Podczas środowej konferencji po posiedzeniu rządu premier wyjaśnił, że prace nad projektem SAFE trwały od dłuższego czasu i były prowadzone wspólnie przez kilka resortów, w tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Spraw Europejskich. Jak podkreślił, kluczowe rozstrzygnięcia zapadły w okresie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
44 miliardy na drony dla Polski
- SAFE to wielki europejski projekt bardzo tanich, praktycznie darmowych kredytów. Oczywiście nic nie jest całkowicie za darmo, ale są to pożyczki o wyjątkowo korzystnych warunkach i długich terminach spłaty. Polska stała się największym beneficjentem tego programu - powiedział premier.
Szef rządu zaznaczył, że w ramach programu Polska otrzyma 44 miliardy euro, które zostaną przeznaczone na "zakup sprzętu dronowego, na Tarczę Wschód".
- To jest nie tylko kwestia naszego bezpieczeństwa wprost, takiego militarnego, ale to jest wielki program rozwojowy. Nie ma w tym słowa przesady, że dzięki tym działaniom, mówię tutaj o projekcie SAFE, ale także naszym decyzjom dotyczącym pieniędzy, jakie przeznaczamy na obronę, w tym przemysł obronny, polski przemysł obronny państwowy i prywatny rozwija się dynamicznie i błyskawicznie. Byliśmy na targach w Kielcach i było to było wyraźnie widać - mówił premier.
- SAFE będzie także tutaj programem, z którego skorzysta polski przemysł obronny i to w tej najważniejszej dla nas wersji - czyli najbardziej innowacyjnej, przynoszącej w związku z tym korzyści także dla całej gospodarki - dodał.
Premier o zakupie okrętów podwodnych
W trakcie konferencji premier odniósł się także do wcześniejszych zapowiedzi szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza o planie zakupu okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Chodzi o wybór jednego z państw, które przedstawiły oferty dostarczenia Polsce okrętów. Oferty przygotowały: Szwecja, Francja, Włochy, Niemcy, a także Korea Południowa i Hiszpania.
- Finalizujemy dzisiaj kwestię zakupu trzech nowoczesnych okrętów podwodnych - powiedział premier, przypominając, że to sprawa, na którą polscy marynarze czekają od lat.
Tusk zapewnił, że zakup nowych okrętów podwodnych będzie oznaczał także inwestycje w polski przemysł stoczniowy. - W Polsce okręty będą naprawiane w razie potrzeby; wszystko z udziałem polskiego przemysłu - zapowiedział.
- Nie będziemy też musieli czekać ze szkoleniem, mamy gwarancje możliwości szkolenia na zasadzie 'gap filler' - okręt identyczny jak ten, który zakupimy, na którym będzie się można od razu szkolić, żeby nie marnować czasu - dodał. Premier zapowiedział, że dalszych szczegółach będzie informował szef MON.
Autorka/Autor: BC/ams
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP