- Nowe lotnisko centralne jest nam potrzebne. Samo Lotnisko Chopina nie zapewni nam możliwości przewozowych po 2035 roku - ocenił w rozmowie z TVN24 Maciej Lasek, pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej zapewnił, że projekt CPK jest kontynuowany, ale jest "optymalizowany, zgodnie z zaleceniami audytu". Lasek mówił też o przyszłości lotnisk w Modlinie oraz Radomiu.
Maciej Lasek w rozmowie z Radomirem Witem, reporterem TVN24, zapewnił, że "nie ma decyzji, że kasujemy projekt" Centralnego Portu Komunikacyjnego. - Projekt jest kontynuowany, on jest oczywiście optymalizowany, zgodnie z zaleceniami audytu - wyjaśnił wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Maciej Lasek o Centralnym Porcie Komunikacyjnym
Jak przekazał, audyty wewnętrzne i jeden zewnętrzny wpłynęły w marcu do Biura Pełnomocnika Rządu ds. CPK. Audyty "zostały poddane analizie i wiemy, że dzisiaj jednym z ważnych elementów tego projektu jest choćby przygotowanie rozwiązania pomostowego do czasu wybudowania lotniska centralnego, w realnym czasie, w realnym harmonogramie" - podkreślił Lasek.
Rozwiązaniem pomostowym jest rozbudowa Lotniska Chopina w Warszawie. Przedstawiciele Polskich Portów Lotniczych w ostatnich dniach ogłosili przebudowę terminala i płyt postojowych na stołecznym lotnisku. Inwestycja szacowana na 2,4 mld zł ma sprawić, że w połowie 2029 roku warszawski port będzie mógł obsłużyć 30 milionów pasażerów rocznie.
- Nad tym teraz pracujemy, czyli rozwiązanie pomostowe, które jest niezbędne. Nie możemy go zaniedbać - zaznaczył Maciej Lasek. W jego ocenie w przeciwnym wypadku może dojść do sytuacji, w której Polskie Linie Lotnicze LOT "nie będą miały gdzie się rozwinąć, żeby mogły przejść ze swoją flotą samolotów i swoją siatką na nowe lotnisko centralne".
- Jednocześnie kontynuujemy prace nad Centralnym Portem Komunikacyjnym, w tym również urealnieniem linii kolejowych - poinformował pełnomocnik rządu w rozmowie z TVN24. Jak dodał, specjaliści od ruchu kolejowego wskazują, że "nie wszystkie szprychy mają uzasadnienie". - Ma być nowy program budowy linii kolejowych. Myślę, że moi koledzy z Ministerstwa Infrastruktury, ale też ta część spółki CPK, która jest odpowiedzialna za budowę Kolei Dużych Prędkości, będzie to niedługo komunikowała - zapowiedział Lasek.
"Potrzebne jest nam nowe lotnisko centralne"
Wiceminister funduszy podkreślił, że "nowa infrastruktura komunikacyjna" jest potrzebna. - Nowa infrastruktura komunikacyjna, czy ona się będzie nazywała Centralny Port Komunikacyjny, czy inaczej, to nie ma znaczenia. Potrzebne są nam Koleje Dużych Prędkości, które będą pomagały przemieszczać się między dużymi miastami i potrzebne jest nam nowe lotnisko centralne i możliwości przewozowe - mówił Lasek w rozmowie z TVN24.
Z przytoczonych przez niego prognoz wynika, że przepustowość obecnego lotniska centralnego, czyli Lotniska Chopina w Warszawie - po zapowiedzianej rozbudowie - wyczerpie się w 2032-2035 roku. Zauważył przy tym, że nie można zrezygnować z rozwiązania pomostowego, "ponieważ przepustowość Lotniska Chopina skończy się nam w przyszłym roku, jeżeli nie będzie żadnej modernizacji, żadnych prac, które pozwolą na przewiezienie więcej pasażerów".
Jak zapewnił, rozwiązanie pomostowe przewiduje "więcej pasażerów, niewiele większą liczbą samolotów, nie przekraczając norm hałasowych, które są dzisiaj na to lotnisko nałożone". - Wytycznymi dla prac projektowych jest to, że my nie chcemy zwiększyć obszaru ograniczonego użytkowania, czyli tej uciążliwości hałasowej - dodał.
Zdaniem Laska realizacja powyższego planu jest możliwa. - Od czasu, kiedy były tworzone normy hałasowe dla tego lotniska, samoloty stały się cichsze - wyjaśnił.
Przytoczył też dane, z których wynika, że na Lotnisku Chopina w pierwszym kwartale 2024 roku odprawiono o 16 proc. więcej pasażerów niż w analogicznym okresie roku 2019. - Przewiozło je o 24 procent samolotów mniej, w związku z czym jest więcej pasażerów, mniej lotów i jednocześnie cichsze samoloty - podkreślił. Warto pamiętać, że 2019 rok był rekordowy dla stołecznego portu. Skorzystało wówczas z niego blisko 19 milionów pasażerów.
Lotnisko w Modlinie do rozbudowy
Maciej Lasek był też pytany o przyszłość lotniska w Modlinie. - Modlin musi być rozbudowany, gdyż to jest lotnisko komplementarne dla nowego Lotniska Chopina. To jest lotnisko, z którego będzie można latać 24 godziny na dobę, to jest lotnisko, które ma duży potencjał rozwojowy i chcemy tam stworzyć dobry terminal dla linii niskokosztowych, czyli zapewnienie oferty dla pasażera bardziej wrażliwego cenowo - zapowiedział pełnomocnik rządu.
Zwrócił przy tym uwagę, że "takie linie nie są przewidziane na nowym lotnisku centralnym, bo to będzie jednak znacznie droższe lotnisko, w związku z czym tą alternatywą jest lotnisko w Modlinie, które jest nawet bliżej Warszawy niż planowane lotnisko w Baranowie".
W efekcie - jak zauważył wiceminister - "uciążliwość nie będzie większa niż dojazd do Baranowa".
"Niespecjalnie chce ktoś stamtąd latać"
Mniej optymistyczne prognozy dotyczą lotniska w Radomiu. - Polityczne decyzje doprowadziły do tego, żeby to lotnisko wybudować ponownie, mimo że już były doświadczenia, że niespecjalnie ma to uzasadnienie. Te decyzje doprowadziły, że wydano ponad 800 milionów złotych na lotnisko, z którego trudno namówić jakiekolwiek linie lotnicze - czarterowe, czy współpracujące z touroperatorami, żeby chciały stamtąd latać - powiedział Lasek w rozmowie z TVN24.
Wiceminister wskazał, że radomski port "ma ograniczenia w lataniu w porze nocnej, ograniczenia związane z tym, że tam jest brak radaru, że jest ograniczenie do 6-8 operacji na godzinę z uwagi, że jest tam wojsko".
- To powoduje, że niespecjalnie chce ktoś stamtąd latać, zwłaszcza że to lotnisko jest ponad dwa razy dalej niż lotnisko w Modlinie - zauważył. - Będziemy próbowali namówić operatorów do tego, żeby jednak w jakiś sposób korzystali z tego lotniska - zadeklarował Maciej Lasek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24