Stawiając na 500 plus ponosiliśmy ryzyko; okazało się jednak, że mieliśmy rację, że wydatki się na świadczenia zwracają się, a gospodarka już dzisiaj odnosi korzyści z programu - powiedziała w środę w Krynicy premier Beata Szydło.
Premier podczas panelu dyskusyjnego otwierającego drugi dzień XXVII Forum Ekonomicznego podkreśliła, że z diagnozy przygotowanej przez PiS jeszcze przed wyborami, "jasno wynikało", iż jeżeli da się "szansę polskiej rodzinie" i na nią się postawi, "rozwiąże się bardzo dużo innych problemów".
- Nie była to łatwa decyzja, bo rzeczywiście pytanie, skąd nagle wziąć 17 mld zł. To wydawało się niemożliwe politycznie, ale wszystko to, co wtedy zrobiliśmy w rządzie, w budżecie, podporządkowaliśmy temu jednemu celowi - zaznaczyła szefowa rządu.
Jak dodała, przyświecało temu założenie, że "te środki finansowe zwrócą się w dwójnasób". - Nie tylko przez to, że wpłyną podatki do budżetu, że wzrośnie konsumpcja, ale przede wszystkim, że zainwestowanie w rodzinę, zainwestowanie w ten największy kapitał polski, czyli młode pokolenie, przyniesie też w tej dłuższej perspektywie dla nas niewyobrażalne wręcz efekty - podkreśliła premier.
- Ponosiliśmy wtedy ryzyko, czy to rzeczywiście się stanie, czy tak będzie. I okazuje się dzisiaj, (...) w niezadługim jeszcze czasie funkcjonowania tego programu, że mieliśmy rację, że gospodarka zaczęła korzystać z tego projektu i z tego programu - dodała szefowa rządu.
Szydło była też pytana o zarzuty podnoszone wobec programu przez jego krytyków. - Dzisiaj rano przeczytałam informację, że w Polsce w tym roku urodziło się najwięcej trzecich dzieci w rodzinach. Myślę, że to jest najlepsza odpowiedź - powiedziała.
Czym jest polityka?
Premier Beata Szydło mówiła w czasie panelu na temat światowej polityki na Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju, że każdego dnia rano zastanawia się, czym jest dla niej polityka i dlaczego się nią zajmuje.
- Jest tyle wspaniałych i ciekawszych rzeczy, które można robić i które mogą przynosić satysfakcję. Polityka wchodzi wszędzie w moje życie. Dotyka każdej minuty mojego życia. Czasami staram się od niej uciekać i żyć bez niej, ale pełniąc taką funkcję jaką pełnię jest to bardzo trudne - mówiła premier Beata Szydło. Dodała, że rozumie politykę, jako „czynienie dobra dla wspólnoty, w której się żyje”. - Jeśli przyjmiemy taką definicję, to jest to rzecz idealna i wspaniała. To jest wzorzec, do którego każdy polityk powinien dążyć. Czy tak jest? Jest różnie, jak to w życiu. Każdego dnia, każdy z polityków odpowiadać sobie na pytanie, czym jest dla niego polityka, co powinien robić i jak powinien się zachowywać - twierdzi Beata Szydło.
Ważna pasja
Szefowa rządu stwierdziła również, że "dopóki polityka jest dla polityków pasją, to jest dobrze". - Kiedy staje się rutyną i myśleniem w kategoriach interesu własnego, dbaniu o swoją karierę polityczną, to zaczynają się problemy. Chciałabym, żeby dla mnie ta polityka póki w niej jestem, była dla mnie pasją. Wtedy mam nadzieję, że będę umiała na początek każdego dnia odpowiedzieć sobie na pytanie, co powinnam zrobić i po co to robię a na koniec każdego dnia podsumowując zastanowić się, czy ten dzień był zgodny z tym, co zakładam, jako polityk, czyli czynienie dobra dla innych - mówiła szefowa rządu.
Śledź relację z Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju na antenie TVN24 BiS.
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS