Najlepiej byłoby gdyby ustawa o frankowiczach została pogrzebana po cichu i nie trafiła już z Senatu do Sejmu. Choć jej wersja senacka jest nieco lepsza od sejmowej, to nadal jest zła i niepotrzebna - podkreślił ekspert Konfederacji Lewiatan Jacek Adamski. Z kolei zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową senatorowie słusznie przywrócili podział koszów przewalutowania pół na pół.
Senatorowie w piątek przyjęli poprawkę przywracającą pierwotną propozycję z projektu ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych, przewidującą, że koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie będą płacić banki, a w połowie kredytobiorcy. W wersji ustawy przyjętej przez Sejm 5 sierpnia przewidziano, że 90 proc. tych kosztów miały płacić banki, a tylko 10 proc. frankowicze. Ustawa ma pomóc w rozwiązaniu problemu posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie frankowych), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zwłaszcza po wzroście kursu franka w styczniu br.
Zła od początku?
- Ta ustawa była od początku zła i niepotrzebna, bo nie rozwiązuje żadnego problemu i de facto opodatkowuje część społeczeństwa na rzecz stosunkowo nielicznej a dobrze sytuowanej grupy. Wielka szkoda, że nadal jest procedowana, bo najlepszym rozwiązaniem byłoby skorzystać z zasady dyskontynuacji i pozwolić jej umrzeć wraz z kadencją Sejmu - ocenił Adamski. Jego zdaniem, wersja senacka jest pewną poprawą w stosunku do wersji przyjętej przez Sejm, którą określił jako "wręcz niebezpieczną dla systemu finansowego państwa, czego dowodzą np. zapowiedzi akcjonariuszy banków i reakcje giełdy". - Skutki wersji 90/10 byłyby zgubne m.in. dla podaży kredytów, nie wspominając już nawet o takich efektach ubocznych jak straty posiadaczy udziałów TFI czy towarzystw emerytalnych - przewidywał.
"Dobre rozwiązanie"
Z kolei zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową senatorowie słusznie przywrócili podział koszów przewalutowania pół na pół w ustawie o frankowiczach. Dodał, że kredytobiorcy powinni przemyśleć, czy opłaca im się przewalutować kredyt. - To jest dobre rozwiązanie, bo wersja sejmowa stanowiła zagrożenie dla stabilności systemu finansowego w Polsce. Koszty takiej ustawy dla sektora bankowego szacowano na ponad 20 mld zł, co mogłoby nawet oznaczać upadłość kilku banków, a na pewno podniesienie opłat za usługi bankowe. Poza tym przyjęcie takiego rozwiązania uderzałoby w wiarygodność Polski jako miejsca lokowania kapitałów, bo pamiętajmy, że większość sektora bankowego to jest jednak sektor zagraniczny - mówił Wyżnikiewicz. Jak ocenił, nie można byłoby też wykluczyć pozwów sądowych o odszkodowania, jakich od polskiego rządu mogliby domagać się właściciele banków. - Tutaj jest cały łańcuch niekorzystnych efektów tego typu rozwiązania, bo duże banki w Polsce są największym sektorem na Giełdzie Papierów Wartościowych, więc ich straty przełożyłyby się na straty akcjonariuszy, funduszy emerytalnych, które tam lokowały pieniądze, czy wreszcie przyszłych emerytów - podkreślił.
Autor: mn / Źródło: PAP