnowane. Niemcow podkreślał, że zachodnie sankcje są całkiem rozumne. Uważał, że restrykcje mają sens, bo są odpowiedzią na szaleńczą politykę Putina. Ta polityka, polegająca chociażby na dofinansowaniu korporacji, gdzie pracują koledzy Putina, jest straceńcza dla Rosji. Przez nią Rosja zmierza do katastrofy - opowiada Kacewicz.
Zabójstwo
Borys Niemcow, jeden z liderów opozycji demokratycznej w Rosji, został w piątek zastrzelony w centrum Moskwy. Niemcow ostro krytykował politykę Putina, zwłaszcza zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, określając je jako rosyjską agresję. W latach 2011-12 był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