Stopy procentowe wzrosły w maju po raz ósmy z rzędu. - Będziemy stopy podnosić nadal, aż do momentu, kiedy osiągniemy pewność, że trwale obniży się inflacja. Takie jest nasze zadanie jako Narodowego Banku Polskiego - zapowiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Szef banku centralnego mówił, że "obecna wysokość stóp z punktu widzenia ostatnich 20 lat jest normalna". - Dodatkowym prezentem był okres półtora roku, kiedy stopy procentowe były tak niskie - stwierdził.
Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc., to najwyższy poziom od listopada 2008 roku. Wówczas główna stopa NBP wynosiła 5,75 proc.
Prezes NBP i jednocześnie przewodniczący RPP Adam Glapiński był dopytywany o tę decyzję podczas piątkowej konferencji prasowej. - Nie jest to zwiastun zbliżającego się końca podwyżek - zastrzegł. Jak wyjaśniał, kwietniowa podwyżka stóp o 100 punktów bazowych wynikała z gwałtownej reakcji RPP na wzrost cen. - Chcieliśmy postawić kropkę nad i. Rada nie zgodzi się na radykalne zwiększanie inflacji, będzie z nią walczyć. 75 wynikło z dyskusji - powiedział.
- Trwa na całego cykl podwyżek stóp procentowych, cykl zacieśniania warunków kredytowo-pieniężnych w Polsce, dlatego że inflacja trwa i się podwyższa - dodał Glapiński. Według najnowszego odczytu GUS w kwietniu ceny rosły w tempie 12,3 proc., licząc rok do roku.
- Podobnie jak w wielu innych krajach mamy obecnie inflację, choć jest to głównie efekt wojny u naszego sąsiada, wywołany przez zbrodniczą agresję Rosji, silnego wzrostu cen surowców na rynkach światowych oraz globalnych zaburzeń pandemicznych, to oczywiście jest bardzo uciążliwe dla Polaków, i to jest dla nas najważniejsze - mówił prezes NBP.
- Dlatego też podejmujemy zdecydowane działania jako Narodowy Bank Polski, by inflację ograniczyć i co jest z tym związane podnosimy stopy procentowe. Jedyne mocne narzędzia, jakie mamy w tym zakresie, to jest podnoszenie stóp procentowych - dodał.
Stopy procentowe w Polsce. Zapowiedź prezesa NBP
Szef banku centralnego zapowiedział kolejne podwyżki stóp. - Będziemy stopy podnosić nadal aż do momentu, kiedy osiągniemy pewność, że trwale się ona (inflacja - red.) obniży. Takie jest nasze zadanie jako Narodowego Banku Polskiego - wskazał Glapiński.
- Natomiast w przyszłości, oby jak najszybciej, nie tak odległej, bo przecież ten proces podnoszenia już trwa, nadejdzie czas obniżania stóp procentowych, ale na razie priorytetem jest cały czas obniżanie inflacji. Natomiast ci, co wzięli kredyty na kilkadziesiąt czy kilkanaście lat, muszą pamiętać, że stopy procentowe, które są teraz podnoszone, będą obniżane w momencie, jak inflacja będzie się obniżać - zauważył prezes NBP.
Jak tłumaczył, celem RPP jest redukcja inflacji do celu, który wynosi 2,5 proc. plus/minus 1 punkt procentowy. - Naszym celem jest średni okres, czyli mniej więcej dwa lata. Staramy się zredukować inflację do poziomu wyznaczonego przez nasze własne założenia - mówił Adam Glapiński.
Zyski banków
Szef banku centralnego odnosił się też do większych zysków banków. - Zyski banków są związane z wysokością stóp procentowych. W tej chwili, przy tych wysokich stopach, banki mają zysk dwa razy większy niż poprzednio. To jest ważny element, bo ja i Narodowy Bank Polski jesteśmy odpowiedzialni też za stabilność banków, ale to oczywiście nie jest żadna przesłanka do podejmowania decyzji. Nas interesuje gospodarka i wszyscy obywatele - zapewnił.
