- Projekt ustawy wprowadzającej organ nadzoru nad sztuczną inteligencją pojawi się prawdopodobnie na początku 2025 roku - zapowiedział we wtorek wiceszef resortu cyfryzacji Dariusz Standerski. - Będzie to jeden z kluczowych organów w XXI wieku - ocenił wiceminister w komentarzu.
Z zakończonych właśnie prekonsultacji do projektowanej implementacji aktu o sztucznej inteligencji wynika, że podmiot nadzorujący rynek AI powinien być zupełnie nowym organem - poinformował we wtorek podczas spotkania z mediami wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.
Sztuczna inteligencja pod nadzorem
- Podzielamy te uwagi, które wpłynęły z konsultacji, że dzisiaj żaden urząd w Polsce nie ma takich zadań, nie ma takich kompetencji ustawowych, które wpisywałyby się w sztuczną inteligencję. (...) Dlatego uważamy, że utworzenie takiej komisji (organu ds. nadzoru rynku sztucznej inteligencji - red.) będzie tańsze i będzie efektywniejsze, niż dodawanie nowych zadań urzędom, które dzisiaj często zajmują się zupełnie czym innym - zaznaczył na konferencji prasowej.
Wiceszef MC dodał, że dla resortu bardzo ważne było, aby te rozwiązania opracować razem z organizacjami pozarządowymi, przedsiębiorcami i przedstawicielami uczelni. - Chcemy to zrobić wspólnie, żebyśmy mogli wypracować jak najlepsze rozwiązania na całe lata - zaznaczył, dodając, że odpowiedni projekt ustawy (wprowadzający taki organ nadzoru) pojawi się prawdopodobnie na początku 2025 r.
- Akt o sztucznej inteligencji będzie wymagać, żeby takie organy zaczęły działać od 2026 r., dlatego chcemy dobrze wykorzystać te miesiące, żeby zaprojektować organ, który będzie sprawny, który będzie efektywny, będzie precyzyjnie nadzorować sztuczną inteligencję i będzie niezależny - powiedział w komentarzu dla PAP we wtorek wiceszef Ministerstwa Cyfryzacji.
Wiceminister dodał, że powinien to być niezależny organ, "tak żeby nikomu nie przyszło nawet na myśl, żeby wykorzystywać systemy wysokiego ryzyka - takie jak w ochronie zdrowia, takie jak w wymiarze sprawiedliwości - niezgodnie z ich przeznaczeniem".
- Rola tego urzędu będzie rosła z każdym rokiem. Już dzisiaj widzimy, jak przyspiesza rozwój sztucznej inteligencji, dlatego to będzie jeden z kluczowych organów w XXI wieku - podkreślił.
Czytaj także: Sztuczna inteligencja ma nowe możliwości. Pogawędka z psem jak scena z filmu science fiction
Istniejące instytucje nie mają odpowiednich kompetencji
Jak poinformował we wtorek resort cyfryzacji, nowy organ ds. nadzoru rynku AI ma być "pojedynczym punktem kontaktowym dla ogółu społeczeństwa oraz innych partnerów na szczeblu państw członkowskich i na szczeblu unijnym". Będzie on też rozpatrywać wnioski dotyczące zezwolenia na wprowadzenie do użytku systemów AI wysokiego ryzyka. Dodano, że będzie przyjmować skargi osób poddanych działaniom systemów AI oraz zgłoszenia dotyczące poważnych incydentów, a także współpracować z Komisją, forum doradczym i Radą ds. sztucznej inteligencji. W komunikacie zaznaczono, że zwolennicy powołania nowego organu zauważyli, że istniejące instytucje nie mają odpowiednich kompetencji i zasobów do prowadzenia takich działań, a stworzenie wyspecjalizowanej agencji odpowiedzialnej za bezpieczny i legalny rozwój AI przyniesie korzyści zarówno sektorowi publicznemu, jak i prywatnemu. "Akt o sztucznej inteligencji to pierwsze tego typu na świecie prawo, które w sposób całościowy ma uregulować rozwijanie i stosowanie AI. Unijne rozporządzenie wymaga od państw członkowskich, aby tak przystosowały swoje systemy prawne, by skutecznie zrealizować nowe reguły w praktyce" - wyjaśnił resort. Dodał, że w prekonsultacjach do projektowanej implementacji Aktu o AI wzięło udział 50 podmiotów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/ Willyam Bradberry