Członkini RPP o tym, ile powinny wynosić stopy procentowe przy obecnej inflacji

sklep, zakupy, bazar, targowisko, Węgry, Budapeszt, inflacja
Tyrowicz odpowiada na pytanie o "podarki w NBP"
Źródło: TVN24
Nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być ze stabilnością cen w Polsce i dlatego potrzebna jest bardziej restrykcyjna polityka pieniężna - stwierdziła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz.

- Cały czas uważam, że stopa 7,75 procent jest niezbędna, dlatego że zgodnie z analizami, które przedstawiają analitycy Narodowego Banku Polskiego, nie wracamy z inflacją do celu - powiedziała Tyrowicz.

Tyrowicz o stopach procentowych i inflacji

Podkreśliła, że "w celu trzeba być, a nie bywać".

- Inflacja bazowa dzisiaj w Polsce to jest prawie 5 procent. Inflacja bazowa w Stanach Zjednoczonych wynosi dzisiaj 2,8 procent i oni mają stopy 5,25 procent. I cały czas Fed komunikuje ludziom to, co ja również próbuję ludziom przekazać: dopóki nie będziemy mieli pewności, że wszystkie ceny, tak jak się zachowuje cały rynek, nie są zbliżone do celu inflacyjnego, nie powinniśmy luzować polityki pieniężnej - zaznaczyła członkini RPP.

- Nasza praca polega na tym, żeby inflacja była 2,5 procent. To, że ona sobie może chodzić w paśmie odchyleń plus/minus jeden punkt procentowy, to jest dlatego, że zawsze są jakieś wahania sezonowe, niesezonowe. I na takie Rada nie powinna reagować. Ale powinna inflacja wynosić 2,5 procent. I nie będzie wynosiła 2,5 procent przez jeszcze bardzo długi czas - dodała.

Według Tyrowicz "wszyscy w banku wyraźnie komunikują, że cały czas nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być ze stabilnością cen w Polsce i dlatego potrzebna jest bardziej restrykcyjna polityka pieniężna".

Tyrowicz o stopach procentowych i inflacji
Tyrowicz o stopach procentowych i inflacji
Źródło: TVN24

Stopy procentowe w Polsce

Główna, referencyjna stopa procentowa NBP od 5 października 2023 roku wynosi 5,75 procent.

W lutym na posiedzeniu RPP padł wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 200 punktów bazowych. Aby taka podwyżka stała się faktem, wniosek musiałby uzyskać poparcie większości członków RPP, tymczasem poparła go jedynie Joanna Tyrowicz.

Był to jedyny wniosek o zmianę poziomu stóp procentowych, jaki pojawił się w lutym.

Aktualnie czytasz: Członkini RPP o tym, ile powinny wynosić stopy procentowe przy obecnej inflacji
Źródło: PAP

Kolejne posiedzenie RPP

Przypomnijmy, że w marcu Rada Polityki Pieniężnej również nie zmieniła stóp procentowych. Najbliższe posiedzenie decyzyjne RPP zaplanowano w dniach 3-4 kwietnia.

Czytaj także: Wniosek o dodatkowe posiedzenie RPP. Jest pismo do Glapińskiego

Na decyzje RPP czekają zwłaszcza posiadacze złotowych kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem. Wskaźniki WIBOR 3M i WIBOR 6M, od których zależy wysokość oprocentowania kredytu, zawierają bowiem w sobie prawdopodobne podwyżki lub obniżki stóp procentowych, które mogą pojawić się w najbliższych trzech lub sześciu miesiącach.

Inflacja w Polsce

Inflacja w lutym 2024 roku wyniosła 2,8 procent, licząc rok do roku - podał w piątek GUS. Oznacza to, że inflacja jest w celu inflacyjnym Narodowego Banku Polskiego. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,3 procent. W styczniu wzrost cen towarów i usług wynosił w ujęciu rocznym 3,7 procent.

Aktualnie czytasz: Członkini RPP o tym, ile powinny wynosić stopy procentowe przy obecnej inflacji
Źródło: PAP/Maciej Zieliński

Członkini RPP odpowiada na pytanie o "podarki w NBP"

Troje członków Rady Polityki Pieniężnej domaga się zwołania dodatkowego posiedzenia Rady. Pismo w tej sprawie trafiło do prezesa Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego. Dodatkowe posiedzenie ma pozwolić na wyjaśnienie wątpliwości wokół sprawozdania finansowego NBP za 2023 rok. Pod pismem podpisało się troje członków RPP: Joanna Tyrowicz, Ludwik Kotecki i Przemysław Litwiniuk. 

W poniedziałek na antenie TVN24 Konrad Piasecki pytał Joannę Tyrowicz o rzekomo "znikające pieniądze" w Narodowym Banku Polskim, a także o "hojne podarki poza ewidencją".

- Ze strony różnych pracowników Narodowego Banku Polskiego docierają do nas informacje o różnego rodzaju wynikach audytów albo danych, które zazwyczaj były sprawozdawane, a nie są. To nie tylko pan (Paweł) Mucha (członek zarządu NBP - red.) te dane przedstawia, ale również inni. Wydaje się, że zanim powstanie sprawozdanie finansowe za ten rok, to jakoś musimy rozstrzygnąć, czy faktycznie dochodzi do nieprawidłowości, czy nie - podkreśliła członkini RPP.

Zobacz także: