Zostawcie gniazdo słuchawkowe, z takim apelem do Apple'a zwrócił się współzałożyciel giganta z Cupertino i wybitny inżynier Steve Wozniak. Wszystko na tygodnie przez premierą nowego iPhone'a, który ma pojawić się na rynku już we wrześniu.
Od miesięcy krążą plotki, że Apple odeśle do lamusa klasyczne wejście na słuchawki i pozbędzie się 3,5-milimetrowego gniazda. Grubość najnowszego modelu smartfona, który według CNN ma pojawić się na rynku we wrześniu, ma wynosić mniej niż 7 milimetrów.
Słaba jakość
Do tych doniesień w rozmowie z "Australian Financial Review" odniósł się współzałożyciel giganta z Cupertino Steve Wozniak. - Jeśli zabraknie 3,5-milimetrowego gniazda, to wkurzy wielu ludzi - ostrzegł amerykański inżynier w rozmowie z gazetą.
Deutsche Bank w swoim lipcowym raporcie poinformował, że w opakowaniu z iPhone’ami 7 znajdzie się przejściówka, która pozwoli na podłączenie słuchawek z 3,5-milimetrowym wtykiem do portu Lightning. Klienci będą mogli podłączyć swoje słuchawki przez bluetooth.
Noszenie specjalnego adaptera dla wielu może być jednak kłopotem. Dodatkowo, zdaniem Wozniaka, bluetooth nie oferuje najlepszej jakości dźwięku. - Nie chciałbym używać bluetooth. Nie podobają mi się bezprzewodowe połączenia. Mam je w samochodzie, gdzie mogę podłączyć muzykę i słuchać przez bluetooth, ale takie połączenie nie wydobywa dobrej jakości dźwięku - mówi inżynier.
Wozniak jest projektantem i konstruktorem komputerów Apple I oraz Apple II, uważanych za jedne z pierwszych komputerów osobistych w historii. To głos, którego zatem nie powinni zlekceważyć przedstawiciele giganta z Cupertino. Wszystko wskazuje jednak na to, że zmiany są nieuniknione.
Zobacz rozmowę z programu "Świat w południe" w TVN24 BiS na temat tego, czy telefony komórkowe są bezpieczne (11.07.2016):
Autor: mb//km / Źródło: CNN