Nie ma powodów, żeby premier Mateusz Morawiecki miał utracić zaufanie do szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego - stwierdził w wywiadzie dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
"Pan Adam Glapiński był wykładowcą pana (Marka - red.) Chrzanowskiego, współpracował z nim w Radzie Polityki Pieniężnej i pewnie stąd ta wysoka ocena kompetencji i wiedzy byłego szefa KNF" - podkreśla Dworczyk.
Prezes polskiego banku centralnego, tuż po publikacji "Gazety Wyborczej" dotyczącej spotkania Marka Chrzanowskiego z właścicielem m.in. Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, stwierdził, że byłego szefa KNF "zna i z uczelni, i z współpracy, zawsze spełniał najwyższe standardy profesjonalne, merytoryczne, uczciwości, patriotyzmu i wszelkie inne".
Na pytanie, czy afera KNF zaszkodzi w dłuższej perspektywie PiS, minister ocenił, że "ta obiektywnie zła sytuacja dla rządu była dowodem sprawności działania państwa". "Czarne owce zdarzają się wszędzie. Pytanie, jak państwo reaguje w takich sytuacjach. W sprawie KNF państwo zadziałało sprawnie i szybko" - zapewnił.
CBA "wcześniej nie mogło"
Na uwagę, że CBA weszło do biura byłego szefa KNF dopiero po tym, gdy on z niego wyszedł, a premier i służby dowiedziały się o sprawie, w którą zamieszany jest wysoki urzędnik państwowy z mediów, Dworczyk zaznaczył, że "CBA weszło do gabinetu byłego szefa KNF po wydaniu nakazu przez prokuraturę". "Wcześniej nie mogło" - dodał.
"Premier zadaniował służby i prokuraturę do działań jeszcze dzień przed publikacją artykułu – kiedy tylko pojawiły się jego zapowiedzi. Dwa tygodnie od wybuchu tej sprawy mamy powołanego nowego szefa KNF, a osoba podejrzana o złamanie prawa przebywa w areszcie i toczy się przeciwko niej śledztwo" - podkreślił.
"Zawiódł prokurator"
Dopytywany, dlaczego premier dowiedział się o sprawie z mediów, szef KPRM powiedział: "W Ministerstwie Sprawiedliwości zawiódł prokurator, który, według mojej wiedzy – poniósł konsekwencje – został przeniesiony". "Mówimy o dwudniowym opóźnieniu. W przypadku rządu PO–PSL opóźnienia były rzędu kilku lat, jak w sprawie afery VAT czy Amber Gold" - zauważył.
Na uwagę, że pismo do prokuratury ws. podejrzenia przestępstwa przez szefa KNF mecenas Roman Giertych złożył 7 listopada, prokuratura zareagowała we wtorek, 13 listopada oraz pytany czy zawiódł prokurator generalny, minister podkreślił: "W mojej ocenie to są nieuprawnione spekulacje. Urzędnik, który zawinił, został ukarany".
Autor: //dap / Źródło: PAP