Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli dziś rano do kilku podmiotów w Warszawie współpracujących z Grupą Kulczyk i ze spółką Ciech S.A.
Trwają przeszukania, funkcjonariusze CBA zabezpieczają dokumenty i dane elektroniczne związane z prywatyzacją Ciech S.A.
CBA działa na polecenie Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie.
"W związku z rozpowszechnianymi w mediach informacjami na temat dzisiejszych działań CBA informujemy, że Przedstawiciele CBA poprosili o dobrowolne wydanie rzeczy i dokumentów związanych z ogłoszeniem w marcu 2014 roku przez KI Chemistry Sarl wezwania do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki Ciech S.A., będących w posiadaniu jednego z przedstawicieli Kulczyk Investments" - napisali przedstawiciele Grupy Kulczyk w oświadczeniu.
Przeszukania
W siedzibach spółek Kulczyk Holding oraz Ciech SA funkcjonariusze prowadzili działania na początku kwietnia. W tym samym czasie weszli również do mieszkań byłego prezesa Ciech SA Dariusza Krawczyka i byłego wiceprezesa tej spółki.
W październiku ub, roku CBA na polecenie warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej zabezpieczyło w dokumentację w Ministerstwie Skarbu Państwa i na GPW oraz przejęło dokumenty od ówczesnego prezesa GPW Pawła Tamborskiego, związanych z jego poprzednią funkcją wiceministra skarbu.
W grudniu 2015 roku Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że Ministerstwo Skarbu Państwa dopuściło się niegospodarności i braku należytej dbałości o interes Skarbu Państwa podczas prywatyzacji spółki Ciech SA.
Zbyt tanio?
Sprzedaży spółki Ciech SA dokonano 30 maja 2014 r. Sprzedawany pakiet 37,82 proc. akcji Ciechu (cały pozostający w posiadaniu Skarbu Państwa), choć mniejszościowy - wobec rozproszenia pozostałego akcjonariatu - był pakietem kontrolnym. Transakcja odbyła się w trybie odpowiedzi na wezwanie do sprzedaży, wystosowane przez KI Chemistry.
Śledztwo ws. Ciech SA dotyczy "niedopełnienia ciążących obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem przez SP w odpowiedzi na publiczne wezwanie KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments 37,9 proc. akcji Ciech SA za kwotę nie mniejszą niż 619 mln zł, czym wyrządzono państwu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach".
Cena zaproponowana w wezwaniu (29,50 zł od akcji) była znacznie niższa od bieżących i rosnących notowań Spółki Ciech SA, która po restrukturyzacji z udziałem Skarbu Państwa właśnie zaczynała odnotowywać dodatnie wyniki.
Ponadto cena zaproponowana w wezwaniu nie zawierała premii, jakiej należałoby oczekiwać od podmiotu planującego przejąć pełną kontrolę nad prywatyzowaną spółką. W tym czasie średnia cena akcji Ciechu, sporządzona na podstawie wycen siedmiu biur maklerskich, wynosiła 33 zł. Fakt, że większość akcjonariuszy nie odpowiedziała na wezwanie, świadczy, że mieli odmienną niż Ministerstwo opinię nt. wyceny Spółki i przyszłych trendów i nie śpieszyli się ze sprzedażą. Ostateczna sprzedaż akcji Spółki Ciech SA po cenie 31 zł była, wedle ówczesnych analiz rynkowych, przeprowadzona poniżej rzeczywistej wartości akcji - czytamy w raporcie Izby.
NIK zauważył także, że podczas sprzedaży akcji Spółki Ciech SA mógł wystąpić tzw. konflikt interesów.
W związku z wezwaniem do sprzedaży Ministerstwo podpisało umowę na doradztwo finansowe z ING Securities SA - spółką doradczą, należącą do tego samego holdingu, w skład którego wchodzi OFE ING, udziałowiec 8,65 proc. akcji Ciechu. NIK zauważa, że sam OFE ING nie tylko nie odpowiedział na wezwanie do sprzedaży, ale wręcz dokupił akcje Spółki Ciech SA, zwiększając swój pakiet akcji do 9,48 proc..
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiał prasowe