"Prawidłowość przebiegu transakcji, zawartej przeze mnie w dobrej wierze, nie powinna budzić najmniejszych wątpliwości. Została ona w pełny sposób udokumentowana" - podkreślił w oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz, który w październiku 2011 roku kupił 48,99 udziałów spółki Presspublica. W piątek MSP skierowało do Prokuratury Krajowej zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy tej transakcji.
Minister skarbu mówił w piątek, że państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnicze "Rzeczpospolita" (PWR) sprzedało Hajdarowiczowi 48,99 udziałów spółki Presspublica w oparciu o - jak podkreślił - "zaniżone oszacowanie udziałów spółki". To w ocenie szefa MSP doprowadziło do "powstania szkody majątkowej w kwocie 5 mln 556 tys. zł". Minister poinformował, że pierwotna wycena sprzedaży udziałów wynosiła 60 mln 556 tys. zł.
W swoim oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz odniósł się do tych zarzutów.
"Prawidłowość przebiegu transakcji, zawartej przeze mnie w dobrej wierze, nie powinna budzić najmniejszych wątpliwości. Została ona w pełny sposób udokumentowana" - zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że "łączna wartość płatności za zakup 49 procent spółki Presspublica opiewa na 68,5 miliona złotych, zaś negocjacje ze Skarbem Państwa (reprezentowanym przez Zarząd PW "Rzeczpospolita") rozpoczęte zostały, gdy od kilku miesięcy był właścicielem większościowego pakietu 51 procent akcji zakupionych od brytyjskiej firmy Mecom".
"Warunkiem podstawowym jakichkolwiek negocjacji ceny zakupu akcji z PW "Rzeczpospolita" było rozłożenie płatności na raty. Podkreślić należy wysokość oprocentowania rat na poziomie średnio 8 procent rocznie, czyli znacznie powyżej oprocentowania obligacji skarbowych. Zabezpieczenia ustanowione na rzecz PW "Rzeczpospolita" znacznie przekraczały wartość transakcji, ponieważ opiewały na ponad 136 milionów złotych" - napisał w oświadczeniu.
"Dodatkowo ustanowiono poręczenie całym moim prywatnym majątkiem jako zabezpieczenie spłaty zobowiązań wobec PW "Rzeczpospolita". Od organów państwowych i urzędników państwowych, które w tej sprawie złożyły zawiadomienie do prokuratury, domagam się rzetelności i transparentności w zakresie informowania opinii publicznej o faktach i stanie podjętych działań prawnych" - dodał Hajdarowicz.
"Obecna polityka informacyjna Ministerstwa Skarbu, dotycząca transakcji sprzedaży 49 procent udziałów spółki Presspublica, stanowi w mojej opinii działania szkalujące dobre imię prywatnego przedsiębiorcy i polskiej grupy medialnej, w tym dziennika „Rzeczpospolita”, którego jestem właścicielem" - podkreślił biznesmen w oświadczeniu.
Zawiadomienie
Szef MSP informując w piątek o zawiadomieniu do prokuratury, zwracał uwagę na krótki okres składania ofert na zakup udziałów wydawnictwa Presspublica. - Zainteresowanie przystąpieniem do udziału w negocjacjach wyraził tylko jeden podmiot - to jest Gremi Grzegorz Hajdarowicz Zakład Pracy Chronionej - wyjaśniał. Dodał, że złożył on ofertę wstępną, w której zaproponował cenę za udziały w wysokości 40 mln zł. Przebieg negocjacji z PWR - zdaniem Jackiewicza - nie był "należycie udokumentowany". - W wyniku tych niesformalizowanych negocjacji pierwotna oferta nabycia udziałów została podwyższona z kwoty 40 mln zł do 55 mln zł. Krótko po tym gdy oferta nabycia została podwyższona, z nieznanych przyczyn podmiot dokonujący szacowania dokonał autokorekty. W jej wyniku wartość całego pakietu - 48,99 proc. udziałów Presspublica - wyceniono na kwotę 51 mln zł, czyli 9 mln 419 tys. zł niższą, niż wskazano w pierwotnej wycenie. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że nastąpiło nadużycie uprawnień, polegające na doprowadzeniu do zaniżenia pierwotnej wyceny sprzedawanych udziałów w taki sposób, aby wartość tej wyceny odpowiadała ofercie Gremi Grzegorz Hajdarowicz Zakład Pracy Chronionej - wskazał szef MSP.
MSP skierowało do Prokuratury Krajowej także zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczące procesu sprzedaży akcji Ruchu.
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24