Łączna wartość odszkodowań za korzystanie z nielegalnego oprogramowania w Polsce tylko w 2015 wyniesie co najmniej 4,4 mln zł – więcej niż przez trzy poprzednie lata w sumie. Wg BSA ok. 51 proc. oprogramowania w Polsce stosowane jest bez odpowiednich licencji.
W latach 2012-2014 wartość odszkodowań wypłacanych rocznie producentom na mocy ugód i wyroków sądowych przekraczała 1,3-1,5 mln zł. Tegoroczne odszkodowania już w październiku sięgnęły 4,4 mln zł. Znaczny wzrost wysokości odszkodowań odzwierciedla coraz skuteczniejszą współpracę producentów oprogramowania z organami ścigania, a także malejące przyzwolenie społeczne i coraz mniejszą pobłażliwość sądów wobec piractwa. Korzystanie z nielegalnego oprogramowania jest zagrożone grzywną lub utratą wolności do 5 lat.
Ponad połowa oprogramowania w Polsce bez licencji
Z opublikowanego w 2014 badania BSA Global Software Survey wynika, że 51 proc. oprogramowania w Polsce używa się bez odpowiednich licencji. Problem dotyczy branży m.in.: inżynieryjnej, poligraficznej, geodezyjnej i architektonicznej. Choć wskaźnik ten sukcesywnie spada (w 2007 wyniósł 57 proc., w 2011 – 53 proc.), na tle innych państw regionu pozostaje wysoki. Na Słowacji i Węgrzech bez licencji używa się mniej niż 40 proc. oprogramowania, a w Czechach – 34 proc. Średnia w UE wynosi 31 proc. - W Polsce nadal współczynnik korzystania z nielicencjonowanego oprogramowania jest wysoki w porównaniu ze średnią w UE. Powodem jednak do optymizmu jest coraz większe zainteresowanie wdrażaniem najlepszych praktyk zarządzania oprogramowaniem (SAM – Software Asset Management) głównie ze względu na wynikającą z nich optymalizację kosztów nabycia licencji do oprogramowania – powiedział Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA The Software Alliance w Polsce. W ostatnich latach do BSA trafiają coraz liczniejsze zgłoszenia przypadków korzystania z nielegalnego oprogramowania w firmach na terenie całego kraju.
Pirackich oprogramowań o 170 proc. więcej
- W porównaniu z 2014 liczba zgłoszeń dotyczących pirackiego oprogramowania wzrosła w tym roku o blisko 170 proc. Jednak od liczb ważniejsza jest coraz lepsza jakość zgłoszeń – twierdzi Witucki. Zdaniem przedstawiciela BSA obserwowana zmiana może być wynikiem m.in. wzrostu świadomości, iż tego rodzaju zgłoszenia są akceptowalne jako tzw. whistleblowing, a także efektywności kampanii prowadzonych w social media oraz przejrzystości nowego internetowego formularza zgłoszeniowego na stronie BSA.
Ryzyko utraty danych
- Firmy decydujące się na pirackie instalacje powinny mieć świadomość nie tylko ryzyka odpowiedzialności prawnej i finansowej, ale i zagrożeń bezpieczeństwa IT, przez co należy rozumieć ryzyko utraty danych lub przejęcia ich przez osoby trzecie – dodaje Witucki. BSA The Software Alliance z centralą w Waszyngtonie, DC to międzynarodowa organizacja reprezentująca interesy firm z branży oprogramowania w kontaktach z rządami i na rynku międzynarodowym, promująca korzystanie z legalnego oprogramowania komputerowego. BSA działa w ponad 60 krajach, w tym w Polsce, monitorując światowy rynek oprogramowania i prowadząc działania edukacyjne w zakresie praw własności. Aktualnie prowadzi na Dolnym i Górnym Śląsku kampanię „Fakt czy fikcja”. Pirackie oprogramowania pojawiały się nawet w niektórych firmach:
Autor: ag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24