W odniesieniu do momentu rozpoczęcia obecnego cyklu podwyżek Glapiński stwierdził, że "dopiero w październiku ubiegłego roku sytuacja decyzyjna się zmieniła". - Obecne dane potwierdzają, że działaliśmy właściwie i we właściwym momencie rozpoczęliśmy cykl podwyżek (...). Nie byliśmy spóźnieni w reakcji na wzrost inflacji i zdecydowanie podjęliśmy walkę z inflacją, tak jak podjęliśmy zdecydowanie walkę z kryzysem pandemicznym, wtedy kiedy należało i z całą mocą, jaką można zastosować - ocenił Glapiński.
W jego ocenie, gdybyśmy wcześniej zaczęto cykl podwyżek stóp, "to nie miałoby to praktycznie żadnego wpływu na inflację w ostatnich miesiącach". - Nie miałoby wpływu na skalę obecnych podwyżek stóp procentowych - dodał prezes NBP, zwracając uwagę na przykład Narodowego Banku Czech, który rozpoczął podnoszenie stóp procentowych w czerwcu 2021 roku. - I obecnie inflacja wynosi tam 12,7 procent, chociaż podjęli w czerwcu, a my w październiku - zauważył Adam Glapiński.
Kiedy szczyt podwyżek stóp procentowych i inflacji?
Kiedy będą możliwe obniżki stóp procentowych? - Dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć, czy to jest koniec 2023, czy 2024, ale gdzieś tam nastąpi (taki) moment, a stopy mogą już się wcześniej zatrzymać, a może nie. Nie wiadomo - mówił Glapiński.
- Zależy co się będzie działo, jak inflacja się zatrzyma w przyszłym miesiącu, to już możemy stawać, ale wiadomo, że nie. To będzie jeszcze długi proces, niestety, bolesny - zaznaczył.
Jak podkreślił szef banku centralnego, "obecna wysokość stóp z punktu widzenia ostatnich 20 lat jest normalna". - Natomiast "nienormalna", dodatkowym prezentem był okres półtora roku, kiedy stopy procentowe były tak niskie, kiedy referencyjna stopa NBP wynosiła 0,10 procent - tłumaczył.
Szef banku centralnego poinformował w piątek, że NBP przewiduje, iż szczyt inflacji może mieć miejsce w czerwcu lub lipcu 2022 roku. - To nadal podtrzymuję, jeśli się nie zmienią inne okoliczności, że nagle strzelą znów ceny gazu, ropy, żywności lub czegoś innego - zaznaczył.
Jak powiedział, inflacja w 2023 roku zależy od tego, czy nadal będzie tzw. tarcza antyinflacyjna i w jakim zakresie. - Jeśli rządowej tarczy antyinflacyjnej nie będzie, to oczywiście inflacja pójdzie w górę, jeżeli będzie tarcza, to nie - stwierdził Glapiński.
Wzrost gospodarczy
Prezes NBP przekazał, że "mimo dolegliwej inflacji i napiętej sytuacji geopolitycznej koniunktura w Polsce jest bardzo dobra". - W pierwszym kwartale wzrost PKB (produkt krajowy brutto - red.) przyspieszył prawdopodobnie do 8 procent. Mamy przy tym bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, praktycznie nie mamy bezrobocia, co jest niezwykłym osiągnieciem - powiedział Glapiński.
Dodał, że w innych krajach europejskich nie ma tak dobrych wyników gospodarczych.
- Przekroczyliśmy poziom zatrudnienia sprzed pandemii, w dwucyfrowym tempie rosną wynagrodzenia. Utrzymanie wysokiego wzrostu przy rekordowy niskim bezrobociu w sytuacji, gdy przy naszej wschodniej granicy trwa wojna - największa od II wojny światowej - świadczy o ogromnej sile gospodarki i o ogromnej motywacji Polaków - stwierdził prezes NBP.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24