Ministerstwo rolnictwa przygotowuje nowy program "Mleko, owoce i warzywa" w szkole. Jego budżet wynosi 243 mln zł - poinformował minister Krzysztof Jurgiel na spotkaniu z branżą mleczarską. Dotychczas bezpłatnie mleko dostawali uczniowie klas 1-6, a proponuje się, by dostawały je dzieci tylko z klas 1-5 - zwróciła uwagę Agata Kasperkiewicz ze Spółdzielni Mleczarskiej "Radomsko".
Od roku szkolnego 2017/2018 decyzją Komisji Europejskiej oba dotychczasowe programy "Mleko w szkole" i "Owoce i warzywa w szkole" zostały połączone w jeden.
Zdaniem mleczarzy środki na ten cel są za małe. Minister Jurgiel zapowiedział, że będzie zabiegał o zwiększenie wydatków na ten cel. Dodał, że pierwotna propozycja ministerstwa rolnictwa to 340 mln zł.
Ograniczenie programu
Zdaniem Agaty Kasperkiewicz ze Spółdzielni Mleczarskiej "Radomsko" pieniądze, które resort rolnictwa chce przeznaczyć na dostarczanie mleka do szkół są daleko niewystarczające. Nie uwzględniono w nim bowiem kosztów obsługi programu, a proponowana cena mleka nie pokrywa kosztów produkcji.
Kasperkiewicz zwróciła uwagę, że propozycje resortu rolnictwa nie zapewniają utrzymania dostaw mleka do szkół na dotychczasowym poziomie, bowiem zmniejszona została tzw. grupa docelowa. Dotychczas bezpłatnie mleko dostawali uczniowie klas 1-6, a proponuje się, by dostawały je dzieci tylko z klas 1-5.
- Drugim elementem ograniczającym jest liczba dni spożywania, (...) dotychczas było 96 dni, obecnie w rozporządzeniu jest 84, czyli cały miesiąc picia mleka wypada - zaznaczyła. Kasperkiewicz wskazała, że na program jest o 54 mln zł mniej niż w poprzednim roku szkolnym.
Wzrost cen mleka
Dodatkowo nie przewidziano żadnych środków na obsługę tego programu, nie ma więc możliwości, by produkty mleczne trafiły do placówek oświatowych. Kasperkiewicz zauważyła, że obecnie średnia cena skupu mleka wynosi ponad 1,3 zł za litr . - W tych okolicznościach mieścimy się ledwie w kosztach produkcji - oceniła przedstawicielka SM "Radomsko". Podkreśliła, że "jeżeli nie będzie środków na to, by ten program obsłużyć, to on upadnie".
Także prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Waldemar Broś uważa, że środki na realizację programu mlecznego w szkole są zbyt małe. - Propozycja ustalenia ceny za jedną porcję mleka 65 groszy nie uwzględnia realiów wzrostu cen surowca o ponad jedną trzecią w stosunku do roku ubiegłego, wzrostu kosztów infrastruktury logistycznej, a rozszerzenie programu o dostawy znacznie droższych naturalnych napojów: kefiru, jogurtu i sera twarogowego stawia pod znakiem zapytania celowość produkcji nierentownego mleka i przetworów mlecznych dla szkół - zaznaczył. Broś w imieniu branży zaproponował podniesienie ceny mleka do 85-90 groszy za porcję, utrzymanie ilości dostaw do szkół i ograniczenie liczby uczestników programu do dzieci z pierwszych trzech klas podstawówki. Sochaczewski odpowiedział, że ograniczenie tego programu do klas 1-3 jest niemożliwe, natomiast można rozważyć podniesienie ceny porcji mleka, ale w zamian za zmniejszenie dostaw. Zapewnił, że resort przeanalizuje propozycje branży. Program do końca lipca jeszcze można zmienić.
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock