- Jastrzębia polityka pana Glapińskiego nie ułatwia Polsce realizacji tego ambitnego zadania, jakim jest jeden z największych wzrostów gospodarczych w Europie - ocenił premier Donald Tusk na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. - Na pewno bardzo by pomogło, gdyby pan prezes Glapiński pomyślał życzliwiej o Polsce i o naszych polskich potrzebach - dodał.
We wtorek premier Donald Tusk na konferencji prasowej pytany był o ewentualne przedłużenie wakacji kredytowych na rok 2025 ze względu na możliwe utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie nawet do 2026 roku.
- Obecnie wydaje się coraz bardziej oczywiste, że decyzje dotyczące stóp procentowanych są chyba nacechowane negatywnym stosunkiem prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego do dzisiejszej polskiej rzeczywistości - powiedział Donald Tusk.
- Bardzo bym chciał, żeby prezes Narodowego Banku Polskiego czuł się odpowiedzialny czy za kondycję gospodarczą, czy finansową naszej ojczyzny - dodał szef rządu.
Ocenił, że obecna polityka pieniężna utrudnia osiągnięcie wysokiego wzrostu PKB.
- Nie ulega żadnej wątpliwości, że ta restrykcyjna, tak jastrzębia polityka Glapińskiego nie ułatwia Polsce realizacji tego ambitnego zadania, jakim jest jeden z największych wzrostów gospodarczych w Europie. On jest ciągle możliwy, ale na pewno bardzo by pomogło, gdyby pan prezes Glapiński pomyślał życzliwiej o Polsce i o naszych polskich potrzebach - mówił premier.
Stopy procentowe w Polsce
NBP od października 2023 roku utrzymuje stopy procentowe na stałym poziomie. Główna stopa NBP, referencyjna, wynosi 5,75 proc.
Podczas swojej ostatniej, lipcowej konferencji prasowej prezes banku centralnego Adam Glapiński powiedział, że ze względu na oczekiwany wzrost inflacji o obniżkach stóp procentowych można zapomnieć i że taka możliwość pojawi się dopiero w 2026 roku.
Jako powody wskazał potencjalne zagrożenia, takie jak wzrost cen energii i gazu od 1 lipca, niepewność co do tego, jak zareagują na nie gospodarstwa domowe i firmy, niewiadoma w kwestii cen energii i gazu od 1 stycznia 2025 roku, a także niepewność co do dalszych losów wojny przy naszej wschodniej granicy.
Inflacja w lipcu wzrosła do 4,2 proc. z 2,6 proc. Główną przyczyną wzrostu było częściowe odmrożenie cen energii od początku lipca.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada