Społecznościowy gigant Facebook wprowadził zmiany w tzw. sekcji Trending, która pojawia się na tablicach części użytkowników - podaje BBC. Odtąd posty będą publikowane automatycznie i bez opisów. Zmiany wprowadzono po zarzutach o stronniczość i dyskryminowanie autorów o konserwatywnych poglądach.
Trending to sekcja dostępna tylko w amerykańskiej wersji Facebooka. Prezentuje najbardziej popularne i dyskutowane w sieci tematy. Pogrupowane są one według pięciu kategorii: wszystkie informacje, polityka, nauka i technologia, sport oraz rozrywka.
Redaktorzy do zwolnienia
Po zmianach wprowadzonych przez Facebooka, głównym kryterium pojawiania się wiadomości w Trendingu jest liczba użytkowników, którzy rozmawiają na ten temat, stosując hashtagi. Opcja została także bardziej spersonalizowana.
Wskutek zmian, opisy poszczególnych historii nie będą już przygotowywane przez zespół redaktorów, a forma tej funkcji będzie o wiele prostsza i bardziej przejrzysta.
Facebook zdecydował się zwolnić grupę odpowiadającą za tę opcję - liczyła ona około 15-18 osób. Według portalu Quartz.com pracownicy mieli oni zaledwie godzinę na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie siedziby. Źródło portalu podaje informację, że pracownicy kontraktowi (czyli tacy, którzy pracowali w firmie mniej niż 1,5 roku) otrzymali wynagrodzenie do 1 września i dodatkowe dwa tygodnie.
Kilka miesięcy temu pojawiły się zarzuty pod adresem firmy, że portal tłumi konserwatywne poglądy, a zatrudnieni tam redaktorzy promują posty przejawiające poglądy lewicowe. Jako pierwszy napisał o tym portal Gizmodo.com. Cytował on byłych pracowników portalu, którzy twierdzili, że „rutynowo tłumili nowe treści, którymi mogliby się interesować konserwatywni czytelnicy”.
Bez stronniczości
W poście opublikowanym na blogu Facebooka, firma przyznaje, że wewnętrzne śledztwo nie wykazało żadnego dowodu na przejawianie systematycznej stronniczości. Facebook przyznał jednak, że zastosował zmiany, które sprawią, że "zespół będzie podejmował mniej indywidualnych decyzji dotyczących tematów”. Użytkownicy będą od tej chwili obserwować spersonalizowane wiadomości, ale dobór słów będzie uproszczony, a wpisy dobierane pod względem kryterium popularności i tego, jak wiele osób o nich dyskutuje.
Pod kontrolą
Człowiek wciąż pozostanie zaangażowany w przygotowanie sekcji Trending. Będzie to jednak zespół w całości składający się z inżynierów, którzy będą kontrolowali algorytm, treści, upewniając się, że posty pozostają wciąż aktualne i dotyczą ostatnich wydarzeń. Wraz z rosnącymi rozmiarami baz użytkowników, duże firmy technologiczne takie, jak Facebook poddawane są coraz większej kontroli nad tym, czy ich platformy pozostają poglądowo neutralne.
Zobacz: Facebook zmaga się z mową nienawiści. Ponad milion zgłoszeń dziennie
Autor: ag/gry / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: wiki (CC BY 2.0)