Miasta donoszą, że Poczta Polska radykalnie podniosła im ceny za swoje usługi. Stawki skoczyły nawet o 87 proc. To efekt braku konkurencji na rynku - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Szczecin podsumował, że ceny usług pocztowych wzrosną o 45 proc. Częstochowa twierdzi, że w jej przypadku mowa o zwyżkach rzędu 30-50 proc. Warszawa donosi o 30 proc. podwyżce. Największy wzrost odnotował Gdańsk. Tam średnia podwyżka wynosi ok. 87 proc.
Jak pisze "DGP", w tych samorządach kontrakty zdobyła Poczta Polska. Bywało, że nikt więcej do danego przetargu się nie zgłosił.
Poczta tłumaczy
Rzecznik PP Zbigniew Baranowski odpiera zarzuty o eliminowaniu konkurentów. - Rynek usług pocztowych w krajach UE jest rynkiem regulowanym. Działają na nim firmy pocztowe, tzw. operatorzy wyznaczeni, które świadczą usługi powszechne - mówi "DGP". Podwyżki to także efekt ostatnich zmian na rynku pocztowym. W 2015 r. Poczta Polska wygrała przetarg na tzw. operatora wyznaczonego świadczącego usługi powszechne. Przez kolejnych 10 lat wyłącznie PP będzie m.in. dostarczać przesyłki listowe do 2 kg, paczki na terenie kraju do 10 kg oraz za granicę do 20 kg.
Jak Poczta tłumaczy swoje działania? Jej rzecznik potwierdza, że to m.in. efekt wzrostu płacy minimalnej. - Utrzymanie szerokiej sieci placówek pocztowych, skrzynek nadawczych oraz obsługa klientów przez kilkadziesiąt tysięcy pracowników wiążą się z podnoszeniem znacznych kosztów - przekonuje.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24